Gdzie jesteś » Forum

Pokaż wątki Pokaż posty

Znalezione posty dla frazy "Rdza gruszy"

Zielonym od linijki - ogród Ivony 07:46, 07 cze 2018


Dołączył: 21 lip 2013
Posty: 3134
Do góry
Adela napisał(a)
Witaj Ivo,
Trafiłam na Twoje pytanie odnośnie rdzy w wątku Polinki. Zanim ona odpowie, to podam Ci „receptę” od Mazana na temat rdza gruszy. Może pomoże....
Od wiosny profilaktycznie OW lub PW przemiennie z RT. Wskazany tez roztwór jodynowy przy dużym nasileniu choroby 0,8%
Ja we wstępnej fazie pryskalam też miedzianem i bioseptem.
Pozdrawiam



Bardzo dziękuję za cenne informacje.
Zielonym od linijki - ogród Ivony 14:30, 06 cze 2018


Dołączył: 13 sie 2013
Posty: 2767
Do góry
Witaj Ivo,
Trafiłam na Twoje pytanie odnośnie rdzy w wątku Polinki. Zanim ona odpowie, to podam Ci „receptę” od Mazana na temat rdza gruszy. Może pomoże....
Od wiosny profilaktycznie OW lub PW przemiennie z RT. Wskazany tez roztwór jodynowy przy dużym nasileniu choroby 0,8%
Ja we wstępnej fazie pryskalam też miedzianem i bioseptem.
Pozdrawiam
Pod bosymi stopami 10:46, 30 sie 2017


Dołączył: 02 sty 2013
Posty: 14436
Do góry
Tez uważam, że dzieci na widoku to podstawa - teraz plac zabaw, a do osiemnastki (albo dłużej) basen będzie Tym bardziej widok potrzebny... choć nie koniecznie od ulicy i dla sąsiadów

Aniu, na forum tworzymy plan. Nikt do roboty w ogrodzie, ani do natychmiastowych zakupów nie zmusza. Nie pogania. Każdy robi w swoim tempie i wg. swoich mozliwości czasowych i finansowych. Jednak plan to oszczędność czasu i pieniędzy, bo mając plan możesz zająć się pracami rabata po rabacie...i mając plan wiesz jakie konkretnie rośliny kupić wg. zapotrzebowania (unikasz impulsów podyktowanych chwilowym zachwytem - "muszę to mieć bo śliczne").

Dodatkowo plan pozwalana przygotowanie gleby pod rosliny. Największym błędem ogrodniczym jest sadzenie w zaprawionych dołkach, bez uprzednio przygotowanej gleby kompleksowo. Początkowo rosliny ładnie rosną... w takich dołkach. Potem jak korzenie zaczynają się rozrastać i te dołki przerastać zaczynają się problemy. A ponieważ dzieje się po po 3-5 latach, to w diagnozowaniu choroby ostatnią z możliwych przyczyn jaka przychodzi do głowy jest gleba

Dobrze przygotowana gleba, zaprawiona próchnicą, to gwarancja bujnego i szybkiego wzrostu roślin. Dlatego też nie potrzebujesz wydawać majątku na duże np. cisy. Małe posadzone w świetnej glebie rosną jak na drożdżach (vide cisy Anbu lub Polinki - te dziewczyny pokazały swoje cisy).

Dodam tylko, że nie musisz sadzić od razu całego pasa żywopłotu - ja, na ten przykład sadziłam żywopłot (z planem) trzy sezony

Rosliny z twojej listy które są nośnikiem chorób dwudomowych to jałowiec (rdza gruszy) i malwy także cierpiące na rdzę. Ten jałowiec wzbudza moje największe wątpliwości - dodatkowo kłuje niemiłosiernie, choruje i w środku jest kłębowiskiem suchego, kłującego kołtuna.
Dodatkowo musisz pamiętać o allelopatii, np. piwonie bardzo źle rosną w pobliżu jabłoni.

Rozpoznawanie chorób i szkodników 11:09, 02 lip 2017


Dołączył: 13 sie 2013
Posty: 2767
Do góry
Walerku,
moją gruszę konferencję zaatakowała zaraza ogniowa. Postępuje bardzo szybko. Zaraz po zauważeniu niepokojących objawów (postępuje od dołu do góry) zaczęłam usuwać porażone liście i opryskałam Miedzianem Extra 350 SC.
Czy jest jakaś szansa na uratowanie drzewa? Bo informacje w necie są mało optymistyczne.

