taki hibiskus to byłby szał

tak sobie gipsówka









drugie kwitnienie po przycięciu

obrodziły

Bywam u Ciebie i góry podziwiam i ogród oczywiście też.
W tym roku byłam w Zakopanym z rodzinką, to były najlepsze wakacje od lat, dużo lepsze od tych zagranicznych, zakochałam się na nowo w górach, wróciły wspomnienia, Ty je dodatkowo przywołujesz- przepięknymi fotkami

U mnie hortki też dostały od upałów, nawet podlewanie nie pomogło, niektóre są już brązowe, popalone, widzę że Twoje ogrodowe całkiem dobrze wytrzymały i pięknie kwitną.

Zbyszku dopieściłeś już altankę? Pokażesz?

Gosia ogrodowe przetrwały gorączki bo były w całkowitym cieniu ale bukietowe masakra bo czasami łapały trochę słońca,
tylko te staruszki na fotce wyżej limka i NN z bardzo dużym systemem korzeniowym jakoś wyglądają pozostałe nawet nie oglądam
Tatry -to jest to co tygrysy (nawet te szpakowate)lubią najbardziej -o wyjątkach przemilczę

Kasia prawie ale jaki mawiał nasz szef kompani broni nie doczyścisz a ....(altanki) nie dopieścisz, prawie skończona ale to prawie robi różnicę

Ok, to czekam cierpliwie

Kasia cierpliwość to podstawa

a dla wszystkich do wyboru niebiańskie lub kolorowe sny

Zbyszku, bardzo mi się u Ciebie podoba w ogrodzie. Poczęstowałam się śliwką (jedną ). Co do snów... na niebiańskie przyjdzie jeszcze pora, póki co będą kolorowe
Pozdrawiam serdecznie