ŁaŁ ale tu się zadziało Fajnie pod klonami
Odporne na deptanie są również macierzanka piaskowa, floksy szydlaste, Irga Dammera, jałowce płożące, mikrokoniczyna, bluszczyk kurdybanek, ciut mniej odporna dąbrówka
Gdyby ktoś się zastanawiał, to dalej nie mam porządku na działce.
Na szczęście (tfu, tfu) w tym roku wszystko idzie sprawniej. W tym tygodniu dokończą elewację, więc największe prace zewnętrzne będą zakończone. Po zdjęciu rusztowania będą możliwe porządki.
Popatrzyłam na swój plan plac zeszłoroczny. Jak widać nic ogrodowego się nie wydarzyło. No, poza ustaleniem zagospodarowania działki.
Cała część ogrodowa jest zmasakrowana, akurat tam był wjazd na działkę dla samochodów dostawczych. Wszystkie materiały niezużyte/zniszczone tam są składowane... A ogrodzenie z siatki leśnej zaczyna się właśnie rozpadać ze starości.
Naszym priorytetem jest przeprowadzka w tym. Liczę, że będąc na miejscu uda mi się łatwiej wyskoczyć na chwilę do ogrodu.
Plan ogrodowy na sezon 2022:
1. Posprzątać działkę.
2. Rozprowadzić drenażem wodę z rynien.
3. Nawieźć ziemi.
4. Tymczasowy trawnik (mikrokoniczyna?)
5. Kostka (chodnik wokół domu plus podjazd i chodnik przed domem).
6. Płot.
7. Brama i furtka.
8. Żywopłot cisowy od południa.
9? Ogród frontowy.
10? Żywopłoty od części gospodarczej (grab? laurowiśnia?)
Nie wiem, czy dam radę wykonać dwa ostatnie punkty w tym roku.
W marzeniach jest jeszcze jeden punkt:
11. Altana ogrodowa.
Obawiam się, że to jednak spadnie na przyszły rok.
Dopiero rozpoczynam swoją przygodę z ogrodem. Szukając inspiracji w google trafiłam do Was, na Ogrodowisko i wiem że zostanę na dłużej
Od jakiegoś czasu głównie anonimowo podglądałam wasze ogrody. Byłam w wielu a jeszcze wiele czeka na moje odwiedziny
Przyznam szczerze że nigdy nie myślałam że tematyka związana z ogrodem i roślinami tak mnie wciągnie. A jednak! Tym bardziej cieszę się że moja przyszłą nową pasję mogę dzielić z osobami o podobnych zainteresowaniach.
Tyle słowem wstępu a teraz opowiem Wam kilka słów o moich przyszłym ogrodzie.
Jestem posiadaczką prawie 300m2 ogrodu, która to jest częścią rekreacyjną dla dzieci. Na chwilę obecną planuje zasiać tam trawę na jesień. Obecnie rośnie mikrokoniczyna posadzona jako zielony nawóz.
Tą częścią będę zajmowała się w przyszłości. Póki co myślę tylko żeby zasadzić żywopłot (może z polecanej Irgi błyszczącej) aby odgrodzić się od sąsiadów.
Łyse placki są już wysiane koniczyną, powoli zaczyna kiełkować więc będzie to na dniach lepiej wyglądać
Widok z tarasu z boku budynku. Tam gdzie widać piasek będzie część owocowo-warzywna.
Nie wiem jeszcze tylko czym obsadzić skarpę od podjazdu do wejścia na rekreacyjną część ogrodu, aby pasowała? Czy jakimiś roślinami płożącymi czy po prostu trawą? Na jesień będziemy sadzić trawę sportową z Graminexu.
Obecnie jest posadzona mikrokoniczyna. Z pustymi plackami będziemy walczyć w majówkę. Wtedy też rozłożymy trampolinę bliżej tarasu i skończymy robić wyprowadzenie wody na zewnątrz.
Gdzieś między trampoliną a tarasem chcemy wsadzić katalpę, mamy ogromny problem z komarami mimo że mieszkam na obrzeżach Wrocławia.
Jedyne miejsce gdzie chciałabym się osłonić jest nielegalnie usypana hałda ziemi na działce z tyłu. Chciałam zrobić rabatę z miskantów jako przedłużenie drewutni.
I kolejna rabata w planach to przedłużenie opaski aż do trzeciego słupa tarasu - chciałam róże z lawendą i ewentualnie stipą, tylko to nie jest odpowiednie miejsce bo nie ma tu słońca przez większość dnia. Więc nie wiem co posadzić aby zdobiło i ładnie kwitło.
Dziękuję Pani Danusiu za zainteresowanie.
Załączam plan zagospodarowania przestrzennego plus narysowany odręcznie przeze mnie front.
z przodu, na projekcie pod nr 10 znajduje się zbiornik z szambem, więc nie wiem czy można posadzić tam coś co się mocniej zakorzeni.
Na chwilę obecną nie mam potrzeby odgradzania się od sąsiadów. Może jestem dziwna ale lubię widok z okien na niezagospodarowaną działkę przed domem (szczególnie zimą trawy i wczesną wiosną, gdy drzewka owocowe kwitną). Pewnie sytuacja się zmieni, gdy ktoś będzie chciał się tam wybudować więc pewnie lepiej posadzić coś dzisiaj aby nie martwić się w przyszłości?
