No oczywiście, że przeżyjesz
Natomiast nadmieniam, zapraszam i informuję, że ogród żyje w realu (nie tylko w internecie) i czeka na odwiedzających. Bywają, przyjeżdżają, ale ludzie teraz zrobili się leniwi, nie chce się im jeździć. Najprościej pogapić się w internecie i po robocie
Nie to co kiedyś, jeździło się po 4 razy w roku do Anglii, po Holandii, Niemczech...
Inspirowało się, wymyślało, teraz wszystko na tacy...Takie czasy, że aż strach mnie nachodzi, co to będzie za kilka lat.
Tak więc odwiedzajcie, bo na pielenie to mi nie starczy i ogród zarośnie po niebo.
Na razie wypielone jest i wymuskane.