Pierwiosnki omszone, ten pojedynczy ma być różowy




Czosnki karatawskie mają pąki

A teraz idę piec biszkopt z rabarbarem.

Widzę Basiu, ze jaszczureczki zadomowiły się u Ciebie. Ja mam przyjaciela kosa. Jak tylko przyjeżdżam na działkę to po chwili on się zjawia i nie odstępuje mnie na krok, chodzi za mną jak pies. Już na tyle się oswoił, że jak coś robię to stoi przy mnie w odległości 10 cm. Dziwne to ptaszysko. Przywrotnik bardzo ciekawy. Kolorowo u Ciebie, już widać, że jest wiosna. U m,nie zaczęły chorować liliowce i muszę poczytać co się z nimi dzieje. Jeszcze do niedawna uważałam je za bezproblemowe byliny. Pozdrawiam Basiu

Ewo, jaszczurek u mnie zatrzęsienie. A i kosy bywają, nawet gniazdo na tui mają, ale o oswojeniu nie ma mowy.
Twój kos, to jak rudzik z 'Tajemniczego ogrodu' - tak mi się skojarzyło.
Liliowce chorują? Szkoda. W Piaskowni były zdrowe, przeniosłaś je na Skąpaną? Może im gleba nie odpowiada?

barbara_krajewska napisał(a)

Basiu ta po prawej mi się podoba ,mam taką żółtą

Drugi z kolei dzień siedzę w domu. Ziąb okrutny, całe szczęście, że śnieg nie pada, a i przymrozków jak na razie nie ma.
Nie posadziłam jeszcze dalii, a pędy mają już znaczne. Czekam na bardziej sprzyjającą aurę.

Mój żagwin z trudem się rozwija

boguslawa_madejska napisał(a)

Basiu ta po prawej mi się podoba ,mam taką żółtą

O tym czerwono-rudym pierwiosnku piszesz, Bogusiu?

barbara_krajewska napisał(a)

Po prostu cudna ta serduszka....ja mam tylko różową
Basiu, pięknie kolorowo u Ciebie
Buziaki zostawiam