Wiola, żywopłot żyleta!
A ja mam pytanie techniczne. Ja swój żywopłot tnę „na oko”, ale wymaga to więcej skakania po drabinie (sporo pięter mi sie nalicza . Rozważałam cięcie przy sznurku, ale mi sie to okrutnie skomplikowane wydawało: a to żemi sznurek opadnie, a to że co ja mam w ziemię wbić takie wysokie i żeby jeszcze stabilne było, a to ze mi nożyce zachaczą o sznurek w czasie cięcia... W efekcie sie nie zdecydowałam ni razu. Masz jakiej rady, patenty?
Kochana ja też skacze po drabinie wiele razy,żeby sprawdzić czy równo
1.Sznurek nie opadnie jak go się mocno naciągnie
2.ja znalazłam w garażu takie 3 m stalowe profile i je wbijam w ziemię młotkiem.Zaznaczyłam taśma czarną na nich 2 punkty.Jeden na dole,żeby wbijać na tą samą głębokość i drugi żeby wiązać sznurek na tej samej wysokości... Takie to moje patenty
3.a sznurek to i mi się dziś zdażyło przeciąć, więc norma...związałam go i cięłam dalej