Dziś znów zawitało słoneczko , wiec zabieram swoje zabawki i jadę na moje „Ranczo Akapulko” Dokupiłam troszkę sprzętu i czas zacząć majsterkować na ogródku.
Z drewna które kupiłam na opał zrobiłam drewniane donice. Jedną zostawiłam w przydomowym ogródku a drugą i krążki powiozłam na działkę.
Cały czas przez kilka dni padał deszcz, nie jeździłam na Ranczo, bo nie bardzo miałam ochotę chodzić bo deszczu i błocie, dziś jadę i wykorzystam kilka dni puki jest słoneczko. Hrabia już szykuje swoją panienkę w sukienką i też zabiera się ze mną razem zrobimy sobie gryla.
Mamy swoją kiełbaskę i jakieś tam karkóweczki, będzie superowo.
W naszym ogródku przydomowym zakwitły już żąkile, są piękne nie boją się zimna.A za kilka dni zakwitną tulipanyi wygrzewa sie na słoncu rozsada ogórków i pomidorków.
Cos mi słabo kiełkują ogóreczki chyba boją się zimna, będę musiała dosadzić ogórków.
Z tymi razadami biegam jak z dzieckiem, do domu i na słoneczko i znow do domu a pózniej znów na słoneczko.Pomieszało się im od tego przenoszenia juz nie wiedzą w którą stronę mają sie kierować.
Kupiłam takie małe tunele i nie wiem czy mogę już posadzić sałatę i ogórki pod tymi tunelami, czy nie jest jeszcze za wczesnie?Na działce mam jeszcze duzo innej pracy do wykonaia , chyba zaczekam jeszcze do polowy kwietnia, z tym sadzeniem.