zwykle na takie nie jestem wrażliwa ale ten mnie powalił i słowo daję slinę przełknełam, nie mów że takie rosną Ci w ogrodzie ale przepis na to bardzo by mi się przydał proszę , a ten skansen i ogrody Bony to gdzie? chyba nie zanm
Renatko jakie to cudowne uczucie planować zakupy różane, potem oczekiwać na dostawę, sadzenie, czekanie na kwitnienie... ja już nie mam na nowe róże miejsca, jakąś bylinkę jeszcze upchnę, ale więcej nie. Ale wczuwam się w Twoje chciejstwa zakupowe Ekscytujące!
Ja też jestem na odchudnym... kochana Grażynko, odpoczywaj.....teraz nasza kolej, my teraz szalejemy z malowaniem, sami to robimy etapowo, więc w każdy weekend od rana do nocy sprzątanie, po szpachlowaniu, przecierce i malowaniu, normalnie oddechu nie mogę złapać...ale nie mogę się doczekać tej chwili zaślubin
Dorotko, podziwiam i doceniam wertowanie starych stron, dalej nie trzeba, wkrótce wiosna będą nowsze zdjęcia. Ale fakt, że mozna trafić na namiary fajnych ogrodów, które mogłyby umknąć, tak dużo ich tu jest!