Kasiu, było cudnie, wspaniali gospodarze i wspaniali goście, cieszę się, że Was mogłam poznać, a ogród masz prześliczny i bardzo klimatyczny

Nawet nie wiecie jak ja się cieszę że tak super to wyszło
Niby dzień w tygodniu, godziny pracy, zaproszenia last minute a mimo to dopisaliście wszyscy którzy nie pojechali na wakacje
W sierpniu minęły mi 4 lata na ogrodowisku, czas na forum jest jak narkotyk, człowiek nie wie kiedy tak wsiąknie, że już nie może bez niego żyć. Ludzie tacy jak Wy niosą ze sobą wspaniałą energię, optymizm i uśmiech - ja je tylko kumuluje i oddaje z nawiązką
Wszystkim Wam dziękuje - zwłaszcza Danusi i Witkowi - ich wizyta była dla mnie punktem zaczepienia by móc w ten sposób uczcić ten czas spędzony na forum z Wami
Fot nie mam, jakoś starałam skupić się na byciu z Wami i zapewnieniu Wam wygód, na fotki brakło czasu... Ale liczę na Was bo będę liczyła uśmiechy Danusine (ma do zebrania 64-20 czyli jakieś 44)

kasiek napisał(a)

Nawet nie wiecie jak ja się cieszę że tak super to wyszło
Niby dzień w tygodniu, godziny pracy, zaproszenia last minute a mimo to dopisaliście wszyscy którzy nie pojechali na wakacje
W sierpniu minęły mi 4 lata na ogrodowisku, czas na forum jest jak narkotyk, człowiek nie wie kiedy tak wsiąknie, że już nie może bez niego żyć. Ludzie tacy jak Wy niosą ze sobą wspaniałą energię, optymizm i uśmiech - ja je tylko kumuluje i oddaje z nawiązką
Wszystkim Wam dziękuje - zwłaszcza Danusi i Witkowi - ich wizyta była dla mnie punktem zaczepienia by móc w ten sposób uczcić ten czas spędzony na forum z Wami
Fot nie mam, jakoś starałam skupić się na byciu z Wami i zapewnieniu Wam wygód, na fotki brakło czasu... Ale liczę na Was bo będę liczyła uśmiechy Danusine (ma do zebrania 64-20 czyli jakieś 44)

a to miałaś mega gości

a czy u ciebie Maja bedzie nagrywac? bo taka wizyta była by najlepszym prezentem na swietowanie nałogowych rocznic forumowania

No to chyba będę pierwsza, choć miałam być ostatnia
Goście się po ogrodzie rozeszli, bo każdemu co innego się podoba
A zagadani...




Danusia zawsze służy radą, a Gospodyni spotkania oprowadza po ogrodowych ścieżkach i zakamarkach

Usmiech nr 1


I tylko Witek ciężko pracował
patrząc na Niego czułam się jakbym była u siebie

skąd ja znam takie widoki

i tylko ładunek pomylił, a może to uprowadzenie???


eeeee jednak zwiała

Wszyscy w komplecie i uśmiech nr 2


czas za szybko gnał, więc zdjęcie w ruchu


uśmiech nr 3

Fajnie widziec Wasze uśmiechnięte buźki

Szkoda, że ja z tych co w pracy musieli zostać, pozdrawiam i ściskam Was

Ale miałam niespodziankę, bo byli kochani ludzie, których obecności się nie spodziewałam. No i poznałam Agę oraz Sylwię Ogród Agi zachwyca, Sylwię kiedyś odwiedzę, oczywiście jak będzie okazja. Do Agi na pewno wrócę, zaproszenie mam bo bajkowo tam było i tak całkiem inaczej. Te skały Bajka.

A u Kasi, jak zwykle, dopracowane, wysprzątane, nawet kąty za drzewami.
Urocze spotkanie u uroczej Gospodyni.

Płytki już pojechały na miejsce, będę kombinować różne kombinacje.

Dziękujemy jeszcze raz

Wróciliśmy koło 23. Z takim ciężarem trzeba było jechać ostrożnie

U Agnieszki relacja jest tutaj

http://www.ogrodowisko.pl/watek/2954-jurajski-ogrod?page=967#