Planuję pod koniec sierpnia o ile nie będzie upałów wysiać trawnik dekoracyjny bez nasion życicy trwałej przez co będzie kiełkować dosyć długo.
Skład mieszanki:
Mietlica pospolita 20%
Wiechlina łąkowa 30%
Kostrzewa owcza - szczeciniasta 30%
Kostrzewa czerwona kępowa 10%
Kostrzewa czerwona 10%
Jest automatyczne nawadnianie, więc trawnik będzie podczas wzrostu stale wilgotny.
Obecnie w miejscu planowanego trawnika jest stara łąka, na której rosną różne trawy, szczaw, jest trochę perzu, maki, miejscami dzikie wrzosy itp. Od ponad trzech lat teren regularnie koszę. Gleba lekka, piaszczysta.
Mój plan jest taki:
- ściągnięcie darni do poziomu ok. -10 do -15cm poniżej docelowej wysokości trawnika,
- spulchnienie pozostałej gleby poprzez przekopanie lub glebogryzarką,
- rozwinięcie siatki na krety,
- nawiezienie czarnoziemu przesianego zmieszanego z obornikiem (sprzedają w okolicy na wywrotki 800zł/20ton, większość firmy ogrodniczych się tam zaopatruje),
- rozsypanie mieszanki hydrożelu, yaramila hydrocomplex i mączki bazaltowej,
- rozsypanie podłoża pod trawniki ok. 20l/m2 i zmieszanie w wierzchnią warstwą nawiezionego czarnoziemu,
- dokładne wygrabienie, wypoziomowanie, zwałowanie,
I teraz moje pytanie, czy na tym etapie mogę już wysiewać trawę, czy odczekać 2-3 tygodnie, aż wykiełkują chwasty następnie je usunąć ręcznie lub opryskiem i dopiero wysiać trawę.
Przeczytałem wiele poradników i praktycznie całe forum i porady są różne, niektórzy czekają na pierwszy "rzut" chwastów, a inni nie. Bardzo proszę o poradę z własnego doświadczenia.
Będę bardzo wdzięczny jeśli Gardenarium również podzielisz się swoim doświadczeniem do mojego konkretnego przypadku.
Serdecznie pozdrawiam forumowiczów.