Przed dwoma godzinami dotarłam do domu. Przez całą niedzielę ciekawość omal mnie nie zeżarła co się na forum dzieje.
Jestem i dołączam swoją relację...
W domu i ogrodzie Danusi musi być pięknie, miło, bo to dom pod opiekuńczymi skrzydłami
aniołek wisi z lewej strony drzwi wejściowych
Pogoda dopisała w tym sensie, że nie padało, było względnie ciepło. Mówiono, że nad Kmorowem, na czas spotkania, zawisł parasol ochronny!
Po powitaniu każdy uczestnik był porywany przez Danusię i oceniał ilość zgromadzonych narzędzi oraz donic z kwiatami rozmieszczonych w ogrodzie
Niesamowicie wyglądało wnętrze garażu przygotowane na tę okoliczność
Chwilka zadumy Szanownej Gospodyni spotkania i uśmięchnięty Witek pilujący szaszłyków