Szopka przepiękna, patrzę się i patrzę! Pogratuluj Młodej-jest rewelacyjna
Niestety Pszczółka ma rację- Twoja córka dobrze twierdzi, że mało kto ją doceni

Myślę, że jak będzie kolorowa to wzbudzi zachwyt i piszę to z ciężkim sercem
Dla mnie samo drewno to już ciekawy element dekoracyjny- naturalny, ciepły w odbiorze ale wiekszość ludzi uważa, że im więcej koloru tym lepiej. Nie wiem czy tylko tu na forum potrafimy się zachwycić prostymi formami, oszczędnością barw, powtarzalnością we wnętrzach?

Dzisiaj usłyszałam kilka bardzo przykrych słów na temat minimalizmu...wchodzę na szybko na forum a tu u Ciebie taki temat...nie mogłam się powstrzymać aby nie napisac kilku słów.

Ot takie ciężkie życie artysty
nie każdy wszystko doceni

szopka minimalistyczna super wyszła

powtórzę po reszcie..fantastyczna szopka! ja bym chyba jednak zaryzykowała i zostawiła

Szopka niesamowicie minimalistyczna. Tu już chyba nic nie da się uciąć

Najpierw pochwalę córcię za szopkę, znakomita. Ale córka ma rację poza forum niewiel osób doceni taki minimalizm. Pozwól jej zrobic druga dla Ciebie

Heuflerianę mam 3 sezon, w pierwszym mnie zachwycała, w drugim była poczochrana a teraz mam na nia nerwa. Bede ją ciąc w sezonie drugi raz aby sie nie robiła taka wiechowata

szopka super ....wydrukuj kilka postów i daj pani ...bo jak staroświecka o nie doceni tej szopki.

szopka jest wyjątkowa!

choc każdy (większość) ma w głowie szopki na bogato po krakowsku

Nie wiedziałam, że szopka zrobi taką furorę ... bardzo miłe są te wszystkie pochwały ... córka się ucieszy, że szopka tak bardzo Wam się podoba))))
Ja jestem taką osobą, że we wszystkim co robię pozostaję wierna sobie ... dlatego wiem jakbym postąpiła ... a co zrobi córka to się okaże wkrótce ... i czy zostanie wyróżniona czy nie ... ważne, że jest ambitna, ma gust i dobrze się przy tym bawi))))

PS Nie mniej jednak dziękuję wszystkim za opinie

nic w szopce nie malować, bo można zepsuć efekt
na poziomie studiów może by docenili, na niższym poziomie edukacji mogą nie zrozumieć takiej szopki
no chyba że w komisji będzie jakiś wykształcony plastyk
pozdrawiam

Wracam do tej szopki, bo myślę o niej i tej dyskusji. Co widzę patrząc na tę szopkę? Widzę, że Maryja, Józef, Jezus nie mają twarzy, nie mają rysów. Może chciałabym, żeby Chrystus miał złote loczki jak w kolędach niemieckich, Maryja niebieska szatę jak na obrazkach z książek a Józef zmarszczki i brodę.

W tej szopce jest coś więcej niż tylko odwzorowanie schematów: ja się pytam siebie, kogo widzę w tej szopce, kim są ci ludzie? Dziś mogę powiedzieć jedno, jest to rodzina, która w chwili rozwiązania tułała się, nie miała dachu nad głową, a dziecię się urodziło. I to jest dla mnie piękne.

Przepraszam za nazbyt osobisty wpis ale ja tak reaguję na sztukę - uruchamia one we mnie myślenie.

Koniecznie namów córcię na drugą szopkę. I tę drugą niech pomaluje i zaniesie do oceny dwie...ciekawe co będzie ;?

Albo trzy szopki...
Ta trzecia dla mnie