Anito, było zimno u Ciebie, że sumak tak wygląda? Przepiękne drzewo, aż mnie kusi, żeby posadzić, ale chyba nie mam już gdzie.
Mam pytanie, czy winobluszcz brudzi Ci elewację? U mnie bluszcz wchodzi i mam czarny kolor. Nie wiem co zrobić.
No i jak sobie dajesz radę z karmnikiem w tych płytach? Sieją się chwasty? I czy to jest bardzo słoneczne miejsce? Nie mam pomysłu, co posadzić w płytach łamanych w półcieniu.
Dzięki za pomoc.

Pszczółko, Jagodo, Kondzio, Ewo z WILCZEJ, Agnieszko-Agawo i Agnieszko -aage, Marzenko, Moniko- dziękuję za słowa uznania Cieszę się, że jesienny spacer po moim ogrodzie sprawił Wam przyjemność

Marzena, u mnie ostatnie noce były chłodne i deszczowe, dlatego sumak tak szybko przekwita, w ostatnich latach dopiero pod koniec m-ca gubił listki. No cóż, taka jego uroda, ale i tak go uwielbiam

Moniko, zamiast karmnika ościstego możesz posadzić np. paronychia kapela, która też bardzo nisko zarasta ścieżki i tworzy zwarty zielony dywan. I chyba łatwiej z niej usuwa się chwasty. Ja pilnuję, żeby mi nic na karmniku nie wylazło, jak coś tylko widzę, to od razu ręcznie usuwam. Chwasty też można zmęczyć U mnie karmnik rośnie w pełnym słońcu, ale jak masz półcień to nawet lepiej, bo nie będzie podsychał w upalne dni. On ma dość płytki system korzeniowy i trzeba go podczas upałów podlewać (tzn. rano, nie w pełnym słońcu te podlewanie, bo go zniszczysz), zwłaszcza ten o żółtym wybarwieniu.

Buziaki na ten deszczowy dzień. Pozytywne jest to, że za kilka godzin zaczyna się weekend i ma być słonecznie

Pozdrawiam serdecznie zaglądających

Jestem fanką Twojego pięknego ogrodu. Czy winobluszcz wspinający się po ścianie domu, nie niszczy elewacji??? Pytam , bo to główny argument mojego m , że winobluszcz na ścianie nie może być. Pozdrawiam

Ja również liczę na słoneczny weekend karmnik i ja staram się "hodować" w zapalnym miejscu...gdzie trawnik odpada a przyda się coś zielonego w dziurę.
Macham dosłownie i w przenośni. Musiałam dzisiaj a4 zamienić na DTŚ.

magdziam napisał(a)

Jestem fanką Twojego pięknego ogrodu. Czy winobluszcz wspinający się po ścianie domu, nie niszczy elewacji??? Pytam , bo to główny argument mojego m , że winobluszcz na ścianie nie może być. Pozdrawiam

Na razie nic się nie dzieje, jeśli elewacja u mnie jest brudna, to na pewno nie z powodu bluszczu, a zanieczyszczenia powietrza. U mnie dookoła sąsiedzi palą w starych piecach węglowych. Masakra. W przyszłym roku będziemy malować elewację na biało. Wtedy będę musiała zrzucić winobluszcz i karcherem pozbyć się korzonków czepnych, które zostawiają takie czarne kulki.
I poczekam, aż odbije na nowo

Pozdrawiam serdecznie fankę mojego zielonego królestwa

aage napisał(a)

Ja również liczę na słoneczny weekend karmnik i ja staram się "hodować" w zapalnym miejscu...gdzie trawnik odpada a przyda się coś zielonego w dziurę.
Macham dosłownie i w przenośni. Musiałam dzisiaj a4 zamienić na DTŚ.

Słyszałam o jakimś wypadku na A4 . Ja na szczęście wjeżdżam do K-c od innej strony

Miłego dzionka pomimo deszczu

Borbetka napisał(a)

Anito, było zimno u Ciebie, że sumak tak wygląda? Przepiękne drzewo, aż mnie kusi, żeby posadzić, ale chyba nie mam już gdzie.
Mam pytanie, czy winobluszcz brudzi Ci elewację? U mnie bluszcz wchodzi i mam czarny kolor. Nie wiem co zrobić.
No i jak sobie dajesz radę z karmnikiem w tych płytach? Sieją się chwasty? I czy to jest bardzo słoneczne miejsce? Nie mam pomysłu, co posadzić w płytach łamanych w półcieniu.
Dzięki za pomoc.

Hej, a może masz do czynienia z mszycami, które wydzielają taką rosę miodową, lepiącą się do liści i chropowatych powierzchni. Z czasem one ciemnieją. Może wystarczy jakiś fungicyd i będzie po problemie Buziaki

Enya73 napisał(a)

Słyszałam o jakimś wypadku na A4 . Ja na szczęście wjeżdżam do K-c od innej strony

Miłego dzionka pomimo deszczu

Szczęściara...mi dzisiejsza droga zajęła trzy razy tyle co normalnie.
Miłego...wszak to piąteczek

powinnam powiedzieć, że pięknie, ale ja lubię jesień taką wczesną, gdzie liście zdobią drzewa...

Moj ogrod widuję tylko w weekendy, bo gdy wracam jest już ciemna. Dzisiaj rano po deszczach był w opłakanym stanie... wszędzie liście...