Dodatkowo na liściach pojawiła się rdza gruszy.

Na jabłoniach parch i mszyca.

Nic, tylko usiąść i płakać.

Wiosną opryskiwałam Promanalem i Miedzianem. Doraźnie stosowałam gnojówke z pokrzyw, biosept, bez efektów pozytywnych.

Czy miałbyś dla mnie jakąś radę?
Naturalne zwalczanie chorób roślin 16:19, 29 cze 2017

Dołączył: 23 wrz 2012
Posty: 4141
Do góry
To rdza gruszy z rodzaju Gymnosporangium. Bardziej obawiałbym się o rośliny iglaste oraz niektóre ozdobne, jak jarząb, głogi, kalinę i szereg innych podatnych, będących jej żywicielami - jest to rdza dwudomowa. Jeżeli - jak piszesz - nie chcesz używać środków syntetycznych użyj tych, które są tu na O. stosowane przez niektóre osoby. Stosowane systematycznie nie tylko zapobiegają, czy nawet zwalczają chorobę, ale również mają inne właściwości potrzebne roślinom, dlatego takie roztwory/mieszaniny nazywane są probiotykami i tak też są klasyfikowane, a stosowanie co 7 - 10 dni zapewnia w większości przypadków pełną ochronę przed chorobami i szkodnikami.
Są to: octan lub propionian wapnia, wyciąg wrotyczowo - piołunowy, herbatka/roztwór tymolowy, roztwór jodowy/jodynowy i kilka innych dając efekt allelopatyczny. Na ten temat pisałem w wątku Fitoremediacja.


Pozdrawiam
Moja bajka 20:05, 27 kwi 2017


Dołączył: 13 lip 2013
Posty: 28254
Do góry
ogrodula napisał(a)
Rdza gruszy na jałowcu opryskać natychmiast Score albo Topsin.

Uleńko dziękuję Ci bardzo. Ale czy choroba nie jest już za bardzo rozwinięta? Da się go jeszcze uratować? Bo jak nie to wypierniczę i już. Nie jestem jakoś wybitnie do niego przywiązana.
Moja bajka 20:03, 27 kwi 2017


Dołączył: 30 sty 2017
Posty: 643
Do góry
Rdza gruszy na jałowcu opryskać natychmiast Score albo Topsin.
Naturalne zwalczanie szkodników (bez chemii) 10:32, 06 kwi 2017

Dołączył: 23 wrz 2012
Posty: 4141
Do góry
Skarabeusz

Znaczenie jest dość duże. Na młode przyrosty działa uodporniająco. Opryskiwać można w podanym rozcieńczeniu. Krzem zawarty w skrzypie wzmacnia rośliny natomiast wapń jest antagonistą krzemu. W roślinach występuje w starszych liściach czy przyrostach, a krzem w młodszych, co widać gdy rośliny chorują czy są atakowane przez szkodniki. Brak krzemu czyni te fragmenty delikatniejszymi i łatwiej ulegającymi porażeniu. A wszystko zaczyna się od najmłodszych liści dlatego oprysk należy powtarzać co kilka dni, gdy pojawiają się młode liście. Wapń natomiast niszczy wyrastającą grzybnię dlatego rdza gruszy nie może się pojawić. Stosuj obydwa środki naprzemiennie, w ten sposób uzupełnisz kwitnącym roślinom braki, które mogą wyniknąć podczas obfitego kwitnienia.



Pozdrawiam
Naturalne zwalczanie szkodników (bez chemii) 21:10, 09 lis 2016


Dołączył: 17 lip 2012
Posty: 456
Do góry

Informacja: Wątek został przeniesiony przez moderatora z Herbicydy

JoannaDe napisał(a)
Ponieważ mam chory praktycznie cały ogród, wprowadziłam na stale opryski z HT i OW. HT pryskałam dwa razy prawie cały ogród. Bukszpany, rodki, magnolie, laurowiśnię, hortensje, cyprysiki, cisy,trzmielinę ( prawdopodobnie ma mączniaka), ligustr,róże ( czarna plamistość) , jabłoń, grusze ( rdza ), pomidory, ogórki, truskawki( tez jakiś grzybek bo liście brzydkie )wierzby hakuro, carexy. Pierwsza dawka szokowa 300 ml na 3 l wody. Druga dawka 300 ml na 6 l.

