aga_podlasie
21:19, 18 sie 2015
Dołączył: 27 sie 2014
Posty: 2007
Przywiódł mnie tu ciekawy tytuł wątku
Kiedyś mój teść, człowiek na emeryturze, więc mający duzo wolnego czasu, polował na kreta obserwując ogród i pojawiające się kopce. I czaił się w takim miejscu, czasem nawet pół godziny bez ruchu (bo kazdy krok kreta płoszył) i jak kret się ujawniał to on go od spodu łopatą i wyciągał na powierzchnię. I zabierał krecika na daleką wycieczkę Złapał w ten sposób kilka sztuk. Niestety większość z nas nie ma czasu i cierpliwości do takich "polowań".
Powodzenia w tworzeniu ogrodu
Kiedyś mój teść, człowiek na emeryturze, więc mający duzo wolnego czasu, polował na kreta obserwując ogród i pojawiające się kopce. I czaił się w takim miejscu, czasem nawet pół godziny bez ruchu (bo kazdy krok kreta płoszył) i jak kret się ujawniał to on go od spodu łopatą i wyciągał na powierzchnię. I zabierał krecika na daleką wycieczkę Złapał w ten sposób kilka sztuk. Niestety większość z nas nie ma czasu i cierpliwości do takich "polowań".
Powodzenia w tworzeniu ogrodu
____________________
Mój jest ten kawałek ogrodu
Mój jest ten kawałek ogrodu