Malgosik napisał(a) ja znam "osobiście" takie ogrodowe, które rosną na wsi, przy domu wolnostojącym, za płotem mają pole żyta, a kwitną. Z nieco dawniejszych czasów pamietam wielkie krzewy hortensji posadzone pod kamienicą w Poznaniu i nieokrywane na zimę, i też kwitły. To bardzo zależy od konkretnego miejsca. Czasami warunki róznią się nawet w sasiednich ogródkach, w jednym sie udaje a w drugim nie. Ale niekwitnaca hortensja ogrodowa to też jest całkiem ładny krzew, więc skoro juz je masz Mal\łgosiu, to oceń czy miejsce jest w miarę zaciszne i możesz próbowac. Zawsze je zdążysz przesadzić w kolejnym roku. Całe raczej nie zmarzną, tylko pędy nad ziemią.
rozważam czy nie schować hortensji na zimę do garażu i jeszcze następnego lata cieszyć się kwiatami,
a może wiesz czemu po odcięciu suchego kwiatu żółkną na tym pędzie liście?
pewnie, można chować, zwłaszcza jak się ma gdzie
a nie wiem czemu żółkną, u mnie nie żółkną, prawde mówiąc wydaje mi się, że nie powinny.