hym. Niby nie zimują, a od 3 lat jakoś u mnie w stawie potrafią przeżyć. Niestety takich dużych kwiatów nigdy nie miały.
Rada jackona mam nadzieję, że dobra, aż sobie ją skopiowałem i zobaczę co będzie w lipcu. Czy zakwitnie.

Zimowanie w warunkach szklarniowych skończyło się pomyślnie, wydaje się, że największa rolę odgrywa jednak światło, bo temperatura wody przez zimowe miesiące nie była wyższa niż 15 stopni, a trzymane w ogrzewanym basenie, ale z mniejszym dostępem światła, zdechły po 2 miesiącach.

Mariusz zainteresował mnie Twój sposób zimowania hiacynta ale czy możesz podać więcej szczegółów ?. Ja mam możliwość trzymania hiacynta ale w domu i to w pokoju z oknem na stronę północną więc kiepsko ze światłem w zimie. Gdybym chciał trzymać go w kastrze budowlanej takiej 90L to jakie oświetlenie trzeba zastosować (ile wat) i przez ile godzin dziennie. Mam szklarnie ale jest nie ogrzewana więc zimowanie w niej odpada. Pozdrawiam.

Inaczej jest w szklarni, inaczej na parapecie, jeszcze inaczej w akwarium, tutaj chodzi o ilość światła i temperaturę. Doświetlać się nie opłaca, bo to tani towar i wiosną łatwo dostępny.
Kopiuję z pierwszej strony : "Zimowanie hiacynta jest dość kłopotliwe. Ja zapewniam mu dostateczne warunki, czyli takie w których udaje mu się przetrwać zimę, daleko im jednak do wymagań optymalnych. Wkładam je do wody w akwarium o temperaturze 15 - 21*C przy naturalnym około 9 godzinnym naświetleniu.
Próby zimowania hiacynta w wielu przypadkach kończą się niepowodzeniem, dlatego lepiej jest przed zimą wyrzucić go z oczka, a wiosną po 15 maja zakupić nowe sadzonki. Cena nie jest odstraszająca."