Trzmielinki są super, mam i uwielbiam To wdzięczne rośliny

Aniu/Zana - te trawki z paczek z Auchan w ogóle nie drgnely, chyba nie na co takich kupowac tak późno.. albo w ogóle w tej formie nie brać i lepiej sadzonki już

Miedziany pojemnik upolowany na allegro, teraz już dwa mam

To różę żółtą przesadzę wiosną na płot, a na pergole dam inna, która mnie będzie bardziej krecic ogólnie nie chciałam w ogródku ani złego ani pomaranczowego i w sumie czerwonego też

Co do kwiatuszkow to już u Ciebie pisalam - to lepnica nadmorska

Anbu, tak! Ja tez je lubię, zwłaszcza te zlote mam nadzieję, ze uda się uformowac z nich z czasem ładne kuleczki

Witam Cię Kasiu. nie wiem czy dotarła do Ciebie moja odpowiedź. Pytałaś się o nazwę Clematisa przy łukowatej pergoli. Nie znam nazwy, bo niektóre rośliny mi przepadają i potem juz nie pamietam nazwy. Ale prawie wszystkie Clematisy , które mam wyglądają ładnie. tak więc na pewno warto je mieć i warto je kupić w znanej szkólce z Clematisami. Nie podaję nazwy , bo nie wiem czy wolno....Pozdrawiam i będę śledzić Twój ogród.

Witaj Kasiu! Wpadłam na chwilkę i będę zaglądać częściej jeśli pozwolisz
I doczytałam że dzieci w podobnym wieku mamy - mój też nauczył się chodzić

Tak tak, przeczytałam wiadomość o clematisach, dziękuję! na razie clematisy mam 3, ale tak naprawdę tylko jednemu zapewniłam jako takie warunki... dwa wsadzalam w zeszłym roku dosc późno i nie dałam dobrej ziemi,tylko rosną w takiej zbitej marnej-żyja nawet i jeden kwitnie. Kilkanaście pakow się rozwinelo, ale nie widać, żeby miał puszczac kolejne- tak jakby wyczerpał swój limit za jednym zamachem drugi kwitnie później i chyba dopiero zawiazuje paki. A mam chyba odmiany "dla opornych", więc chyba tylko dzięki temu odbiły na wiosnę Mam Błękitnego Aniola i Dzieci Warszawy. Ostatnio kupiłam Houldin i on już ma lepsze warunki stworzone.

Myślę tylko co by tu dac im w nóżkach, bo powinnam, a wciąż łyso mają.

Hej Agnieszko! A pozwalam, nalegam wręcz Milo mi Cię powitać u siebie masz jakieś sposoby na niszczycielskie zapedy Twojego brzdąca w ogródku ? Bo moj na razie nie kuma, że w rośliny się nie wchodzi, nie zrywa im pąków i nie je kamieni (to ostatnie jest najbardziej na czasie

Mój w rośliny na razie nie wchodzi ale to zaleta większej powierzchni. A kamienie też mu smakują i nie ma na razie sposób aby tego nie robił - jedynie omijamy kamienie! I czekam aż zmądrzeje

Moj wygrzebuje z najmniejszej szczeliny kamyczki, wybiera z trawy, z ziemi.. no masakra z nim!

Kasiu czytam, że sporo roślin z kapersów ci nie ruszyło. Na drugi raz nie kupuj roslin tak pakowanych, bo w praktyce są to rośliny z gołym korzeniem (torf dosypany jest raczej ozdobą), przesuszone i bóg raczy jedynie wiedzieć jak długo przechowywane w lodówkach dla wstrzymania wegetacji. Wiele roślin nie jest już w stanie odbudować korzeni, a jesli już to robią, to zbierają się kilka sezonów.
Obiecaj mi, że na drugi raz paczkowanych roślin kupować nie będziesz

Z dzieckiem nie pomogę, a jedynie podpowiem, że w takim układzie wszystkie kamienie trzeba wyautować... da to ten efekt, że oczyścisz ogród Najgorzej jest do 3,5 roku. Potem mądrzeją, a potem robią się przemądrzałe
Ogród nie ucieknie, a ten czas z dzieckiem już nie wróci...