Witam,
Proszę Was o pomoc w określeniu co dolega mojej magnolii.
Dwa miesiące po posadzeniu pojawiły się pierwsze oznaki, że "coś" jest nie tak.
Wyraźnie straciła barwę, na liściach pojawiły się najpierw czarne jakby wypalone plamy, potem wiele różnych małych plamek. Liście żółkną i opadają.
Jak ją sadziłem zmieszałem torf ogrodniczy z ziemią, dołek dość znaczny, podlewana była raz dziennie, wieczorami. Na to poszła agrowłóknina i 3 cm kory - po lekturze na forum wyrzuciłem agrowłókninę, ponakłuwałem ziemię wokół magnolii, na razie nie przykryłem korą. Dwukrotnie opryskałem ją Topsinem 500SC (odstęp 9 dni) ale coś chyba nadal jest nie tak. Ostatnio też podsypałem nawozem dedykowanym do magnolii...
Obok posadzony w tym czasie rododendron radzi sobie całkiem nieźle.
Stanowisko słoneczne od rana do 16, osłonięte od wiatru od strony wschodniej.
Proszę o pomoc. Sam nie wiem czy to grzyb, plamistość liści czy coś jeszcze a nie mam zbytnio się kogo poradzić w tej kwestii.
Z góry dziękuję za okazaną pomoc
Michał
Tak wyglądały liście przed opryskiem Topsinem
A to zdjęcia z dzisiaj - te liście poobrywałem