No to zaczęłam, ale pogoda nie pozwoliła na zbyt wiele, udało mi się w zasadzie tylko wykopać bukszpany spod jednej wiśni i mniej więcej je poukładać.
Startuje z takiego stanu
Z korzeniami wiśni nie jest najgorzej, ale ziemia, w której trzeba tam kopać na głebokości ok. 30 cm to chyba jakaś zastoina, śmierdząca, w kolorze prawie grafitowym, wybieram to i wymieniam na dobrą ziemię.
W zeszłym roku w czerwcu jak cięłam bukszpany trochę sadzonek wsadzałam pomiędzy nie i teraz to są takie krzaczki