Ewo, wiąz piękny, warto zaryzykować, ale na zimowanie w donicy nikt nie da ci gwarancji. Może jednak upchniesz go w ogrodzie w gruncie? Przecież znajdziesz chyba miejsce? Ucz się od Eli Gierczusi -miszcza upychania
Ewa,jestem już.
Rozumiem że to zdjęcie z takim długim ogrodem to u ciebie.
Rzeczywiście bardzo dobrze będzie tam wyglądał taki wiąz.
Ja widzę go tylko na samym końcu.
Pamiętaj jednak że docelowo jest on bardzo duży.
Poza tym trzymanie takiej rośliny w donicy źle się skończy.
Kupujesz duży okaz i wydajesz sporo pieniędzy na niego.
Szkoda byłoby gdyby przemarzł w donicy,bo mrozoodporny jest tylko w gruncie.
Żadne otulanie nie pomoże.
Jeśli natomiast myślisz o trzymaniu w donicy - musisz się z nim obchodzić tak jak z bonsai.
Oznacza to przycinanie gałęzi i korzeni.
Bezwzględnie nalezy pamiętać że to jest drzewo a więc i korzenie spore.
Ja proponuję posadzić w gruncie.Będzie mniej zachodu.
Jeśli będziesz jeszcze potrzebować jakiejś rady możesz pytać u mnie.
Postaram się odpowiedzieć.
Dziś oglądałam sobie te wiązy z przyczajki u dwóch sąsiadów
Dobra wiadomość jest jeszcze taka, że gdy reszta leniuchów jeszcze śpi, to on ma już pełno listków.
Jasnozielonych