Gdzie jesteś » Forum

Pokaż wątki Pokaż posty

Znalezione posty dla frazy "odwodnienie"

Nowa działka, nowy ogród, nowy dom, nowe życie :) 08:26, 02 wrz 2019


Dołączył: 13 lut 2012
Posty: 15041
Do góry
popcorn napisał(a)
Prawie
Niemniej dobrze to idzie. Od poniedziałku dach. Za miesiąc powinien być gotowy. Potem ekipa będzie robić odwodnienie, ogrodzenie, wiatę na auto a w środku szaleć elektryk i gość od instalacji wodkan

Nie mogę się doczekać

Warzywa super rosną. Nigdy nie miałam buraczków takich fajnych i kapusty i kalafiorów i brukselki. Ale fajowo mam nadzieję że rośliny ozdobne też tak będą rosły


Też tak będą rosły - masz więc dobrą ziemię a na pewno bedziesz ją jeszcze szprycować .

Karola czekam na deszcz no nie dogodzi każdemu to u mnie niech pada a u Ciebie nie
Nowa działka, nowy ogród, nowy dom, nowe życie :) 17:02, 31 sie 2019


Dołączył: 05 sie 2011
Posty: 33171
Do góry
Prawie
Niemniej dobrze to idzie. Od poniedziałku dach. Za miesiąc powinien być gotowy. Potem ekipa będzie robić odwodnienie, ogrodzenie, wiatę na auto a w środku szaleć elektryk i gość od instalacji wodkan

Nie mogę się doczekać

Warzywa super rosną. Nigdy nie miałam buraczków takich fajnych i kapusty i kalafiorów i brukselki. Ale fajowo mam nadzieję że rośliny ozdobne też tak będą rosły
Nowa działka, nowy ogród, nowy dom, nowe życie :) 15:17, 20 sie 2019


Dołączył: 05 sie 2011
Posty: 33171
Do góry
Zaklepana ekipa do wody, ogrzewania podłogowego, tynków, wylewki w trakcie (robota na jeden dzień tylko), płytek. Czekam na gaz i wyceny bo do tego trzeba papiery i nikt się nie garnie specjalnie. Umowę podpisałam dzisiaj wysyłam do gazowni. Może jak będą robić przyłącze to się z nimi dogadam żeby podciągnęli do kotłowni od razu. Potem ktoś od sufitów bo z płyt karton gips. I w sumie to tyle? Wow
Malowanie sama pomaluję. Drzwi, biały montaż itp to sama przyjemność i to mi Mateusz zrobi też.

W ciągu następnego miesiąca dach. A końcem września jak ekipy wejdą do domu będzie robił ogrodzenie, odwodnienie itp zabawy. Piorunem to idzie jeśli ludzie chcą robić... heh
Nowa działka, nowy ogród, nowy dom, nowe życie :) 21:27, 13 sie 2019


Dołączył: 05 sie 2011
Posty: 33171
Do góry
Kasia, super! Problem w tym że ja nie mam męża hehehe wobec czego grabkami to trochę mi zajmie porobię rzeczy typu montaż gniazdek ale grubsze opłacam niestety. Mam podobny pomysł na te podbudowy przed końcem sierpnia powinny być gotowe jupi koparką zamówiona na 23 i 24 sierpnia.we wrześniu będę mogła sadzić w przedogródku

Kasia, nie jest teraz. jest potrzebna na 17go września na kiedy mam mieć gotową więźbę i wchodzą współpracownicy mojego wykonawcy żeby w trzy cztery dni położyć dachówkę. Dachówki nie ma. Jak nie będą mieli co kłaść to mi uciekną. I kolejny miesiąc w plecy a priorytet to dach i działanie w środku. Dach zanim zaczną się jesienne deszcze. Dom z bloczków które nie mogą nasiąkać bo będzie masakra. Bez dachu na zimę ani rusz. Jutro wezmę gościa w obroty niech stanie na rzęsach. Alternatywny producent? Podobny kolor? Mamy miesiąc.

Mój wykonawca zrobi mi też drenaż opaskowy i odwodnienie wokół domu. Obrzeża. Przyłączy prąd, wodę i szambo. Jak będą instalacje, tynki i wylewki których nie robi, to jak wszystko podeschnie, to ociepli mi dach i strop. I zrobi ogrodzenie. Dziś na budowie był kierbud, zadowolony. Więc ja też zadowolona

Mirka, zobaczymy. Jak gościowi nie uda się przyspieszyć to może uda się zrezygnować. Zobaczymy.

Szukam ekipy do przyłącza gazu, instalacji gazowej, ogrzewania podłogowego i wody, to może być jedna ekipa. Z elektrykiem jestem umówiona, zaczyna jak będzie dach.

Potem tynki i wylewki. Na razie chłopaki robią podpory i formy na nadproża i wieniec. W przyszłym tygodniu znowu beton. A na razie pada... hmmm i ma padać codziennie w tym tygodniu. Liczę że nie całymi dniami...
Nowa działka, nowy ogród, nowy dom, nowe życie :) 23:16, 11 sie 2019


Dołączył: 05 sie 2011
Posty: 33171
Do góry
Gosia, też się cieszę, bardzo

Kasia, mam mieszane odczucia co do podwyższonych rabat, wprawdzie niby wygodne i ładniej wygląda ale przesychało mi wszystko mocno a codzienne podlewanie = czasu brak.

Też siałam dwa czy trzy razy, marchewki nie mam w ogóle, buraczki siane w czerwcu, dyniowate w doniczkach bo albo było zimno a potem lało cały maj u nas i wszystko mi się potopiło. Ale póki co wszystko rośnie i ma się dobrze a najlepiej chwasty

Zamówiłam wiatę na samochód. Zamówiłam szambo. Dogadałam się z moim wykonawcą że kupi rury, zawory itp i zrobi mi przyłącze wody. Wynajmuję gościa z koparką na dwa dni żeby wykopał co trzeba, zakopał szambo jak przyjedzie, rozplantował ziemię po budowie i wyrównał działkę. Drugiego dnia skończył powyższe i wykorytował pod kostkę. Wtedy zamówimy ze dwie wywrotki kruszywa i ubijemy docelowo pod kostkę. Poproszę o krawężniki.I będę mogła sadzić na przodzie hehe bo wszystkie ziemne roboty będą za nami Nie mogę się doczekać!
Wykonawca jeszcze ociepli mi fundamenty warstwą styroduru i kupimy folię kubełkową przed zakopaniem. Poproszę jeszcze o odwodnienie i drenaż nad domem żeby w razie ulew nie płynęło tam błoto. Zapowiada się to fajnie cieszę się że idzie po mojej myśli! Wreszcie!
Miłego wieczoru baby
Ogród Naturalistyczny z duszą prerii. 22:17, 06 sie 2019


Dołączył: 16 cze 2019
Posty: 982
Do góry
Toszka- tak właśnie zamierzam , we wrześniu planuję zakup glebogryzarki i zacząć ostro do przodu ....

Plan jako taki postaram się niebawem wytworzyć ,napewno się podzielę. Jesienią coś przydałoby się powoli wdrożyć.
Jak widać wkoło domu nie ma nic , ale jest to kanadyjka na płycie fundamentowej , odwodnienie jest w ziemi idzie rurami rozsączajacymi do dużego zbiornika, więc niebawem zabieram się za roboty wokół budynku - mąż rozłoży folię kubełkową i można działać.
W zamyśle będzie spory taras , i dwie alejki po obu stronach domu plus podjazd z kostki, biorę pod uwagę też wyżwirowanie wokół domu, trochę sypie mi się liści od sąsiada ale może jakoś to przeżyje. Blisko mam do siatki po obu stronach tylko 4 metry wolnej przestrzeni. Działka jest długa na 137m i 19m szeroka.

Na pewno primo to muszę wytępić pędraki , masakra jakaś , trochę kwiatów juz pożarły zanim sie zdążyłam zorientować i je wydłubać. Jak tylko spadnie deszcz wytaczam ciężkie działo : niestety chemicznie , inaczej to szkoda czasu.
Od sąsiada mi się lęgną, bo rośnie kasztanowiec i dęby które chrabąszcze kochają, wiec teraz pędraki a na wiosnę przed rójką oprysk na chrząszcze.


Zakładanie rabaty a problem z gliną i stojącą wodą 14:50, 05 lip 2019


Dołączył: 29 lis 2016
Posty: 1697
Do góry
Nie wiem czy temat jeszcze aktualny, ale ze mialam u siebie podobny problem , to sie wypowiem

Tez mam glebe gliniasta, z wysokim poziomem wod gruntowych i spadkiem w strone rabaty. Jeszcze przed O wsadzilam w taka ziemie szmaragdy, niestety zaczely mi zamierac.

Zrobilam przed nimi drenaz / odwodnienie terenu: wykopalam gleboki row (ok 1.2m), zasypalismy drobnymi kamieniami na ok 80cm, wlozylismy rure drenarska z odprowadzeniem wody do stawu sasiada.

Niestety niewiele to dalo. Nastepnej wiosny wykopalam wszystkie tuje. Przekopalam ziemie na szerokosc ok 80 cm i glegokosc ok 1 szpadla z duza iloscia kory. Nastepnie zrobilismy podwyzszone rabyty z czarnoziemu (ok 40 cm) i w tak przygotowanym podlozu wsadzilismy te szmaragdy. Rosna jak szalone

Fotorelacje masz tutaj:
https://www.ogrodowisko.pl/watek/7347-wielicka-przygoda-ogrodowo-remontowa?page=33
Nowa działka, nowy ogród, nowy dom, nowe życie :) 12:53, 13 cze 2019


Dołączył: 05 sie 2011
Posty: 33171
Do góry
Cześć Ela!

teraz nie bardzo mam wyjście, bo mam z nimi podpisaną umowę na budowę stanu deweloperskiego z tynkami i instalacjami. Z datą zakończenia 5ty sierpnia. I się wkurzam bo nawet dobrze nie zaczęli. Jak się sprężą to zrobią.
O materiały się nie martwię, firma ich istnieje od 1998 i ma dobre opinie i mają zaprzyjaźniony skład niedaleko. Oni mają się martwić o materiały, w umowię mam specyfikację co ma być z czego i odesłanie do projektu jeśli jakiegoś szczegółu w umowie nie ma.

Wyglądało że będzie git, ale przestało wyglądać. Ech.

Kolejnych wykonawców już sobie dogrywam, płytki i łazienki (jeden), odwodnienie, zbieranie deszczówki z dachu, drenaż i opaska wokół domu i bruk (kostka - chodniki i taras) - drugi. I trzeci do ogrodzenia. Mój ojciec mi zrobi meble jak go ładnie poproszę ale do tego jeszzce długa droga. Ech.

Bartek wrócił i się odezwał że dogrywa i da mi znać. Czekam....
Nowa działka, nowy ogród, nowy dom, nowe życie :) 09:28, 26 maj 2019


Dołączył: 05 sie 2011
Posty: 33171
Do góry
Cześć Jola

Błotnista droga wygląda jak potok grunt to dobre odwodnienie bo pomimo nachylenia działki glina przestała wchłaniać i jest błotko. Masakra...









...uDany ogród 18:09, 23 maj 2019


Dołączył: 23 sty 2012
Posty: 6278
Do góry
sylwia_slomczewska napisał(a)

Danusiu moje po drodze stawu nie mają, jak nie dotrą do Wisły to po nich
Byłaś już w ogrodzie ? Jak teraz? Ja nawet nie mam jak sprawdzić czy przybiera czy opada


Sylwuś bardzo mi przykro,że znów Was nawiedziło takie nieszczęście
Człowiek się stara i w kilka minut po robocie i często po dorobku całego życia. Nie mogę patrzeć na wiadomości, nie dość że trąby powietrzne to teraz jeszcze niektórych zmyło...masakra
My właśnie wróciliśmy z ogrodu. Po tym jak rano zatkałam rozerwany wlot do stawu, woda zeszła poniżej rury wylotowej i już jest bezpiecznie.
Tam gdzie zalało, odwodnienie wszystko ściągnęło i odprowadziło do rowu melioracyjnego. Rów tez przeczyściliśmy i już woda płynie spokojnie, a nie wygląda jak rwąca rzeka. W ogrodzie ogólnie jest w miarę sucho i oprócz porzechylanych bylin od nadmiaru wody szkód nie ma. Dzięki Bogu!
Mamy listę najpilniejszych poprawek i miejsc newralgicznych gdzie gromadziła się woda przy ulewie, będziemy starać się to naprawić, ale to dopiero w weekend, bo M dzisiaj znów na noc.
Mam ochotę na słońce!!
Odwodnienie ogrodu i odprowadzenie deszczówki 19:41, 21 maj 2019

Dołączył: 21 maj 2019
Posty: 3
Do góry
Witam,
Czytam Czytam, pojawia się coraz więcej pytań... i zanim założę własny wątek pozwolę sobie zapytać o odwodnienie.

Z jednej strony działki od drogi lubi zbierać się woda, niby nie stoi za długo ale jednak.. z tej strony mam grunt rodzimy, dużo gliny i mimo deszczowej instalacji kanalizacyjnej w "drodze" woda powoli schodzi, a po montażu ogrodzenia z podmurówką może być gorzej. Dlatego też chcę temu zaradzić już.. stąd pytania:

1. Na jakiej głębokości zamontować rurę drenażową fi100?
2. Zakopanie/zasypanie ziemią rury w otulinie wystarczy?
3. Stosowanie żwiru lub innego podobnego materiału jest konieczne?
4. Odwodnienie umieścić pod przyszłym żywopłotem/tujami czy lepiej kawałek dalej od ogrodzenia pod trawnikiem?

Nie chciałbym, żeby w przyszłości zabrakło wody tujom.

Z drugiej strony jest naturalny spad/uskok.








Czerwona linia - granica działki
Niebieskie kółko właz kanalizacji deszczowej miejskiej.
Żółta linia - mój plan umiejscowienia odwodnienia

Nowa działka, nowy ogród, nowy dom, nowe życie :) 10:10, 20 maj 2019


Dołączył: 05 sie 2011
Posty: 33171
Do góry
Hehe. Nie zamierzam Ale kury jak będę miała to może to będą jadły? Ale to dopiero w przyszłym roku, jeśli w ogóle

Rośliny w doniczkach mają się dobrze, choć żurawki wykończyły pędrakia histy dziurawią ślimaki. Wszystko ładnie przetrwało w doniczkach zimę, miskanty w gruncie posadzone ruszyły wszystkie. Będzie dobrze Jesienią mam nadzieję sadzić docelowo, a na razie sobie uprawiam perz na zaoranym kawałku hehe. Kolejny transport wiórków drewnianych może jutro lub we środę, w zależności od pogody.

Na działce wykopy zakończone, wożą piasek, odwodnienie zrobione. jutro więcej piasku i zaczną deskowanie i wannę ze styroduru, mam nadzieję.


pozdrawiam Ania
Glina w ogrodzie 19:04, 19 maj 2019


Dołączył: 09 lip 2010
Posty: 77308
Do góry
HaniaA napisał(a)
Witam wszystkich

Razem z mężem postanowiliśmy założyć rabatę, mąż kopiąc dół pod rośliny napotkał problem w postaci twardej zbitej gliny na głębokości ok 30-40,jest nie do rozbicia szpadlem czy widłami (to by była długa żmudna praca-ponad siły), dodatkowo przeszkodził mu deszcz i nasz rów wypełnił się wodą która nie schodzi.

Plan był taki żeby wykopać jak najgłębszy rów, nasypać żwiru, potem specjalnie przygotowanej mieszanki ziemi i powsadzać rośliny. Nie mniej jednak nie spodziewaliśmy się że kopanie zakończy się na 30-40 centymetrach. Dodatkowo ta stojąca woda rodzi pytania:

Czy rośliny nie będą gnić stojąc w takiej wodzie po deszczu?
Czy dalsza praca ma sens tzn wykopać ten rów na te 30-40 cm i powsadzać tak płytko rośliny? czy za jakiś czas jak korzenie zaczną się rozrastać to przebiją się przez tą twardą glinę? Czy zrobi się taka "donica"? w dodatku płytka? co wtedy?

Dodatkowo w ogródku jest pełne słońce a więc- jak nie ma deszczu to jest sucho i skała a jak leje to woda długo wsiąka.

Narazie kupiliśmy thuje golden smaragd, oraz dwa modrzewie szczepione na pniu. Rośliny stoją i czekają a my nie wiemy co robić. Proszę o pomoc doświadczonych ogrodników, gdyż ja jestem zupełnie początkująca...






Tak, rośliny będą gnić w takiej wodzie.
Rozwiązanie:

nawiercenie dziur drenażowych - przewiercić się do piasku, wypełnić dziury kamieniami.

Podwyższone rabaty a na brzegu rabat odwodnienie liniowe.
Pojedyncze pytania na temat projektowania rabat 11:06, 08 maj 2019

Dołączył: 08 maj 2019
Posty: 4
Do góry
Dzień dobry, od kilku dni śledzę to forum i robię notatki, a im więcej czytam, tym mniej wiem Zaczynam tworzyć swój ogród, na razie założyliśmy trawnik i posadzili z jednej strony szmaragdy (ubiegłej wiosny, już fajnie podrosły). Moim największym problem jest widok z tarasu na te blaszaki (muszą zostać) i stare sosny, pod którymi nie chce rosnąć trawa i sypia się igły. Cały ten po budowlany ambaras typu stemple i dechy kiedyś zniknie, ale blaszaki zostaną. Taras mam od południa, więc pod tymi sosnami w zasadzie cały czas jest cień jedynie do południa i wieczorem coś tam dochodzi. Myślałam o posadzeniu od strony drzwi kilku szmaragdów (tak by umożliwić wejście do niego z kosiarką rowerem itd) a pod drzwiami za przyszłymi tujami gdzie i tak nie chce rosnąć trawa wysypanie kamyków. Nie wiem czy to dobry pomysł...pozostaje jeszcze bok garażu i tył kolejnego, obić jakiś płotem lamelowym? Plac zabaw będzie bardziej na prawo obok trampoliny.
Na ten taras też nie mam pomysłu, za pergolą również jest zrobione odwodnienie z rynny z drenażem na głębokości 60 cm (tam już sam piach, więc wszytko wsiąka, chciałam by było to nawodnienie do roślin, dla iglaków ale w sumie już chyba nie chcę zaciemniać tarasu,tym bardziej że kawałek dalej jest już szpaler tui, myślałam o powojnikach jakiejś rabacie... liczę na Waszą pomoc Słońce o 12 jest nad blaszakiem. Na czarno odprowadzenie wody z rynien z drenażem do ziemi, na czerwono woda, na żółto prąd. Na zdjęciu tworzący się drenaż wody z rynien tarasu, widać czarną ziemię, poniżej jest piach.
Wszystkiego po trochu 13:00, 09 kwi 2019


Dołączył: 09 lut 2015
Posty: 9659
Do góry
Moniko, odwiedziłam Twój wątek i wklejam sobie również cenne wiadomości które podała Renia.
Czasami warto przeczytać od czasu do czasu i przypomnieć sobie te wiadomości.
Ja rabaty z rh właśnie siarką pylistą sobie zakwaszam. W tym roku już to zrobiłam, teraz jeszcze sypnę trochę nawozów do rh i spokój


wklejam ku pamięci




"Rododendrony mają skupiony płytki system korzeniowy /dlatego tak dobrze znoszą przesadzanie nawet wyrośnięte okazy/- system korzeniowy z milionem małych włośników które penetrują materię organiczną - liście, drewno i wszystko co na nie spadnie - rozkładaną przez bakterie i grzyby. I tak właśnie rododendron w naturze buduje sobie swoje własne kwaśne środowisko. Przy sadzeniu ich ważne jest więc aby nie zakrywać górnej powierzchni korzenia glebą - wręcz ją odkryć / w szkółkach często przy przesadzaniu wkłada się je głębiej w donicę żeby na górze widać było świeżą ziemię/. Po odkryciu wsadzić w dołek zaprawiony mieszaniną rodzimej gleby , przekompostowanego obornika, przekompostowanych trocin lub PRZEKOMPOSTOWANEJ kory, oraz torfu kwaśnego - wsadzić w dołek nieco poniżej gruntu - na glebach cięższych uważać żeby nie tworzyła się zbyt duża niecka zatrzymująca opady - na lekkich drenaż jest zapewniony i wszystko pięknie pokryć grubą warstwą PRZEKOMPOSTOWANEJ kory. Jak toś ma posadzone już rh - zebrać wierzchnią warstwę i sypnąć korą. Piszę o tej przekompostowanej korze - gdyż świeża w początkowym procesie rozkładu pobiera azot z gleby i w tym zakresie jest konkurencją dla nowoposadzonej rośliny. Taki rh będzie miał świetny start

Obornik koński jest jak najbardziej dla rh. Świeży obornik ma zawsze odczyn zasadowy, a zleżały lekko kwaśny - idealny dla rh , można wyściółkować na jesień. Koński ma więcej masy organicznej i oprócz poprawy właściwości chemicznych i biologicznych gleby, lepiej niż krowi poprawia właściwości fizyczne. koński jest obornikiem tzw. ciepłym i ciężko zimą zamarza.


Każdy kto ma rh i posadził je dobrze!!!! powinien zapatrzyć się w
1/ siarkę pylistą - siarkuje się raz na 2-3 lata - niestraszne prawda?
2/ nawóz do rh - najlepiej, najtaniej, najwydajniej - po woreczku siarczanu potasu, amonu i magnezu
I TO WSZYSTKO koktajl 3* na sezon w zupełności wystarczy /czasem i raz/ - niestraszne prawda?
Od czasu do czasu dać na korzeń obornika, kory. liści, ściółki /nie napiszę skąd/
3/ PHmetr -na wypadek problemów


Dobrze rosnące - tylko posiarkować + odrobinkę nawozu / 1 płaska łyżka każdego siarczanu na 10 l - to mikstura łagodna, cit mocniejsza - 1 łyżeczka na 1l/
Chore - jeśli przesadzisz to możesz poczekać do wiosny i nic nie robić albo dodatkowo wspomóc opryskami /efekty powinny być widoczne po 2-3 cyklach/ Pędów nie ma chorych - tylko zagłodzone - o obrywaniu pisałam - jak obetniesz go to zabierzesz mu to co go trzyma przy życiu /regulować pokrój można tylko w przypadku zdrowych rh - wtedy cudnie odbijają/. Twój odbije z pąków uśpionych jak minie mu stres- nawet u dołu, stare sam zrzuci

ZIEMIA
TORF KWAŚNY + ZIEMIA RODZIMA + ZLEŻAŁA KORA + ZLEŻAŁY OBORNIK + 2-3 GARŚCIE SIARKI PYLISTEJ - powinno trzymać dobre ph 2-3 lata

STANOWISKO
PÓŁCIENISTE - bez słońca operującego w południe, gleba ciężka - drenaż - czyli żwir na dno, obecność muru nienasłonecznionego o 12,00 - dół wyłożony podziurkowaną folią.
Jeśli jest dobrze podlewany - obecność dużych drzew nie powinna przeszkadzać - /poza orzechem, platanem i brzozą/, uważać też na świerki - płytki rozległy system korzeniowy, sosny doskonale robią rh /korzeń palowy/

PODLEWANIE
W ciągu bardzo upalnego i słonecznego dnia po liściach nie podlewamy - ale jak najbardziej rano i wieczorem można cały krzak zrosić wodą , a także wówczas gdy jest upał a rh nie stoi w słońcu- spłuczemy nieproszonych gości, otworzymy aparaty szparkowe. Są one na spodniej stronie liścia i potrzebne są m.in. do wymiany gazowej - tlenem roślina oddycha a dwutlenek węgla potrzebny jest do przerabiana tego wszystkiego co pobierze z gleby. W upalny suchy dzień rh zamyka szparki - chroni się przed parowaniem a tym samym ogranicza się jego właściwa wymiana gazowa. Zmieni się wilgotność powietrza wokół niego - zacznie oddychać Zdrowy rh nie złapie grzybicy od podlewania go po liściach. To kolejny mit - też się stosowałam do "niepodlewania" po liściach, wciskają tak w centrach ogrodniczych.
____________________


siarka - zadziała niestety po dłuższym czasie - ok. pół roku, te wszystkie chemiczne przemiany w glebie to już za daleko jak dla mnie - coś tam musi się związać, coś wytrącić, ale za to trzyma ładnie ph przez jakieś 2 lata /dodany do dołka podczas sadzenia nawet rok dłużej/. Jeśli to jakiś cenny okaz to możesz się rozejrzeć za kwasem ortofosforowym /czasem bywa na allegro/ i w dobrych centralach rolniczych lub INSOL PH /nawóz - ortofosforany + siarka - mocno zakwaszający ale super łagodny/- wówczas obniżysz ph od razu nie zasalając rośliny. Niektórzy podlewają rh tanią colą /też ma kwasy z grupy fosforanów/ ale tego jeszcze nie badałam

siarczan amonu to na przyszły rok - na wiosnę, w tym roku już zaszalałaś z nawozami siarka granulowana jest do odkażania szklarni ale jest czysta - też nią kiedyś sypałam - ale po dwóch latach jeszcze kulki są w glebie, trzeba by było zmielić albo utłuc młotkiem - próbowałam, ciężko idzie - worek w strzępach a kulki całe

PH > 6,5 powoduje że rh przestaje przyswajać żelazo potrzebne do produkcji
chlorophylu (zielonej części liści), a natomiast znacznie łatwiej przyswaja wapno i magnez.
Jeśli zaopatrzymy je w te składniki sypiąc mu porcję nawozu korzeń pobierze wapno i magnez w ilościach toksycznych dla rośliny,co doprowadzi do zahamowaniu wzrostu i poważnego osłabienia rośliny. Także największym błędem jest nierozważne sypnięcie nawozu osłabionej roślinie.

RH zagłodzone - Napisz tylko kiedy sypałaś ten nawóz i jaki? WIĘCEJ NIE SYP ŻADNEGO NAWOZU! Rozejrzyj się za siarką pylistą, a jeszcze lepiej kwas ortofosforowy- ale trudno go zdobyć /będzie można działać doglebowo po tygodniu/ + musisz kupić do oprysku jakiś chelat żelaza - np Mikrovit Fe, ewentualnie ta Magiczna siła, ale raczej naprzemiennie z chelatem + jakiś adiuwant np Superam 10AL 0,5 cm/ 1 litr na przyczepność oprysku ewentualnie płyn Ludwik - taki do mycia naczyń . Na razie będziesz go tylko pryskać

SIARKA PYLISTA - będziemy nią sypać glebę lub kwas ortofosforowy - /zamiast siarki/ a efekty będą szybciej
Mikrovit Fe lub Chlorozie STOP lub jakiś inny chelat żelaza do oprysku - KONIECZNE
Adiuwant - czyli środek zwiększający przyczepność oprysku lub płyn Ludwik - WSKAZANE
nawóz do oprysków - może być Magiczna Siła - osobiście polecałabym bardziej siarczan magnezu+siarczan potasu - nie będzie się dublowało Fe - WSKAZANE

przenawożenie = zasolenie=zatrucie rośliny /pobrany wapń i magnez w dawce toksycznej + odwodnienie/
- czyli brązowienie boków i wierzchołków liści postępujące od dołu + zwijanie się liści- więc jesteśmy w domu. Dodatkowo ma chlorozę fosforową co świadczy o zbyt dużej podaży Fe / fosfor antagonista Fe/ , a zaczął padać miesiąc po nawozie - czyli w przepisowym dla rh czasie reakcji. A jak to się mogło stać przy Osmocote - nawozie reklamowanym jako długodziałający i nie dający efektów przenawożenia się struł? Niekoniecznie dlatego że dostł zbyt dużą dawkę. Otóż najprawdopodobniej dlatego że miał zbyt wysokie PH gleby.
Rh potrzebuje gleby PH 4,5 - 5,5 -6 /górna granica zależy od odmiany - np. Lachsgold reaguje już przy 5,0/
PH właściwe - dajemy nawóz i jednocześnie zakwaszamy
PH < 4,5 wytrąca się toksyczny glin, zbyt mało wapnia /rh też go potrzebuje/ - sypiemy dolomit lub ...gips
PH> 6-6,5 za niskie stężenie soku komórkowego - rh nie ma możliwości pobrania wszystkich składników nawozu = stężenie nawozu zbyt wysokie = odwodnienie rh, jeśli był wsadzony w źle przygotowaną glebę - np obłożony kwaśnym torfem / o ile był kwaśny!/ - torf dodatkowo pozbawia roślinę wilgoci jeszcze bardziej zwiększając stężenie nawozu. NIE SYPIEMY ŻADNYCH NAWOZÓW, zakwaszamy tylko i wyłącznie siarką /długi czas do pierwszych efektów/ lub kwasem ortofosforowym lub ewentualnie INSOL PH.

Teraz dlaczego mógł mieć zbyt wysokie PH po paru miesiącach po posadzeniu. Nie zawsze torf kwaśny jest kwaśny - nie ma innej rady - kwasomierz w dłoń i badać poszczególne firmy - ja w Castoramie kupiłam torf kwaśny wyjątkowo nie-kwaśny. A nawet jeśli był kwaśny to przy naszych warunkach ogrodowych - czyli podlewanie woda z wodociągów zachowa swoje właściwości przez ok rok, a często niestety jedynie 2-3 miesiące. Jeśli rh był niewłaściwie posadzony - pisałam wyżej o tym- czyli korzeń przykryty był glebą / a co gorsze czystym torfem/ - nie dostaje rozkładającej się materii i nie kisi sobie choć odrobiny kwaśnego PH, /a Twój rósł zbyt krótko żeby się przebić przez górną warstwę gleby/.

Błędy popełnione po zasoleniu - zaprzestanie podlewania + oberwanie liści . Dopóki nie mamy pewności że to choroba grzybowa nie obrywamy żadnych liści. Była tu gdzieś rada w stylu - "oberwij bo czerpie soki" a ja piszę O ZGROZO - po co roślinie liść? ŻEBY ASYMILOWAŁ - jeśli ma choć odrobinkę zielonego chlorofilu - asymiluje, sama je zrzuci jak wykształci nowe - bądź wtedy możemy jej troszkę pomóc

Pierwsze przykazanie hodowcy rh brzmi - wybieram dobre stanowisko + daję glebę odpowiednio zbilansowaną+ górę korzenia przykrywam materią organiczną nie glebą.
Drugie - zanim dam nawozu - wiem jakie jest PH, jeśli nie wiem zakwaszam - siarka, etc. nawozy tylko dolistnie, potem dopiero nawóz doglebowy.
Trzecie - nigdy nie sadzę w sam torf bo czysty działa jak bibuła - odwadnia.

Mity:
*Im mniejsza roślina tym lepiej się przyjmie w naszym ogrodzie. Nieprawda. Jeśli mamy dwie rośliny w donicach - nie kopane z gruntu - starsza zawsze jest odporniejsza na mróz choroby stres etc bo ma więcej masy zielonej. A ze ta mała szybciej rośnie - cóż mały rh rośnie nawet o 100% - jeśli to drugi w jego życiu przyrost
*Rododendrony są podatne na choroby grzybowe. Nieprawda. Bardziej podatne są gubiące liście azalie. Właściwie uprawiane rh są jednymi z odporniejszych i bardziej żywotnych roślin.
*Obrywa się wszystkie uszkodzone liście bo może wejść na nie grzyb i roznieść się po roślinie. Nieprawda. Liście z martwica tkankową są atakowane przez grzyby żywiące się tylko i wyłącznie martwą tkanką /dlatego nie zbieramy też opadłych liści - chyba że rh miał chorobę grzybową/
*Rododendrony żyją tylko w kwaśnej glebie. Nieprawda. W naturze porastają też skały dolomitowe - kwaśne środowisko mają przy korzeniu.

rh zaczyna się regenerować co nie znaczy ze odżyje i przeżyje zimę jeśli go tak zostawisz. Kup tę siarkę - wykop go - daj mu odpowiednio umieszaną glebę - torf kwaśny + rodzima gleba+ przekompostowana kora /pozbieraj tę z rabat sypniętą jesienią/ + obornik + 2-3 garście siarki, na górę kora z rabat, na zimę pod tę korę resztę obornika. Resztę siarki pod maluchy z biedronki - syp aż ziemia będzie żółta, przemieszaj - podlej z węża. Powinno wystarczyć na 2-3 lata bezstresowego sypania nawozu . Ułam ten największy nowy przyrost - za 2-3 tygodnie będą 2-3 nowe w tym miejscu -

chloroza żelazowa i początki magnezowej, co oznacza że PH jest niewłaściwe / i tu powinno być potwierdzone phmetrem/ rh nie pobiera z gleby potrzebnych mu składników.

Dlaczego wnioskuję że PH niewłaściwe a nie brak tych składników? Dlatego że magnezu czasami brakuje ale żelaza zwykle w przeciętnej glebie jest dość - co oznacza że z jakiejś przyczyny Twój rh go nie pobiera - najprawdopodobniej > PH. Spróbujesz zakwasić nawozem zakwaszającym - zasolisz.
Słońce i rh - przy właściwym podlewaniu ok, natomiast myślę że ciężko będą znosić kiszenie w cieple zwielokrotnionym przez jasną ścianę - fundujesz im solarium. Bliska obecność fundamentów - wydziela się wapń do gleby - to samo uważamy na prace ogrodowe- zakładanie kostki, krawężników, etc. Wystarczy spłukać po pracy i do gleby dostaje się wapń działający na rh niczym cyjanek. Przy murach sadzi się rh w dół wyłożony podziurkowaną folią.

Jeśli chcesz zostawić rh - musisz zakwasić siarką //kwasem ort. insolem/+ do końca sezonu intensywne nawożenie dolistne.
Chelat żelaza co 10-14 dni, co 10-14 dni inny nawóz - najlepiej siarczan magnezu i siarczan potasu - po jednej płaskiej łyżeczce / 1 litr + adiuwant /ewentualnie kropla Ludwika/ - ładnie uodparnia.
Możemy jeszcze zrobić inaczej - doraźnie, ale to już ryzykowne posunięcie. A najlepiej byłoby przesadzić wymieniając glebę.

Syropki super - psikasz jednym i drugim - po łyżeczce PŁASKIEJ każdego na 1l + kropla ludwika - TERAZ JUŻ
Jeszcze kup - siarczan amonu / te siarczany są w każdym większym ogrodniczym lub rolniczym/ - AMONEM NIE PSIKAMY bo możemy spalić, te nawozy wystarczą Ci na długo a są naprawdę baaardzo skuteczne- ok 2 tyg po przesadzeniu podlejemy wszystkimi trzema rozpuszczonymi w wodzie. Efekty powinny być najpóźniej po miesiącu od podlania, może być?))

Dobrze by było załatwić też siarkę - żebyś do nowej ziemi dała do środka.

http://pl.wikibooks.org/wiki/Ekoogrodnictwo/Nawożenie/Nawozy
"
Ogród złudzeń i niespodzianek cz.II 18:54, 07 kwi 2019


Dołączył: 07 sie 2013
Posty: 21459
Do góry
sylwia_slomczewska napisał(a)
Już tam na niedociągnięcia nie narzekaj, kawał roboty w krótkim czasie i to jakiej roboty zrobiłaś
Teraz będzie dylemat jak przyjedziemy gdzie siadać do stołu


Robota jeszcze nie skończona - w sb oraliśmy przy domku narzędziowym który będziemy zamawiać - ale najpierw podłoga - wykop, tona klińca, odwodnienie, krawezniki i .... czekamy na piach i płyty. Brama będzie oczywiście zdjęta.

Do tego sąsiad wymienił mi panel drewniany bo stary się rozleciał - jak zobaczyłam kolor to zgłupiałam - jutro pędem do marketu po kolor do zmiany ...

Pamiętajcie o ogrodach 16:49, 22 mar 2019


Dołączył: 03 kwi 2018
Posty: 4571
Do góry
Grażynko bardzo dziękuje za życzenia
Moje ciemierniki jeszcze się nie otworzyły, czekam!

Gosiu pewnie że zdążymy, przecież nie pali się. Ja na jutro mam zaplanowane duże prace. Rano chcemy pojechać po drzewka i krzewy owocowe, potem trzeba będzie je wkopać, a potem chciałbym zrobić donice(odwodnienie+ziemia+kompost) i posadzić liatry. A za kolejną pochwałę dziękuję

Ewo Smacznego!
Ano mam nadzieję że znajdziesz jakieś fajne miejsca w moim ogródeczku
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies