Dziękuje bardzo za miłe słowa. Po odejściu Kreski, co roku, zimą zawsze wyszukiwałam skrzywdzonego małego pieska, aż uzbierała się gromadka. Czy chodzić z jednym psem czy z czterema - i tak trzeba, więc bez różnicy. Gdyby to ode mnie zależało, to wzięłąbym kolejnego, nawet co jakiś czas wyszukuję, polecam innym ludziom do adopcji. Mnie już technicznie byłoby trudno chodzić z pięcioma pieskami naraz
To Kwiatek
Cudowny psiak, chociaż na poczatku było bardzo źle, przegryzł nam kable od internetu, a mnie zniszczył laptopa, ale wytrzymaliśmy spkojnie jego wybryki, aż się wszystko unormowało po 3 miesiącach. Teraz to największy pieszczoch, a jak piję kawę to wpatruje się we mnie właśnie tak:
Dziewczyny już napisały bardzo wiele wspaniałych słów określających Twoją dobroć Danusiu Przyłączam się do tych słów, zresztą nie pierwszy raz, i tym zacytowanym zdjęciem chcę podkreślić Twoją/Waszą dobroć i ogromne serce... okazywane również dla zwierząt... Ta urocza gromadka z pewnością uwielbia swoją Panią. Zdrowia, pomyślności i spokojności w ten nadchodzący świąteczny czas.
Danuś, tutaj tradycja inna, a ja co roku do teściowej zawożę barszcz i pierogi z kapusta i grzybami. Ciasteczka tez będą oczywiście a w tym roku upiekłam jeszcze piernika. Teściowa robi gęsinę z ziemniakami i pyzami, ale takimi mniejszymi i czerwoną kapustą.
Dziękuję bardzo, ogromnie bardzo...Dzisiaj ubieram choinkę, gotuję, sprzątam..Jak każdy i głowa powinna być spokojna, a serce radosne. Staram się, aby tak było. Jedziemy do wnuczek, a w Wigilię sami ze sobą. Spokojnych przygotowań i dobrej aury w domu.)
Kochani, nie karmimy się już się tymi wieściami, zadziałał nasz admin. Kierujemy się ku ogrodom, a o przykrościach ja i Wy musimy zapomnieć. Ja skupiam się teraz na choince i tym co ugotować na święta. A wy? Co gotujecie?
Danuś, a czemu nie chcesz posadzić na własnych? Nie macie koguta?
W temacie sadzania kur na jajkach to jest kilka warunków z tego co ja wiem.
Pierwsze- musi być kwoka czyli kura, która zasiądzie na gnieździe i kwoczy, albo inkubator trzeba mieć, ale to wymaga systematycznego pilnowania temperatury i odwracania jajek. Kwoka jest lepsza bo potem prowadza kurczęta, dba o nie, broni i uczy.
Drugie- jaka muszą być zapłodnione czyli w stadzie musi być kogut, który o to dba.
Trzecie- jajka powinny być możliwie jak najświeższe i nie mogą być trzymane w lodówce wcześniej.
Czwarte- jajko, które będzie zasiedziane, czyli kura na nim siedzi choć dzień, dwa lub dłużej ma już rozwijający się zarodek i nie może być zaziębione bo zarodek obumrze i zrobi się zbuk.
Stąd moje zastanowienie nad jajkami z netu zalężonymi bo nie wiem czy chodzi o takie zasiedziane już czy o zapłodnione po prostu.
W pierwszym przypadku jeśli się ostudzą to nic z nich nie będzie, w drugim ważne by nie były stare i nie trzymane w chłodzie ( lodówce)
Jajka trzeba kurze podłożyć wszystkie na raz bo to warunek wylęgania wszystkich tego samego dnia. Kura wysiaduje trzy tygodnie. Pisklęta muszą mieć ciepło, sucho i widno.
Rosną szybko. U nas w ubiegłym roku mieliśmy kwoczkę z pisklaczkami
Pierwsze dawałam im ucierane jajko na twardo i biały serek. Potem grysik, kaszkę kukurydzianą i płatki owsiane. Z biegiem czasu jedzą coraz różnorodniej.
Ja bym się na Twoim miejscu z nasadzaniem wstrzymała przynajmniej do kwietnia. Teraz łatwo jajka zaziębić, nawet jeśli kura zejdzie z gniazda tylko do picia i jedzenia na chwilkę to ryzyko zaziębienia jaj jest spore.