Aż się bałam zaglądać do Ciebie, czy te kamasje to nie był przez przypadek kolejny niewypał..

"Alfred" faktycznie tylko niby "Alfred"... ale prezent jest prezent


Niby kilka nutek a ile melodii.... ale Gabisia to pięknie napisała. Samo sedno istoty ogrodów.

Aga, o której planujesz zajechać do botanicznego?

Oj, a ja na wyjazdach w weekend

Agniesiu, właśnie wróciłam z imprezy i tak oglądam sobie Twój ogród i Madżenki, i inne, i myślę sobie, że roślinki te same a ogrody nasze tak pięknie się różnią…
Jak z nutkami, tak ich mało, a tyle pięknych melodii
Aż się wzruszyłam.

Chyba winem upijam się na smutno…

Nadrobiłam trochę zaległości i... bożesz ty mój!!! Jak ja bym chciała mieć takie Ice Dancy!!! Moje chyba ukatrupiłam - albo brakiem podlewania (a pod brzozami sucho i słonecznie) albo zbyt niskim przycięciem wiosną. Inspirację wojsławicką widziałam na własne oczy - idealna, skoro takie potffory hodujesz
Kwitnąca kalina i rododendrony - zachwycające! W ogóle mnóstwo wszystkiego kwitnie u Ciebie - nieprzerwanie, i TO jest najbardziej zachwycające!
Lecę dalej podziwiać i oglądać
P.S. Kamasje kwitną - dzięki Tobie! Na dodatek z czosnkami Dzięki za wszystkie jesienne porady!

Madżenko, tak! Kamasje kwitną, czosnki zaczynają się otwierać. Czekam na ich duet Czy mogę już obciąć liście czosnkom?

Och Gabi! Ile komplementów
Ale naprawdę nie musiałaś - "ognisko" z Wami i tak się odbędzie
A co do trawek - wcale nie mam ich dużo (w sensie gatunków), bo wybredna jestem i teren trudny

Tomek Grochowski będzie w niedzielę rano w Ogrodzie Botanicznym. Zamówiłaś seslerie?

czosnki Purple Sensation i kamasja- obiecałam ijest:

Jeszcze nie wiem, czy farba się sprawdza Na razie bazuję tylko na opinii innych ogrodniczek. Jak przetestuje u siebie, to dam znać.

Wiedza na temat drzew i odmian - podziwiam Cię, Wieloszko, właścicielko kulistych form i ogrodowej geometrii, która jest zachwycająca.

Agnieszka dziękuje Ci bardzo. Niedaleko mam buka Rohan Obelisk, w zeszłym roku wymagał pryskania.
"Dawyck Purple" - podoba mi się, muszę na spokojnie to przemyśleć.

Zainspirowałam się donicą murowaną u jednej z dziewczyn z O, a już wykonanie sami z M wymyśliliśmy. Zastanawiałam się tylko nad wykończeniem - brałam pod uwagę tynk i farbę ... ale obawiałam się o utrzymanie donic w dobrym stanie (zacieki itp). Ale skoro mówisz, że farba się sprawdza to już jestem spokojniejsza

Rozkładam temat na czynniki pierwsze od 2 miesięcy, męcząc wszystkie właścicielki donic na forum Cieszę się, że i Ty skorzystałaś

A może być pokrój kolumnowy? Zachwycają mnie czerwonolistne buki "Dawyck Purple" (kolumnowe) albo zwykłe buki "Atropunicea" - mają niesamowity kolor liści. Klon - oprócz "Royal Red" jest jeszcze "Fassen's Black".
Ja bym się na Twoim miejscu aż tak nie obawiała wielkości tych drzew - zwłaszcza klonów, ponieważ od kilku lat obserwuję posadzone w mieście duże sztuki - nie przyrastają zbyt szybko.

Agniesiu, pokłony przed tobą za taki piękny ogród!
Za super pomysły, oryginalność, wierność sobie, i taki porządeczek na takiej ogromnej przestrzeni.
Jestem zachwycona. Jak zwykle

Ja też jestem obrażona i na zdechłe lawendy, i na Ice Dance za rozplenianie się na boki (u mnie akurat niezbyt pożądane) a nie przyrastanie głównej kępy.

Masz tyle cudnych trawek, że jesteś już naprawdę naszą specjalistką forumową tej roślinki!

Niech trybuny rosną, bo ognisko z nami niebawem…

Aga jak zwykle fenomenalnie... wszystko jak spod igły napawam się widokiem...

Ja w tym roku też się obraziłam na moją lawendę... przy tarasie ładnie odbiła, ale pod klonem ledwo co się przebija coś zielonego... może miejsce jej nie służy, a może za mocno ciachnęłam... najwyżej wymienię na szałwię omszoną ...

Znalazłam optymistyczną wiadomość
Mój M jest w trakcie robienia donic i właśnie na styropian dał klej a na to planowaliśmy położyć tylko farbę ... i cały czas zastanawialiśmy się czy to wystarczy czy nie będzie problemu z utrzymaniem czystości.

A moze ściełas ja za nisko.ja w ubiegłym roku swoją przyciemłam i jak dowiedziałam się od Pana Twarki obcięłam im punkt wzrostu i je umieściłem- jedynie co udało mi się z nich uratować to młode boczne przyrosty,które były zdrowe. Rośliny matki musiałam wymienić na nowe. Teraz juz ice dancow nie tnę a skubie najgorsze liście.

O widzisz aga i to jest powód żeby jednak moją lawendę wyciepaći wsadzic zamiast niej kocimiętkę, mniej skomplikowana , szybko startuje na wiosnę i długo kwitnie ...
Lawenda jak się nie zbierze w sobie w ciągu tyg. to chyba powędruje do jakiegoś przechowalnika, który muszę zrobić... bo mnie wnerwia.

Dzięki za radę - przekazałam info M., jako wykonawcy (choć to przecież nie on potem będzie mył ). Jak się uda ładnie położyć klej, to nie będzie tynku, tylko sama farba.