Ja zaczynałam od okrywowych( poniżej na zdjęciu) nazwy nie pomnę ale zbliżona jest do Stadt Rom. W ogóle nie chorują (mam 3szt) i to mnie zachęciło do dalszych róż
Grażynko, u mnie śnieg stopniał i po zimie zostało wspomnienie. Dziś podglądałam derenia o którym pisałaś u mnie i śmiało mogę napisać że znajdzie się sadzonka z korzonkami dla Ciebie, napisz tylko kiedy Ci wysłać i nie zapomnij napisać adresu. Przepraszam że dopiero teraz odpisuję ale sama rozumiesz że pod śniegiem ciężko było zobaczyć.
Pozdrawiam cieplutko.