Pan w czwartek rano ma przywieźć graby tylko coś nie dzwoni. Muszę się przypomnieć bo się poharatam tak się napaliłam.
Ewelinko, kiedy demolka to ja nie wiem, bo gdyby to zależało od mojej siły mięśni, to już bym tern miała zryty. Jako, że mój eM ma to zrobić to podejrzewam, że zrobi jak znajdzie kogoś chętnego. Czyli mnie abym kogoś najęła no i kręcimy się w koło…
może mój jakiś bardziej odporny albo ja bardziej uparta, hmmm
Kiedyś się mnie zapytał co bym chciała na prezent to ja z głupia, że furto i perły i on to przywlekł wariat. Musiałam się cieszyć aby mu żal nie było.
Jedynie co ubolewał, że takich zakupów w koszty nie da się wrzucić bo ładniej by cierpiał