Wszystkie klony oprócz 2 nowych, to już mają ciut latek. Można by wybrać lepsze miejsce, ale robota z przesadzaniem nie dla mnie, za ciężko i nie wiadomo, jakby to zniosły.
Hania, ja też nie mam wszystkiego i nie chcę nawet.
A mur wyszedł z konieczności, bo wtedy jak był stawiany, budownictwo nic nie oferowało. Dziś to można wybierać.
U nas było spokojnie i rodzinnie. Teraz szykujemy się do urodzin wnusi.
Ruszamy z nią na shoping.
Alu tak, metasekwoja jest regularnie podcinania od dołu, inaczej tam nic by nie rosło. drzewa mają tylko górować, śmiesznie to brzmi.
Robimy to wiosną luty- marzec.
Ale mąż podpowiada, że nie trzymał się jakiegoś harmonogramu.
Od razu ciach przy samym pniu.
Alu, ja też powoli robię, teraz już na spokojnie, bo po wichurach zrobione. A ty nie szalej, bez zdrowia nic nie zrobisz. Lepiej czasami zapłacić i sprawić sobie pomoc. ściskam
Dziękuję
Niestety zrobił się bałagan, za ciasno, powojniki buki zdusiły, przez nie też tu hortensje nie zakwitły. Wiosną muszę pomyśleć, jak to rozwiązać.