Oczywiście że nie ma były tylko do drugiego dnia . Po prostu zrobiło się ciemno , trzeba było kończyć , a jeszcze wszystkiego nie wsadziłam - woreczki po cebulkach miałam pod ręką ,
Nie bierz tego do siebie, bo u mnie takie nasadzenia nie mają sensu. Nie lubię zbyt utrudniać sobie życia, a kosiarka na pewno nie skosi wszystkiego wokół i trzeba podcinać.
Masz rację , jeśli chodzi o koszenie to tak , ale ja celowo tak je rozmieściłam (to są róże parkowe) . W przyszłości (może już jesienią jeśli pozwolą mi fundusze) planuję otoczyć je rabatą - wysepką , dosadzić między innymi niższych róż i coś co będzie się fajnie z nimi komponować . A chciałam żeby róże już rosły