A teraz o tej połowie dużej rabaty z którą mam problem.
Pierwsza część obsadzona jest głównie niskimi kolorowymi roślinami, które ładnie wyglądają cały sezon. Wzdłuż płotu:azalie, rododendrony i krzewuszki. Z przodu pagórek z wrzosami i drugi podobny z wrzoścami. Kolor robią berberysy, żurawki i żółty jałowiec. Jest gęsto, kolorowo i mało pracochłonnie
Na drugiej częsci plan był inny. Chciałam posadzić coś wysokiego co odizoluje nas od ciekawskich spojrzeń sąsiadów (za tym płotem jest parking działkowy), a równocześnie coś ładnego i kolorowego. Nie chciałam żywopłotu. Zaczęłam kombinować i chyba utknełam w miejscu w którym nie wiem co dalej. Bo obecny efekt daleko odbiega od marzeń. Próbuję wyobrazic sobie to miejsce za 2-3 lata, ale chyba nawet wtedy nie będzie jeszcze ok.
Zdjęcie z maja, gdy kwitną niedobitki cebulowych, goździki i floksy.
i zdjęcia z czerwca gdy cebulowe, goździki i floksy przekwitły. Jest smutno, łyso i za dużo wolnego miejsca.
Macie może pomysł co mogłoby sie w tym miejscu sprawdzić? Nie chcę sadzić tego samego co na pierwszej połowie.