aga_pe
12:41, 30 mar 2012

Dołączył: 13 wrz 2011
Posty: 2292
Witam wszystkich, szczególnie Wieloszkę i Marzenę, które wczoraj mnie zdopingowały do założenia wątku 
Moja przygoda z ziemią zaczęła się dobrych parę lat temu. Przeprowadziłam się „tam gdzie wróble zawracają” i zaczęłam ogarniać i „oswajać” to co zastałam. Nie tak od razu…. To były takie nieśmiałe pierwsze kroki wielkiej przygody. Nie było łatwo z wielu powodów….. ale większość powodów to temat na inną bajkę
.
Pierwsze rabatki z kwiatami, które przynosiłam od znajomych, już dawno nie istnieją. Wtedy nie miałam pojęcia nawet jak się nazywają te rośliny. Teraz jest już lepiej, choć do nazewnictwa odmian niespecjalnie przywiązuję wagę.
Podoba mi się styl naturalny, on też chyba najbardziej pasuje do mojej wiekowej chałupki
Okiełznanie całości zajmie mi pewnie jeszcze kilka lat, bo dysponuję niewielkimi zasobami ludzkimi i takimi też nakładami finansowymi, jednak wychodzę na prostą. Teraz pozostaje mądre przemyślenie nasadzeń, bo z tym u mnie różnie. Gdybym była taka mądra 10 lat temu, ogród byłby inny, bardziej przemyślany i na pewno duuużo starszy.
Ukryty we mnie buntownik nie znosił też bieli i wszelkich form strzyżonych w ogrodzie. Z wiekiem chyba złagodniałam
, bo i biel się pojawiła, a za sprawą Ogrodowiska będą obwódki z bukszpanu. Kolejną zasługą tego forum, to zakup roślin w ilości większej niż jedna sztuka. Teraz jak sobie przypominam pytania sprzedawców ile sztuk – a ja wtedy ze zdziwieniem odpowiadałam – jedną, śmiać mi się chce 
W ubiegłym roku w kilku miejscach wykarczowałam chore, „przeszkadzające” krzewy i drzewa. Zrobiło się pusto. Mam kilka pomysłów, będę więc prosiła o doradztwo
Na początek kilka "'świeżych" zdjęć. Reszta chyba w uszkodzonym komputerze
Zdjęcia nie najlepszej jakości. Trochę też bałaganu niestety

Moja przygoda z ziemią zaczęła się dobrych parę lat temu. Przeprowadziłam się „tam gdzie wróble zawracają” i zaczęłam ogarniać i „oswajać” to co zastałam. Nie tak od razu…. To były takie nieśmiałe pierwsze kroki wielkiej przygody. Nie było łatwo z wielu powodów….. ale większość powodów to temat na inną bajkę

Pierwsze rabatki z kwiatami, które przynosiłam od znajomych, już dawno nie istnieją. Wtedy nie miałam pojęcia nawet jak się nazywają te rośliny. Teraz jest już lepiej, choć do nazewnictwa odmian niespecjalnie przywiązuję wagę.
Podoba mi się styl naturalny, on też chyba najbardziej pasuje do mojej wiekowej chałupki

Okiełznanie całości zajmie mi pewnie jeszcze kilka lat, bo dysponuję niewielkimi zasobami ludzkimi i takimi też nakładami finansowymi, jednak wychodzę na prostą. Teraz pozostaje mądre przemyślenie nasadzeń, bo z tym u mnie różnie. Gdybym była taka mądra 10 lat temu, ogród byłby inny, bardziej przemyślany i na pewno duuużo starszy.
Ukryty we mnie buntownik nie znosił też bieli i wszelkich form strzyżonych w ogrodzie. Z wiekiem chyba złagodniałam


W ubiegłym roku w kilku miejscach wykarczowałam chore, „przeszkadzające” krzewy i drzewa. Zrobiło się pusto. Mam kilka pomysłów, będę więc prosiła o doradztwo

Na początek kilka "'świeżych" zdjęć. Reszta chyba w uszkodzonym komputerze

Zdjęcia nie najlepszej jakości. Trochę też bałaganu niestety
____________________
Aga - Niewielki kawałek wsi pośrodku lasu
Aga - Niewielki kawałek wsi pośrodku lasu