Piękne, ale ile to alergenów wypuszcza! Wolę przez ekran sobie popatrzeć

Mi ponad 20 lat temu wyszło na testach, że mam alergie na TRAWY i zboaża... kurz, roztocza i pleśnie. Miałam brać sterydy. Dobrze, że nie zaczęłam nawet. Żyłam z lekkim katarem cyklicznym
Parę lat temu zaczęło mnie wysypywać po wyjściu do ogrodu, po kontakcie z ziemią. Brałam jakieś lekkie tabsy przeciwhistaminowe, ale tylko po wystąpieniu objawów.
A później zaczęłam jeść prawdziwe jedzenie i zapomniałam co to wysypka alergiczna i ciąganie nosem

Także... jak odtrujesz organizm, to i alergia zniknie.

Posiadam tą trawę już 4 sezony i nie zauważyłam żeby się siała, ale za to bardzo dobrze się ją dzieli. A zapach ...?, to tak jak Jankosia napisała ,pachnie przez jakiś krótki czas. Dopiero w zeszłym sezonie go poczułam i to pewnie dlatego że rośnie na skraju rabaty. Jakoś wcale mnie nie odstraszył, nie jest tak żle, to chyba też kwestia gustu.

Mi ponad 20 lat temu wyszło na testach, że mam alergie na TRAWY i zboaża... kurz, roztocza i pleśnie. Miałam brać sterydy. Dobrze, że nie zaczęłam nawet. Żyłam z lekkim katarem cyklicznym
Parę lat temu zaczęło mnie wysypywać po wyjściu do ogrodu, po kontakcie z ziemią. Brałam jakieś lekkie tabsy przeciwhistaminowe, ale tylko po wystąpieniu objawów.
A później zaczęłam jeść prawdziwe jedzenie i zapomniałam co to wysypka alergiczna i ciąganie nosem

Także... jak odtrujesz organizm, to i alergia zniknie.

coś w tym jest...nie od dzisiaj wiadomo, że zdrowie zaczyna się w jelitach...
macham Juziek...tak sypie, ze zaraz mnie widac nie będzie

A ja sobie żyję ze sporadycznym lekkim katarem i niespecjalnie mi to przeszkadza. Tak sobie trochę tłumaczę alergią moją niechęć wrodzoną do traw bo poza tym, że jednak wolę kwiaty, które mogę pozbierać w bukiety, ja naprawdę mam jakąś wobec nich blokadę, boję się ich...

NO mamy tu wesoło
-13 w dzień
Ale jest prawie pół metra śniegu (obwódki bukszpanowe zniknęły. i lawendy też nie widać ) i świeci słonko. Dzisiaj nie jest źle. Przynajmniej nie wieje.

WY też się nie puszczajcie tam w centrum

Do traw też miałam dawniej awersję bo wokoło różnych za płotem na granicach, a potem u Alinki pod Klasztorem zakochałam się w rozplenicach i poszło jak lawina