Ewo, tu żadna umiejętność nie jest potrzebna. Ścinasz kawałek 20 - 25cm pędu z przekwitającym kwiatem, kwiat odcinasz, zostawiasz kilka listków, wsadzasz wprost do ziemi w lekko zacienionym miejscu, nakrywasz butelką plastikową (najlepiej 5 litrową) po wodzie i od czasu do czasu podlewasz ziemię wokół. Nawet zapomnieć o patyczku możesz. Zrób to od końca czerwca do połowy września nawet. Wiosną przekonasz się, że patyczki żyją.
Dzisiaj przycięłam pozostałe bukszpany, przekwitłe piwonie, irysy, usunęłam badyle tulipanów. Postanowiłam nie bawić się w wykopywanie cebul. Niech siedzą w ziemi.
M przyciął zywopłot, ale musiałam poprawiać.