OW - pryskałam bukszpany,trzmielinę, cisy, warzywa i owocowe, ligustr, róże, hakuro, carexy. Zrobiłam koncentrat: 300 ml octu spirytusowego 10 % + 200 ml zawiesiny kredy. Dawka 450 ml OW na 6l wody.

Pisze to wszystko po to żeby ktoś obiektywnie spojrzał i ocenił czy nie popełniam gdzieś błędu. W obliczeniach i dawkach. Chciałabym się upewnić ze nie szkodzę roślinom tymi opryskami.

Czy tak jest dobrze?

Czy przy wszelkich plagach nawiedzających mój ogród mam wprowadzić chemie czy ekologiczne środki wyżej opisane opanują zarazę? Coś w opryskach mam poprawić? Dodać? Zmniejszyć?

Proszę o opinię

Mam podobną sytuację jak Joasia, prawie cały ogród zagrzybiony - najgorzej z winogronem - mączniak, na łubinie i szałwi też, kędzierzawość liści brzoskwini, coś na porzeczkach, parch jabłoni, rdza gruszy, czarna plamistość na liściach róż, na truskawkach małe białe plamki z czerwoną obwódką i pewnie wiele innych, których nie rozpoznaję. O dziwo nie mają jeszcze mączniaka floksy i pomidory na razie wyglądają dobrze. Na razie udało mi się dwa razy zrobić opryski jak Joasia - niestety późno doczytałam o HT i OW. Dziś pryskam kolejny raz HT. Mam nadzieję, że poprawi to sytuację w przyszłym roku.
Do kiedy mogę robić te opryski?
A może jeszcze jesienią popsikać mocznikiem i miedzianem?
"Pomalować" pędy winorośli HT o większym stężeniu?
Te grzyby sieją mi straszne spustoszenie w ogródku...
NewLife w ogrodzie 10:17, 19 maj 2016


Dołączył: 28 cze 2015
Posty: 1240
Do góry
anbu napisał(a)
Mi tam ten Twój widok z okna się podoba
Idź do przodu, nie narzekaj. Zamiast kasę na agro wydaj na jakieś roślinki.
Smaka tortem mi narobiłaś
Ech... No właśnie. 600zł jak nic na szmatę musiałabym wydać i też problem nie znika tylko przykryty. A za to ile mam roślinek. Już trochę odtajałam i pomysł o szmacie wybiłaś mi z głowy.
Margo napisał(a)
Super, aż mi ślinka pociekła . Podzielisz się przepisem na pw ?
Odnośnie ogrodu to właśnie teraz najlepszy czas na planowanie. I wbrew pozorom chwilowy brak finansów może być sprzymierzeńcem, bo nie będzie Cię kusić żeby szybko coś kupować. Zdążysz na spokojnie wszystko przemyśleć, zrobić konsultacje społeczne na forum i potem już ruszysz z kopyta. Swój ogród już 6 rok "tworzę" i nadal jestem daleko w polu...
Co racja, to racja, ale nie zawsze rozsądek idzie w parze marzeniami. Ponawiam pytanie, czy Ty gdzieś pokazujesz swój ogród Gosiu?
Zana napisał(a)
Beatko, czytam to co napisałaś i nie wiem jak Cię pocieszyć, ale zgadzam się z Gosią. Brak finansów może być naprawdę dużym sprzymierzeńcem. A może zamiast w agro zainwestuj tę kasę w 2 lub 3 porządne drzewa, które chcesz mieć. Posadź i będą Cię cieszyć jak nie wiem co! Pozostałą wolną przestrzeń możesz ściółkować skoszoną trawą, co ograniczy chwasty. To co wypielisz, wrzucisz na kompost i będziesz miała go masę na przyszły rok. Zawsze można znaleźć jakieś pozytywy. I nie przejmuj sie tym, że u innych roboty zasuwają. A widoki z okna przecież są wcale nie straszne, nie dramatyzuj. Ja wiem, że Ty tam już widzisz swój przyszły ogród, ale na razie jest zielona soczysta trawa, za oknem z kuchni posiejesz trawę i razem z tym co jest będzie już zupełnie inaczej, piękne masz żurawki i lilaki kwitnące, i wielką ścianę zieleni. Jest dobrze Kochana! Głowa do góry.
Anula, gdy tak piszesz, to wszystko wydaje się takie proste! Chwasty na kompostownik, skoszona trawa na ściółkowanie. Już tak próbowałam robić na kawałku, ale fatalnie to wyglądało a do tego obawiam się, że przy wiatrach, jakie u mnie hulają, siano będzie fruwać po całym ogrodzie, ale już kombinuję i myślę. Trawy skoszonej będę miała dużo...Coś z nią i tak będę musiała zrobić, bo kompostownik takiej ilości nie przyjmie. Dziękuję za słowa otuchy.
Wczoraj wieczorkiem weszłam pooglądać Twój ogródek i cieszę się, że Danusia nawet zachwyciła się Twoimi rabatkami. Gratuluję. Jest czego. Pięknie u Ciebie.
Rumianka napisał(a)
W swoim ogrodzie rozpoczynałam od "powodzi" a następnie od 80 dużych wywrotek ziemi (właściwie piasku ze żwirowni)...u wszystkich wokół była zielona trawka, a u nas rudy ugór...małymi kroczkami też się dojdzie...Głowa do góry...

U mnie grubo ponad 200ton na sam ten drugi kawałek nawiozłam. Już sama ta inwestycja mnie zrujnowała, ale od czegoś trzeba było zacząć. To mówisz, że teraz będzie tylko lepiej? Trzymam Cię za słowo :*
anka_ napisał(a)
Rdza gruszy.

No właśnie Beatko, u mnie nawet trawy nie ma.
Ślicznie dziękuję Aniu za rozpoznanie choróbska na jałowcu. Moja kuzynka mogła się tematem sprawnie zająć (czytaj, wypieprzyła jałowiec, był mały, nie było jej szkoda a nie mogła na tę galaretę patrzeć )Przy okazji poleciała do ojca i mu zwróciła uwagę na problem, bo dostała jałowiec od ojca, który ma sad, a w nim grusze...
Twoje prace w ogrodzie idą w dobrym kierunku. Robisz wszystko rozważnie i bez paniki. Wnioskuję, żeś młodą osóbką jest i życie przed Tobą i masz baaardzo dużo czasu, więc i cierpliwości na wszystko. Serbki Ci rosną, dużo innych drzewek, doczekasz na starość pięknych okazów. U mnie może być z tym problem
Flower1 napisał(a)
Wszystko w swoim czasie ja dopiero robie wejscie do domu ,taras i zadaszenie jeszcze przede mna wiec luzno w kolankach kochana )
Ty Magduś masz już tak pięknie, że brak tarasu pewnie niezauważalny. Siadasz na ślicznej, białej ławeczce i jest cudnie! A Twoje wejście do domu nie wygląda, jakby mu coś brakowało
NewLife w ogrodzie 18:36, 17 maj 2016


Dołączył: 24 sty 2012
Posty: 5340
Do góry
LyraBea napisał(a)

Tak Gosiu, poźniej, bo lecę na zakupy, ale mam pytanie. Kuzynka przyslała mi zdjęcie roślinki z takim dziwnym czymś i pyta mnie co to. No skąd mam wiedzieć? Jakaś galaretowata maź na tujce. Ślimaki jakieś, jakieś jaja, skrzek? Cholera wie....Czy domyślacie się co to może być?????

Rdza gruszy.

Zana napisał(a)
Beatko,....na razie jest zielona soczysta trawa,
No właśnie Beatko, u mnie nawet trawy nie ma.
Ogród na glinie 07:54, 05 maj 2016


Dołączył: 06 sie 2012
Posty: 10477
Do góry
Pszczelarnia napisał(a)
Mniszkiem na rdzę gruszy? Rdza gruszy już? Czasowo niemożliwe.


Podobno to parch.
A co Ty stosujesz na rdzę?
W okolicy wszystkie grusze ją mają.
Ogród na glinie 18:12, 04 maj 2016


Dołączył: 04 maj 2011
Posty: 29256
Do góry
Mniszkiem na rdzę gruszy? Rdza gruszy już? Czasowo niemożliwe.

Ogródek Iwony II 23:12, 27 kwi 2016


Dołączył: 26 maj 2014
Posty: 21022
Do góry
MirellaB napisał(a)
Iwonka takie i inne choroby na drzewach owocowych miałam często w poprzednim ogrodzie. Brałam lustek, albo robiłam zdjęcie i w ogrodniczej zawsze trafnie dobrali mi preparat. Jak ja się cieszę że nie mam już sadu i innych drzew liściastych w ogrodzie. To grabienie i odkurzanie liści będę pamiętała do końca życia.


Mirelko, u mnie nie przejdzie ... Siem nie znają ...
Już przetestowałam ich wiedzę
Nie jest to rdza gruszy, bo inaczej to wygląda ...
I jałowców sabińskich nie mam już. Rok temu wycięliśmy ...
Ogrodowe radości i rozterki - ogród Agani 21:28, 13 kwi 2016


Dołączył: 23 lip 2014
Posty: 17658
Do góry
Takie cos mialas na niej ?
https://www.google.pl/search?q=rdza+gruszy&client=tablet-android-samsung&prmd=inv&source=lnms&tbm=isch&sa=X&ved=0ahUKEwi9m6SvrIzMAhWJiSwKHeKqCsAQ_AUIBygB&biw=800&bih=1280#imgrc=e5RzePp8OfvKaM%3A
Małymi krokami bo własnymi ręcami... :* 10:27, 14 sty 2016


Dołączył: 23 lip 2014
Posty: 17658
Do góry
Waldek, krzycz, bij i doradź:

proszę o ocenę choć wiem ze za ciężkie działa zostane skrytykowana ale obiecuje że po pierszym kontrataku zaczne działac wywarami gnojówkami itp.

Problem nr 1. Rdza gruszy chanticleer
1.1 Od fazy pękania pąka kwiatowego do fazy wypuszczania liści oprysk :
Score, Miedzian albo Topsin ( który dostane)
1.2 Jeden raz oprysk? Czy co 10-14 dni jak każą w ulotce az do fazy wypuszczania liści?
1.3 Jeśli nie jeden raz to naprzemiennie czyli najpierw Score a po 14 dniach Miedzian? I tak Az do fazy pękania pąka liściowego?

1.4 Tydzień po ostatnim oprysku przed pęknieciem pąka liściowego oprysk Promanalem.

1.5 W trakcie sezonu prewencyjnie i jeśli zobacze objawy to mydło potasowe z wyciągiem ze skrzypu i piołunu?

Problem nr 2. Szpeciele na grabach
2.1 W fazie pękania pąka Karate a po 7-10 dnach Ortus?

2.2 Po tygodniu Promanal

2.3 W sezonie prewencyjnie Mydło potoasowe wymieszane z roztworem skrzypu ( i pokrzywy)

Problem nr 3. Bukszpnay Przędziorki/grzyb
3.1 topsin po cięciu, a potem w sezonie skrzyp, piołun, wrotycz


Plisss pomocy
Małymi krokami bo własnymi ręcami... :* 08:03, 25 wrz 2015


Dołączył: 23 lip 2014
Posty: 17658
Do góry
Mariusz napisał(a)
To będzie rdza gruszy, wszędzie się panoszy, żywicielem pośrednim są jałowce, szczególnie sabińskie. To paskudna choroba i jakoś nie udało mi się z nią wygrać, dwie grusze wyciąłem.

no to masakra...a kupowałam grusze drobnoowocowe między innymi ze względu na odporność na wszelakie szkody.....
Małymi krokami bo własnymi ręcami... :* 07:59, 25 wrz 2015


Dołączył: 01 paź 2012
Posty: 3349
Do góry
To będzie rdza gruszy, wszędzie się panoszy, żywicielem pośrednim są jałowce, szczególnie sabińskie. To paskudna choroba i jakoś nie udało mi się z nią wygrać, dwie grusze wyciąłem.
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies