Gardenarium napisał(a)

Ja się pojawiłam i witam serdecznie.

O mój Boziu no tego to się w najśmielszych marzeniach nie spodziewałam, że sama Szefowa się u mnie kiedykolwiek pojawi, a co dopiero będzie pierwszą osobą która mnie powita ))) no szok , szok, szok i niedowierzanie ale takie pozytywne

Pewnie się trochę jak psychofanka zachowuje ( ale taka nie groźna hihi żarcik) p. Danusiu, ale uwielbiam Panią - książki mam czytam namiętnie

I raz jeszcze jest mi przemiło takich gościu witać u siebie.

test podpisu w opisie

test 2

cześć . Ja ogroduje w realu i tu całkiem niedługo.
Pozdrawiam
i będę patrzeć co wyczarujesz.

Cześć Klaudia, ja kupowałam rośliny zanim ruszyła budowa, sadziłam
u mamy w ogrodzie, potem zabierałam
Wszyscy tak robiliśmy nie jesteś jedyna w takim działaniu, to jest silniejsze od nas
Gratuluję ogrodu i domu, witaj na ogrodowisku

Cześć Klaudia, wpadam z rewizytą i jestem zachwycona.
Widzę, że budowałyśmy się niemal równolegle Słusznie zrobiłaś, że zaczęłaś działać w ogrodzie przed budową, dzięki temu nasadzenia w momencie wyprowadzki są już dobrze zaaklimatyzowane no i rok do przodu!

Fajnie Ci to wszystko wychodzi, będę zaglądać co u Ciebie, jestem ciekawa jak to się będzie zmieniać.
Pozdrawiam

Dzień dobry
trafiłam do Ciebie od Olcimanolci. Bardzo ładnie klombik wygląda i początki ogrodowe masz całkiem zgrabne. Dobry ruch z sadzeniem zywopłotu na etapie budowy. Spora działka, będzie sie działo, zapisuję sobie .

Cześć Klaudia
Dziękuje za odwiedziny mojego ogrodu. Nie zawsze tak było jak jest teraz -to efekty ciężkiej pracy i sporów z moim niemężem (a i tak jest po mojemu Hihi) Na początku przez rok albo i dłużej miałam plac budowy - istny ugór . Własnymi siłami z pomocą znajomego równany był teren zasiana trawa No i oczywiście tuje których i tak w większości się pozbyłam a potem to już sadzenie, przesadzanie , dosadzanie i jeszcze to nie koniec - jeszcze mam trochę trawnika do zagospodarowania
Także wszystko przed Wami - dasz radę - będzie pięknie . Pozdrawiam i będę zaglądać

Hej dziewczyny dziękuje za wizyty i wsparcie, na moim wątku trochę mnie nie było, ale dalej się inspirowałam i podglądałam.
II połowa roku to była istna walka z domem, działką i wszelką materią, ponieważ walczyliśmy o to aby przed zimą się wprowadzić- co się udało hip hip hura.
Ale o ile dom w środku wygląda dobrze, tak wokoło istny armegedon.
mimo to w w zeszłym sezonie udało mi się wydzielić kolejną rabatę
poniżej wrzucam troszkę zdjęć
i czekam na wiosnę

Klombik przeszedł modernizację