Dziękuję, Aniu
Niestety, ogród to ogrom pracy, zwłaszcza, gdy tworzy się go na ugorze, albo tak jak w naszym przypadku w miejscu starego sadu, gdzie były zarówno stare drzewa, jak i masa siewek, które rosły niemal jedna na drugiej. Do tego pole ostrężyn, dzikich malin, truskawek i wszelkiego zielska. Chwasty mam chyba wszystkie dostepne w Polsce w zasięgu ręki
Całe szczęście, że z kazdym rokiem jest lepiej i coraz mniej pielenia, bo moje roślinki zaczęły się porządnie rozrastać nie dając tym samym dostępu chwastom w takiej ilości jak dotychczas.
Niesamowity jest kontrast wysokich smukłych cisów (?) ciemnozielonych do fal różanych rabat.
Doradź proszę jaką mam róże posadzić na żyznej skarpie schodzącej do strumienia. Róża będzie schodziła kaskadą w dół wzdłuż schodów do potoku pasem nasadzeń, za nią w dół będą schodziły trawy lub dzwonki, a dalej wydzielę pas cisów repandens.
Kolorystycznie to biel albo żółty, ew. purpura.
Myślałam o Balerinie, mam ją rok i trudno mi określić czy będzie odpowiednia. O White Cover / Kent, Sunny Rose, Autumn Delight.
Anax - polecam Pilgrima, jest zupełnie inny kolorystycznie niż Graham T.
Pilgrim jaśnieje w miarę przekwitania - najpierw jest cytrynowy, a później prawie kremowy.
Ewciu, z tych wymienionych polecam zdecydowanie White Cover - to świetna róża, która kwitnie non stop. Podobna będzie White Fairy i Swany (trochę większe kwiaty, nieco bardziej bujna o przewieszająych się pędach).
Z purpurowych polecam okrywową Purple Rain. Niestety mój aparat nie oddaje pięknej purpury tej róży