Cześć, to moje pierwsze kroki na tym forum i nie wiem czy piszę w dobrym miejscu.

Ale mam pewien problem z sosną czarną "Oregon Green", którą wsadziłem w tamtym roku. Jednak przed wsadzeniem, gdy wyciągałem ją z samochodu, złamałem główny pęd wierzchołkowy. Jak się można było spodziewać sosna odbiła z bocznych i teraz można powiedzieć, że są dwa, które konkurują o to, który z nich zostanie tym głównym. I tu moje pytanie, czy powinienem coś z nimi robić czy zostawić tak jak jest i czekać? Dodam też, że w miejscu tego złamanego zaczął wyrastać kolejny pęd, jednak jest dużo niżej niż tamtoroczne (widoczne na zdjęciu). Zastanawiałem się czy może usunąć/odłamać zaznaczone "X" dwa wierzchołki wraz z bocznymi, żeby dać szansę temu środkowemu i przywrócić poprzednią oś drzewa, aby nie było sytuacji, że drzewo zamiast pokroju stożkowego, będzie miało pokrój "widlasty".



Wg mnie jest to piękna sosna, a bardzo chciałbym ją utrzymać w formie z jednym pędęm wierzchołkowym zamiast kilku tworzącego "bocianie gniazdo". Dlatego bardzo proszę o poradę kogoś, kto ma większe pojęcie na ten temat niż ja.

Jeżeli nie zależy Ci na czasie( nie wiem jak szybkie tempo wzrostu ma ta sosna, ale patrząc po długościach młodych przyrostów to raczej szybkie), a na pokroju to wyjścia masz moim zdaniem dwa

1. boczne gałazki skrócić, ale nie na nowych przyrostach tylko w połowie długości miedzy starymi igłami( zeszłoroczny przyrost wraz z tegorocznym. Wtedy tegoroczny będzie rósł tylko ten od przewodnika i już nic mu nie zagrozi z konkurencji. Na tych skróconych gałązkach za igłami pojawią się nowe pędy, jeśli nie w tym to w przyszłym roku i mocniej się ten dół zagęści, ale już nie będzie konkurował o przewodnictwo.

2. Wybrać gałązkę z najwyższym pędem na przewodnik, a pozostałe pędy tegoroczne poskracać o połowę lub 2/3. Forma zostanie zachowana tylko pień nie będzie idealnie prosty dołem drzewa, z czasem to się trochę poprawi wizualnie, ale nie do idealnego pionu. Drzewko młodziutkie to takie deformacje ładnie się maskują w przyszłości

alternatywne podejście
wycinasz na gładko jeden z tych dwóch a drugi prostujesz do pionu przy kijku przywiązanym do przewodnika,

można jeszcze prościej ściągasz do siebie(można stopniowo) oba pędy, w tym mniej pasującym obcinasz nowe przyrosty a po jakimś czasie wycinasz go na gładko
młode przyrosty poniżej skracasz lub mocniejsze wyłamujesz całkowicie wg potrzeb

Dziękuję za obydwie porady. Zdecydowałem się na wycięcie bocznych odrostów z poprzedniego roku w połowie długości. Skoro i tak ta sosna ma spore przyrosty, to zdecydowałem się poczekać, żeby miała prostszy pokrój. Teraz czekam aż pojawią się pąki na tych starszych pędach, dzięki jeszcze raz.