Gdzie jesteś » Forum » Projektowanie ogrodów » Podmiejski ogródek

Pokaż wątki Pokaż posty

Podmiejski ogródek

makadamia 11:24, 06 maj 2019


Dołączył: 25 kwi 2016
Posty: 10110
inka74 napisał(a)
Bardzo mądrze napisane. Lipowa jest bardzo klimatyczna. Ja u Asi bardzo lubię rabatę zaraz przy domu, którą ona chce na siłę całą zmieniać a mi się ona bardzo podoba. I ... kominek. Tam tak niewiele potrzeba, aby był taki efekt Wow. Trochę tła uporządkowanego i roślin przed nim. Nawet w donicach.


Muszę przetrawić temat tych donic.
Bo to jest genialny pomysł na ogarnięcie tych tui, tylko zrobienie tych donic oznaczałoby, że definitywnie rezygnuję z wycięcia tych krzaczorów, zastąpienia ich normalnym żywyopłotem i drzewami liściastymi. Nie zrobiłabym także ciurkadełka/ścianki wodnej, którą tam niedawno wymyśliłam.
Co prawda, widoki na zrobienie tego wszystkiego są bardzo odległe ale zawsze to lepiej niż żadne.
____________________
Asia-podmiejski ogrodek
makadamia 11:25, 06 maj 2019


Dołączył: 25 kwi 2016
Posty: 10110
inka74 napisał(a)
ale jego Zakładanie ogrodu aż takiego wrażenia nie zrobiło na mnie.

U ciebie trochę inny styl więc inne "ozdoby". U Danusi jest ich ogrom, warto się zainspirować na wizycie.
A, rozwar no tak. Pamiętam

My dziś z Jolą w ramach inspiracji wybieramy się do Rogowa i do ogrodu botanicznego do Łodzi. Ot taka spontaniczna decyzja. Zdjęcia porobię )))


Zakładanie ogrodu to cieniutka książeczka
A i tak znalazłam tam kilka ciekawostek
____________________
Asia-podmiejski ogrodek
makadamia 11:33, 06 maj 2019


Dołączył: 25 kwi 2016
Posty: 10110
Poppy napisał(a)

Dla mnie zielen jest najwazniejszym kolorem w ogrodzie, zielen i jej odcienie. Ty masz sporo drzew, ktory Ci to zapewniaja, bo i lipy i ziemozielone, ja nie nie, wiec sama rozumiesz Ale mam nadzieje, ze Ci sie odmieni, bo ta milosc z rozsadku dobrze wyglada u Ciebie. Kwitnace i zmienne w czasie ok, jak najbardziej, ale musza miec zielone tlo.


Oj, na to tło czekam niecierpliwie

Poppy napisał(a)

A wiesz, ze rosliny czasami rosna dobrze, nie tam, gdzie powinny. Czysciec welnisty nie znosi gliny, a u mnie rosnie jak dziki. Santolina tez lubi piaski, takoz i szalwie, ale jak widac czasami warto testowac wbrew warunkom, tzn wbrew jednemu, bo slonce maja i dobrze im, chociaz nie powinno ;P


Toteż testuję i rdesta himalajskiego, i kosaćca syberyjskiego, i świecznicę, i paprocie - wszytsko to lubi wilgotno ale póki co, dają radę i u mnie.

Jak byłam u Iwonki, to jeszcze narcyzy mi nie kwitły. Dopiero ze dwa dni później ruszyły i od razu sobie przypomniałam, że przecież taki był plan: wiosną lipowa ma uwodzić, a latem i jesienią - słoneczne rabatki. I dokładnie tak jest, czyli mam co chciałam
____________________
Asia-podmiejski ogrodek
makadamia 11:36, 06 maj 2019


Dołączył: 25 kwi 2016
Posty: 10110
Johanka77 napisał(a)


Romantico Kochana


Bardzo będziecie się zemnie śmiać jak się do czegoś przyznam?
Jak patrzę na tą rabatkę, oświetloną popołudniowym słońcem, to mi przychodzi na myśl słowo "niewinność".
Nie mam pojęcia, jaki ono ma związek z ogrodem, ale takie właśnie mam skojarzenie
____________________
Asia-podmiejski ogrodek
makadamia 11:40, 06 maj 2019


