Muszę poszukać po fotkach, ale chyba w zeszłym roku? To jest niby kąt płd-zach, ale mocno zarośnięty, plus płot nie przepuszcza światła. Obie walczą, BC do biodra, a Marine do cycków, ale na niej się bardziej kładą sąsiadki. Także słońca to mają niedużo.

Jola jak tak przejdziesz i policzysz to pewnie tez sie zbierze, moje w wiekszosci to male pitki, niewidoczne jeszcze. Te najwieksze przeniosłam z poprzedniego ogrodu, bo żal mi bylo zostawiac. Zobaczymy ile wypadnie Jedynego klona, ktorego mam i ktorego troche sie boje to Atropurpureum, te sa wyjatkowo podatne na wertycilioze.

Musze wiec przemyslec zamiane Eternala z Golden Falls. Jest tam wystarczajaco duzo slonca dla Goldenka ale Eternalowi moze rzeczywiscie byc mało. Sprawdze w weekend ile godzin na obu stanowiskach jest slonecznie. Nie mam takiego miejsca gdzie od rana do wieczora lampa.

UrsaMaior napisał(a)

A ja się odkochałam. Nie kupuję już palmowych, zbyt nieprzewidywalne są.

Hehhe, tez tak mialam ale sprobowalam po raz kolejny, dostalam duzo cennych rad od Wusi i jakos teraz rosna.

Iza, to faktycznie nie za dużo światła. Jest nadzieja dla mnie. Jak się na coś zafiksuję to ani odskrobać ani oderwać. Jak już kupię, to stracę zainteresowanie

Tarcia, no właśnie próbowałam policzyć i do 20 nie doszłam. W tym pięć tegorocznych, trzy od Olcimanolci i dwa te przez ciebie/dzięki tobie

TAR napisał(a)

Hehhe, tez tak mialam ale sprobowalam po raz kolejny, dostalam duzo cennych rad od Wusi i jakos teraz rosna.

U mnie rosną jak szalone, nie w tym rzecz. Problem raczej w tym, że jak już są wielkie i cieszą oko, to potrafią zejść nie wiadomo dlaczego.

Ja zakloniona jestem pod sufit, zobaczymy po zimie co zostanie i ile zostanie. Nie zamierzam niczego okrywac.

Z tymi chciejstwami to wlasnie tak jest, chcesz a potem masz wiec punkt zaliczony i szukanie nowych wyzwan. W tym sezonie jestem juz zmeczona. Potrzebuje jeszcze kilku kalin, ktorych pewnie nie dostane, bo nietypowe. Teraz raczej skupie sie na niższych krzaczkach i bylinach. T. chce mi jeszcze w tym sezonie wytyczyc i powiekszyc rabaty te od tarasu i te kawalek dalej, beda przenosiny tego co nasadzone za gesto, bez koniecznosci dokupienia nowych. Tyle dobrego. Wiosna pozbedziemy sie tego brzozowego zagajnika i tam tez zrobi sie spora przestrzen do nasadzeń, cała rabata przy studni tez nieobsadzona. Plus to wszystko co po prawej od zagajnika przy bajorze.
To wszystko bede juz robic z tego co u mnie porosnie i przenosin z innych miejsc. Szkielety w postaci wiekszych drzew sa. Tylko luki pouzupelniac.

UrsaMaior napisał(a)

U mnie rosną jak szalone, nie w tym rzecz. Problem raczej w tym, że jak już są wielkie i cieszą oko, to potrafią zejść nie wiadomo dlaczego.

U Ciebie to wszystko rosnie jak szalone ale z klonami wiem, ze jest ryzyko. Tobie padl chyba ten duzy Sango-Kaku? a u Jolanki Atropurpureum na wertycylioze.

Taa, w zeszłym sezonie ogromny Sango i duuży Osakazuki.

Kurde, żal

No żal, także ja już ich nie kupuję. Jest tyle innych, ciekawych roślin. A pomijam już fakt, że i tak miejsca nie mam