Jeżeli chodzi o zagospodarowanie całości to na dzień dzisiejszy obok parkingu planowany jest mały kącik warzywno-owocowy w skrzynkach, obok zostaną posadzone dwie czereśnie kolumnowe (po batalii z mężem, który chciał wszędzie ponasadzać drzewka/krzewy owocowe/maliny/winorośl). Wszystko ma się zmieścić do zakończenia parkingu.
Reszta to trawa, którą będziemy sadzić na jesień. Obecnie posadzona jest mikrokoniczyna i niestety też nie wszędzie, w celu użyźnienia (sadziliśmy to w ubiegłe lato - nie mieliśmy wyprowadzonego podlewania a lepsze to niż chwasty) Ogród jest dość mały, bo ma niecałe 300m2 plus 50m2 przedogródek.
Mam następujący problem i potrzebuję rady, a w sklepach dostaję wykluczające się!
Na wiosnę chciałbym zagospodarować dosyć sporą działkę, 30 arów, teren został wyrównany i wypadałoby coś posiać.
Działka pod lasem (las na górce i od południa, więc na części działki jest cień), wierzchnia warstwa ziemi ok 5-15 cm, pod spodem piasek, więc po opadach deszczu robi się dosyć szybko sucho.
Nie zależy mi na tym, aby trawnik był perfekcyjny, systematycznego podlewania też nie planuję i chciałbym aby utrzymanie tego terenu pochłaniało jak najmniej pracy, również ze względu na koszenie kosiarką a nie traktorkiem. Zakładam, że koszenie takiej powierzchni to min 4 godziny nawet dużą kosiarką, a tak jak pisałem nie mam miejsca i chęci kupna traktorka.
Czytałem o mikrokoniczynie (Trifolium repens), że koszenie można ograniczyć do okresu co 4-5 tygodni, jednak opinie są sprzeczne na ten temat. Czy ktoś może podzielić się opinią na ten temat i ewentualnie zaproponować coś dobrego w rozsądnej cenie?
Jeśli nie mikrokoniczyna to co mogę wziąć pod uwagę? Na początku myślałem o łące kwietnej, odpada problem z koszeniem, jednak koszt nasion na taką powierzchnię dosyć spory, a widzę dosyć często, że po kilku latach takie łąki nie wyglądają zbyt dobrze.
Dziękuję Danusiu
Nie będzie trawy z rolki tylko siana trawa z mikrokoniczyna.
To jeszcze drugie pytanie
Teren pod warzywnik będzie skopany do końca teraz jesienią, jeszcze kawałek z posianą facelią nam został.
Wiosną chcemy wszystko wyrównać, zwałować, posiać trawę w miejscach ścieżek i...chyba będziemy fruwać nad tymi ścieżkami. A jak warzywa sadzić, żeby kwater nie zadeptać? Chyba zostawimy jedną ścieżkę nieobsianą trawą, żeby jakoś przechodzić do schowka pod balkonem.
Albo rabatą po lewej stronie, bo tam będą krzewy czarnej porzeczki i agrest na pniu. Jak to dobrze rozplanować?
cześć...tez jestem ciekawa
w każdym razie jak teraz zrywaliśmy ten kawałek pod nowy trawnik, to pędraków było tyle, że przestaliśmy juz ich liczyć
i niestety pędraków mamy bardzo dużo...a pędrak=kret...korytarze mamy pod całym trawnikiem...co jakiś czas mąż w nie wpada
No właśnie nie jest to trawnik jak angielski. Mnie to nie przeszkadza, jest ładny, zielony, mięciutki i nie muszę się nim zbytnio przejmować. Podlewałam go ze 2 może 3 razy wiosną bo był młodziutki, latem ani razu. Raz sypaliśmy nawóz. Ten siałam. Toszka mi go polecała, trzeba siać gęsto.
W tym roku pozwoliłam koniczynom różnym rosnąć w moim trawniku zdecydowanie lepiej wygląda, nie wypaliło go tak. A może na jesieni załóż taki trawnik z mikrokoniczyną, tylko czy same dosianie koniczyny się uda?
Na wątku trawnika z mikrokoniczyną jest sporo zdjęć. Jest też niestety sporo zdjęć trawników ze zwykłą koniczyną. Radzę na to zwrócić uwagę i nie dać się wprowadzić w błąd.
Tak, i to bardzo duża, w sensie rozmiaru też. Mikrokoniczyna jest rependensem, czyli płoży się. Same liście są 3-4 razy mniejsze. Bywają lata, że w trawie niemal niezauważalne.
Świeżo po wschodzie, na żyznej, nawiezionej ziemi potrafi być spora i wybujała. Z czasem maleje i wraca do wzorcowych gabarytów
Jedyny problem przy takim trawniku to niemożność zrobienia kompleksowego oprysku na dwuliścienne. Trzeba punktowo pryskać (z kapturkiem na lancy) albo dłubać chwasty wąską łopatką.
Plus jest taki, że trawnik jest bardziej odporny na suszę, a koniczynka nawozi w azot.
Przy koszeniu 2 razy w tygodniu koniczyna nie ma szans na zakwitnięcie.