Juzia to tak jak ja ja jeszcze do eklektyzmu chętnie dodaje industrializm, ale mój eM tego nie lubi ... nie lub się czuć jak na hali a ja i owszem, stara cegła, zardzewiałe nogi od stołu i takie tam ...lubię to! tak że pomału muszę dawkować takie "dodatki" w domu , ale pomału mi się tam co nieco udało już przytargać
No ja niestety na pewne rupiecie mam totalny zakaz... na razie pomału pomału, do lamp halowych też sie nie mógł przekonać a teraz mu sie "nawet" podobają, komodę do łazienki to najchętniej na ognisku by spalił, ale jak ją zrobiłam i inni chwalą to też mu się już podoba... po prostu taki typ.... ja mu musze dawkować emocje, A fotele PRLowskie jak zobaczył to omal zawału nie dostał że mu "toto" do domu kazałam zanieść i zakomunikowałam że w sypialni będzie "toto" stało oczywiście jak przerobię po swojemu