Dołączył: 25 kwi 2016
Posty: 10110
kwartet napisał(a)
Takiego swiatłocienia to ja się w tym życiu u siebie nie dorobię.
Dziewczyny ja to was nie wpuszczę ,u mnie wcale nie jest tak super tylko dziewczyny dobre zdjęcia porobiły a ogród wygląda najlepiej wczesna jesienią( trawy robią robotę).
A tak poważnie zapraszam na 18-stego godzina do ustalenia byle po 11( rodzina dosypia).
Jak chodzę po cudzych ogródkach to widzę tylko piękno ,u siebie niedoskonałosci.


Nie ma obawy - ja przed 12 na pewno nie dojadę na drugą stronę Warszawy
Z tego co pamiętam zdjęcia, u Ciebie głównie trawy robią furorę, więc wiadomo, że początek wiosny to nie jest szczyt sezonu u Ciebie
Ale tym bardziej chcę go zobaczyć teraz - w celach edukacyjnych
Z tego samego powodu wizyta u Danusi była dla mnie mega inspirująca - o czym zaraz będzie
____________________
Asia-podmiejski ogrodek
makadamia 11:41, 06 maj 2019


Dołączył: 25 kwi 2016
Posty: 10110
kwartet napisał(a)
Ja to jak mam zamiar coś targać to wołam synów(pomagają bo wiedzą że i tak się za to zabiorę , raz się tak załatwiłam że przez trzy dni sami wszystko musieli robić i jeszcze mi donosic ,od tamtej pory robią bez gadania)
A wogóle moje dzieci i M doszli już dawno do wniosku,że jeśli chodzi o ogród to jestem ten tego, a wiadomo z takimi się nie dyskutuje.
Rabatki poszerzam cichcem,mój się oriętuje po trawnikowych zraszaczach które jakoś tak wjechażdżają w rabatki.


Nauka nie poszła w las
Obawiam się, żeby i u mnie takiej samej lekcji nie było - plecy coraz dłużej bolą po ogrodowych sobotach
____________________
Asia-podmiejski ogrodek
makadamia 12:23, 06 maj 2019


Dołączył: 25 kwi 2016
Posty: 10110
No dobra, wiadomo, na co sobie wszyscy zęby ostrzą.
U Danusi były dni otwarte, ale że trafiła się zimnica okrutna, to stawiły się jedynie największe twardzielki, ogrodowe wyjadaczki i terminatorki, których byle wiaterek nie odstrasza. Niestety, z nich wszystkich ja byłam najmniej bystra, bo nie wzięłam ani rękawiczek jak Ania, ani zapasowego polaru jak Iwonka, ani nie zrobiłam gorącego rosołu jak Jolanka. Dobrze że dobra dusza zaprosiła nas na poczęstunek. Wzmocniona - dotelepałam się jakoś do domu i wpełzłam pod kołdrę
Jolu - niech Cię Demeter i wszyscy patroni ogrodników wspierają we wszelkich przedsięwzięciach za ten dobry uczynek

A u Danusi wiadomo:
skala przedsięwzięcia powala. Dwumetrowych stożków cisowych, z których każdy normalnie byłyby gwiazdą ogrodu, jest tyle, że człowiek przestaje nawet na nie zwracać uwagę. Tak samo wszelkie kule i poduchy. Ozdób metalowych, donic, ławeczek, balii, obelisków tyle, że mnie by życia nie starczyło, żeby skompletować choć połowę tego. A wszystko w najlepszym guście i jakości.
Jak Danusia zaprowadziła do szklarni i zaczęła opowiadać, że tu będzie mostek, a tu wgłębnik, a tam jeszcze rabaty preriowe, to człowiek wie, że ma do czynienia z wizjonerem. Z kolei jak Witek zaczął objaśniać szczegóły techniczne basenu, to człowiek wiedział, że ma do czynienia z fachowcem.
Ale oczywiście - gwoździem programu były rabaty i wszyscy chciwie się rzucili, żeby zobaczyć, czym są obsadzone.
Większość przyzwoitych zdjęć wrzuciłam u Danusi na wątku, a tutaj pokażę takie mniej wyględne, za to bardziej mnie interesujące - czyli rabaty od podszewki. Powiem Wam, że moment na podglądanie warsztatu był idealny: rośliny na tyle już podrosły, że widać było gdzie co rośnie, ale nie zdążyły jeszcze się rozrosnąć i nęcić kolorami kwiatów i zwiewnością traw.
No i jak się tak bliżej przyjrzałam tym rabatom, to mi szczęka opadła z hukiem na trawę (soczystą i zieloną). A Iwonka z wielką satysfakcją chichotała pół drogi powrotnej.
Bo okazało się, że Danusia sadzi u siebie w zasadzie tak samo jak ona: czyli po jednej, dwie sztuce i to upchnięte na maksa.

