Irenka, ja już nogami przebieram. Widzę, ze odwiedziłaś też bambulcownię jak mawia moja koleżanka czyli archeologiczne wykopki. Jak wrócę to chyba kilka zdjęć do Twoich dokleję ściskam
I tak ciekawostka - jak się stanie przed tymi rogami, co są na jednym ze zdjęć Beaty z Knossos, to szczyt góry Ida, tej od Zeusa jest dokładnie w środku pomiędzy rogami.
A rogi bo byk, bo Minotaur, bo labirynt.... i Ariadna
Oj tak tak. Zdawałam z tego egzamin to jeszcze coś mi się kołacze po głowie. I byłam w Knossos też, ale przeciez jako archeolog doskonale wiesz jaki jest stopień autentyzmu tych "ruin". A bambulcownia to jedno z moich ulubionych określeń. No kupy kamieni przecież. Tylko się nie denerwuj
Agato, Evans wykonał 'rekonstrukcję' wedle tego co w tamtych czasach było dostępne, ale nie zmienia to postaci rzeczy, że miejsce jest autentyczne tzn, istniało naprawdę, pałace minojskie miały zblizony charakter, a wiekszość tzw, artefaktów np kolosalne dzbany na zboże, tzw, pitosy sa jak najbardziej z epoki.
Z turystycznego punktu widzenia, to bardzo pożyteczna rekonstrukcja, do tego nie obejmuje całego terenu. Spora część jest absolutnie autentyczna.
nie, no gdyby całośc po prostu wybudowali to już byłby chyba jednak skandal! Pamiętam, ze moi panowie profesorowie sarkali okropnie na Evansa i jego metody, ale w sumie to faktycznie te jego prace oglada się lepiej niż autentyczne ruiny , bez ingerencji późniejszych. Ale dajmy może już spokój bo to o Krecie i kwiatkach miało być,a nie o sporach profesorskich