Aniu... jak zwykle najbardziej ucierpiały duze głowy hortensji,są zbyt ciężkie.Te ażurowe dają sobie radę.Piwnicę mieliśmy zalaną wcześniej...do kostek.
Cytryniec piękny ja na wiosnę dosadziłam drugiego to muszę trochę poczekać, bo ten stary raz tylko owocował widać potrzebuje "kumpla" ja robiłam galaretkę z niego wspaniały smak i zapach
Też już trzeci dzień leniuchuję...oprócz systematycznego polowania na ślimaki.Hortensje też u mnie trzyfazowe....przekwitają,w pełni kwitnienia i dopiero zastanawiają się,czy zakwitną...i to wszystko na jednym krzaczku.
Trochę go podcinam,wypuszcza niesamowicie długie wąsy.
Galaretki jeszcze nie robiłam...suszyłam i mroziłam.Może w następnym roku będzie więcej to poszaleję z przetworami.Teraz czeka aronia,ptaki już ją poczuły,muszę zerwać i przemrozić.