Tutaj dowody:
czy ktoś widzi tutaj jakiś porządek, zachowane przepisowe odległości, powtarzalność roślin?

albo tutaj:


tutaj, o ile dobrze widzę, na samym brzegu rabaty beztrosko rośnie sobie hortensja w towarzystwie róży, z jednej strony mając hakone, a drugiej lilie - wszystko w odległościach ok 20 cm od siebie.


rośliny swobodnie się przerastają i rozrastają
____________________
Asia-podmiejski ogrodek
makadamia 12:54, 06 maj 2019


Dołączył: 25 kwi 2016
Posty: 10110
To była duża rabata.

Z kolei pod ogrodzeniem są rabaty chyba nawet węższe niż moja. Nie sądzę, żeby miały więcej niż 2m głębokości. A ile na nich jest:


tulipany beztrosko rosną sobie w red baronie, łubin zupełnie nie przejmuje się, że za chwilę zostanie pożarty przez kocimiętkę,

floksy nie zastanawiają się, czy nie będzie im za ciasno przy róży i trzcinniku.

Jakbym nie miała za sobą dwóch lat mozolnego przekładania i przetasowywania roślin na swoich niewielkich rabatkach, to bym się dała nabrać i stwierdziła "hulaj dusza, piekła nie ma!" i popędziła do centrum ogrodniczego kupując po jednej sztuce wszystkiego, co mi wpadnie w oko i wsadzając na chybił trafił.
Ale że już jestem nieco mądrzejsza (niewiele, ale zawsze), to wiem, że ten pozorny nieład, ten brak poszanowania dla ZASAD, to nie jest efekt przypadku, tylko całe lata doświadczeń. Zasady są potrzebne początkującym ogrodnikom, którzy jeszcze "nie czują" roślin. Ktoś, kto posadził dziesiątki tysięcy sadzonek i bez nich wie, na co może sobie pozwolić i jak poukładać rośliny, żeby otrzymać zamierzony efekt.
Tej wiedzy nie da się nauczyć z książek. Jedyne co można zrobić, to iść do ogrodu i dalej przesadzać, przekładać, próbować, testować.

Jednym słowem - nie ma drogi na skróty, nie ma ucieczki od tyrki.
A małe rabaty nie są usprawiedliwieniem dla brzydkiego ogrodu.
Takie są moje wnioski z odwiedzin u Danusi
____________________
Asia-podmiejski ogrodek
April 13:00, 06 maj 2019


Dołączył: 28 lis 2014
Posty: 10309
Hejka, żałuję że do was nie dołączyłam. Plany były wielkie, a życie sobie...
Zazdroszczę i czekam na kolejne zdjęcia.
Faktycznie, teraz dobrze widać skąd ten gąszcz się tam wziął
____________________
April April podbija las Mazowsze
makadamia 13:14, 06 maj 2019


Dołączył: 25 kwi 2016
Posty: 10110
Więcej zdjęć nie będzie
Ale kilka jeszcze się pojawiło w wątku Danusi

Gąszcz widać, owszem, ale i tak jakoś inaczej wygląda niż u mnie
Bo u mnie w drugiej połowie roku rośliny wyglądają na ... ugniecione, a u Danusi - jak piękny gobelin.
____________________
Asia-podmiejski ogrodek
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies