Po przemyśleniu mam jeszcze takie uwagi:
Kalina faktycznie mogła przemarznąć. W czasie zimnych ogrodników było u nas ok. -3, a kalina miała już nowe przyrosty i zalążki kwiatów.
Natomiast co do żywotników mam wątpliwości, że uszkodził je mróz. Związek Szkółkarzy polskich podaje, że Smaragd jest ze strefy mrozoodporności 5a. Trudno uwierzyć, że przy stosunkowo łagodnej zimie i niezbyt dużych przymrozkach (załóżmy, że nawet -5, czy -6), tak mrozoodporna tuja doszczętnie wymarzła.
Wygląda, jakby mróz chodził slalomem po działce i wybierał tuje. Jak pisałem oprócz Smaragdów w różnych częściach działki mam inne żywotniki np. whipcord, golden globe, woodwardii, mr bowling ball, danica, czy miriam. One też miały takie zmiany. Whipcord ma wszystkie sznurki brązowe. Pozostałe z wymienionych żywotników udało się przyciąć do zielonego. Opryskałem je i czekam.
Obok w. w. żywotników mam dużo wrażliwsze rośliny: róże, bukszpany, cisy, buki, azalie japońskie, czy rh. Te rośliny przetrwały. Cisom przemarzły poszczególne przyrosty, ale teraz pięknie rosną, bukom przymarzły listki, ale teraz odbijają itd. , zaś tuje marnieją w oczach.
Przy tak małych przymrozkach tuja zachowała się, jakby była ze strefy równikowej, a nie ze strefy 5a. Nie mogę uwierzyć, że przemarzła.
Jak pisałem we wcześniejszym poście, po zimie tuje nie ruszyły. Gdzieniegdzie były tylko drobne zielone kulki (i to bardziej wewnątrz krzewów). Żywopłot, którego zdjęcie zamieściłem, jest po prawej stronie działki. Na nim były największe zmiany. W podobnym stanie był żywopłot na froncie. Temu obciąłem chore gałązki. Po obcięciu zostały same kikuty, więc już te tuje usunąłem.
Natomiast tuje znajdujące się w żywopłocie po lewej stronie działki jeszcze w ubiegłą niedzielę wyglądały przyzwoicie. Miały rozjaśnione końcówki (jasnozielone)wszystkich gałązek, a na niektórych zewnętrznych gałązkach brązowe plamki pod spodem gałązki, a czasem także na wierzchu. Wszystkie brązowiejące gałązki wyciąłem i opryskałem tuje Topsinem. Te z zielonymi końcówkami zostawiłem, gdyż myślałem że będą to nowe przyrosty. Obecnie ich stan pogorszył się. Na tych gałązkach z zielonymi końcówkami pojawiły się zmiany na spodniej części, a na w niektórych miejscach także na wierzchu. Pnie nie są jeszcze popękane. Wygląda na to, że choroba postępuje.
Z moich obserwacji żywopłotu po lewej stronie działki wynika, że choroba rozwija się następująco: najpierw rozjaśniają się końcówki (tj. robią się jasnozielone) potem pojawiają się zmiany na spodniej części, a następnie na wierzchu. Po czym gałązki brązowieją coraz bardziej. Z daleka tuje wyglądają dobrze, tylko mają taką żółtą poświatę. We wnętrzu żywotnika niektóre gałązki są jeszcze zielone, ale mają już bladozielone końcówki. Takie bladozielone końcówki wyrastają też już z pnia drzewa
Mazan, jak po tych dodatkowych informacjach będziesz wiedział, co zaatakowało moje tuje, to bardzo proszę odezwij się.
Ja z kolei poszukam jakiegoś specjalisty, który obejrzy te tuje i może zobaczy zmiany, których nie widać na przesłanych Ci zdjęciach.
Muszę ustalić, co w czasie jednej wiosny zmiotło z powierzchni ziemi mój żywopłot oraz zaatakowało żywopłoty sąsiadów, a także tuje w pobliskiej szkółce ogrodniczej. Przede wszystkim chcę ustalić, czy to nie jest jakaś choroba, która zagraża całej populacji żywotników na terenie gminy, w której mieszkam.