R

Red Eden

Miałam ją tylko jeden sezon,wypuściła tylko jedna parę pączków,bardziej nawet nie rozkwitła i tak się zmumifikowała.
Nie przetrzymała pierwszej z łagodnych zim.




Red Fairy Tez już oddałam w dobre ręce.
Kwitła bardzo obficie,odporna na wszystko,kwitła do samych przymrozków,a oszronione pąki kwiatowe wyglądały prześlicznie.

Do końca nie wiem czy to prawdziwa nazwa,ponieważ ten kolor nie pasował mi do nazwy.
Ale jeslikomuś potrzeba takiego koloru,polecam.

Renatko, uwielbiam Twoje wyczerpujące odpowiedzi, bardzo Ci dziękuję i pozdrawiam cieplutko

Moja pomponella co drugi rok robi focha. Pogrążę jej palcem w tym sezonie bo marzą mi się setki pomponów

Renatko, a poznajesz jakie różyczki mogą być w ostatnim linku?
Czy ta pomarańczowa to Dolce Vita? A żółta może być np. China girl?

U mnie Queen of sweden chyba muszę eksmitować, za nic rosnąć nie chce, jeden marny pąk i tyle. Mam też taką czerwoną Fairy.. i ją uwielbiam. Faktycznie kwitnie do samych przymrozków, powtarza kwitnienie, mało choruje

Madzenka napisał(a)

Moja pomponella co drugi rok robi focha. Pogrążę jej palcem w tym sezonie bo marzą mi się setki pomponów

Mam nadzieję,że moja już na dobre się poprawiła,zobaczymy

asiak napisał(a)

Renatko, a poznajesz jakie różyczki mogą być w ostatnim linku?
Czy ta pomarańczowa to Dolce Vita? A żółta może być np. China girl?

Akurat żadnej z nich nie mam,więc nie mogę określić, ale jeśli je masz,to dlaczego nie...?

abiko - Może podkarm Szwedkę i się poprawi


Mam jeszcze takie okrywowe,ale kupione jako okrywowe i tyle Ta mi bardziej pasuje do Red Fairy

Renia, karmiona jest, może jej miejsce nie pasuje nie wiem, chociaż tam dużo róż rośnie. Na wiosnę ją zasilę i zobaczymy. Faktycznie ta druga bardziej na fairy pasuje, ja mojej nie znam nazwy kupiona jako okrywowa

Red Leonardo

Daleko jej do wigorności rózowej. Po jednej gałązce z kwiatami w każdym kwitnieniu,to jej drugi sezon.
Zobaczymy w kolejnym sezonie,może się poprawi.
Niewielkich rozmiarów,zapachu nie wywąchałam Możliwe,że deszcze wypłukały








Myślałam,że pączki coś mi wyżera,ale u innych podobnie wyglądały,więc chyba taka ich uroda. Kwiaty później były kształtne.