Gdzie jesteś » Forum

Pokaż wątki Pokaż posty

Znalezione posty dla frazy "Jaja opuchlaka"

Madżenie ogrodnika... Kiedyś tu.... 13:23, 14 lis 2013


Dołączył: 03 mar 2012
Posty: 14763
Do góry
agam napisał(a)


Madżenka to jednak mogą być jaja opuchlaków. Znalazłam dokładnie takie same przy moich obżartych żurawkach. Były malutkie i przezroczyste, dokładnie jak na Twoim zdjęciu. I dodam że u mnie ślimaków w ogóle nie było i nie ma.

Tez tak mysle, poza tym jaja opuchlaka tak wlasnie sie ,,swieca´´ sa polyskliwe, a jaja slimaka sa bardziej matowe.
Madżenie ogrodnika... Kiedyś tu.... 19:51, 13 lis 2013


Dołączył: 17 maj 2012
Posty: 12098
Do góry
Marzena2007 napisał(a)

Zaraz wyślę. Obawiam się że to jaja ślimaków......


Ja też myślę, że to jaja ślimaków.
To na pewno nie są jaja opuchlaka. Są przezroczyście białe.
Opuchlaki 17:10, 13 lis 2013


Dołączył: 03 mar 2012
Posty: 14763
Do góry
I ja cos znalazlam, i na 100% nie sa to jaja opuchlaka Na jednej z kulek widac jak pod wplywem wilgoci juz sie otwiera, wylewajac klejacego ,, gila´´

Opuchlaki 23:29, 12 lis 2013


Dołączył: 22 sty 2012
Posty: 57998
Do góry
Tess napisał(a)
Może. Tylko że u Madżenki kulki w słoiku nie rosły, a wszystkie żurawki zżarte
Widziałaś na stronie 523?
http://www.ogrodowisko.pl/watek/3507-madzenie-ogrodnika-kiedys-tu?page=523

A może Pszczółka zrobiłaby zdjęcie tych kuleczek otrzepanych na coś? Jak leżą - wówczas się zobaczy, czy wszystkie są takie same w wielkości i kolorze.
Moim zdaniem to mogą być jaja, dość niedawno złożone.
Z biegiem czasu ciemnieją i grubieje skorupka.



Tesiu moje kulki byly pod gaulterią a żurawki rosną w innym miejscu, co nie zmienia faktu że gaulteria żyje a żurawki padly.
Nie jestem w stanie rozpoznać jaj opuchlaka od nawozu... Z jednych kulek nic nie wyplywa, z innych biała ciecz z innych woda... Podobno ta biała ciecz sygnalizuje, że to jaja opuchlaka...

Obawiam się ze jaja opuchlaka można wprowadzić do ogrodu w torfie..... Wiec nawet jesli roslina była z odkrytym korzeniem wystraczy że zainfekowałaś glebę skażonym torfem...jesli nie widać larw warto poszukać skoprupek po tzw linieniu larw. Po każdym sezonie zmieniają ubranko na wiekszy rozmiar i zostawiają charakterystyczną zachnięta rozkurszoną bialo-przezroczystą skorupkę w glebie. Jesli znajdziecie coś takiego w korzeniach to równieź jest sygnał, że żerowały tu larwy opcuhlaka, ktore orzeniosly sie w inne miejsce - podgryzać kolejną roslinę ...
Opuchlaki 22:24, 12 lis 2013


Dołączył: 03 mar 2012
Posty: 14763
Do góry
Tess napisał(a)
Jeśli to nie są jaja opuchlaka (ja się nie upieram, znawcą nie jestem - też dopiero się z nimi zaznajamiam) to i tak warto byłoby wiedzieć, co to jest, skoro zeżarło Pszczółce roślinki.

Tess bedziemy szukac Slyszalam ze jaja slimakow w pewnym stadium sa ludzaco podobne do jaj 2 dniowych opuchlaka...Spotkalas sie z ta opinia?
Opuchlaki 22:20, 12 lis 2013


Dołączył: 03 mar 2012
Posty: 14763
Do góry
Tess napisał(a)
Kasiu, ja mam. Na stronie 313.

Tess nie, chodzilo mi o calkowity rozwoj jaja, od pierwszego dnia do wyklucia sie poczwarki. Zanim napisalysmy z Danusie ten artykul, szukalam dlugie tygodnie i nie znalazlam Tess moze Ty bedziesz miala wiecej szczescia?
Z tego co teraz widze, zdjecia w kom. moga rowniez inaczej pokazywac kolor.. To ze caly rozwoj ma swoj przebieg, wiemy wszyscy, tylko kto nam pokaze ten przebieg i jego ,,kolorki´´ od dnia 0 do...chrzaszcza Czyli cala zmiane jaja w palecie kolorow
I raczej nie wierze, ze majac jaja opuchlaka w ogrodzie, nie mamy najmniejszejszego azurka na jakiejs roslince One najpierw musza wyjsc na zer....Pszczolko, sprawdz prosze dokladnie ostatnie listki, moze cos zauwazysz?
Opuchlaki 22:13, 12 lis 2013


Dołączył: 17 maj 2012
Posty: 12098
Do góry
Jeśli to nie są jaja opuchlaka (ja się nie upieram, znawcą nie jestem - też dopiero się z nimi zaznajamiam) to i tak warto byłoby wiedzieć, co to jest, skoro zeżarło Pszczółce roślinki.
Opuchlaki 21:58, 12 lis 2013


Dołączył: 03 mar 2012
Posty: 14763
Do góry
Jaja dopiero co zlozone sa duzo mniejsze i maja inny kolor. Nie dajmy sie poniesc panice i nie traktujmy wszystkich kulek w ogrodzie jako jaj opuchlakow. Jest nawoz ktory bardzo przypomina jaja opuchlaka (to tak na marginesie) Na tej fotce niepokoi mnie to ze uklad jaj jest w ,,gniezdzie´´ i to juz napisalam....nie jestem jednak dalej przekonana co do koloru ( w koncu nie musze, tez dopiero co zaczynam ) Dobrym pomyslem jest obserwacja i fotki tych kulek.
Tess, w ogrodach mamy i kulki i opuchlaki, ja rowniez jestem zainteresowana calkowitym rozwojem jaj i co za tym idzie zmian ,poczwarek i larwy tego szkodnika, niestety nigdzie tego nie znalazlam.Nawet na ostatnim spotkaniu na lekcji pogladowej na ten temat u ogrodnika. Jedna informacja mnie zastanowila, a mianowicie to ze jaja opuchlaka raczej nie zyja az w takim zwartym skupisku, maja troche wieksza przestrzen w swoim ,, gniezdzie´´ ale...moj ogrodnik przeciez tez moze sie mylic i osoby sie tym zajmujace
Opuchlaki 21:33, 12 lis 2013


Dołączył: 03 mar 2012
Posty: 14763
Do góry
Tess, wykorzystalismy Twoje fotki do artykulu, za to dziekuje Ale zauwaz spora roznice w kolorze....Nie wiem, moze zle odbieram ten kolor? Moze warto by bylo te kulki Pszczolki przeniesc do sloika i po prostu obserwowac, tak jak to zrobila nasza Marzenka, gdzie okazalo sie ze nie wszystko co okragle i zolte to jaja opuchlaka...W ciagu paru dni powinno sie wyjasnic. Ania asc tez to fajnie opisala
Opuchlaki 21:09, 12 lis 2013


Dołączył: 17 maj 2012
Posty: 12098
Do góry
Pszczółko, zajrzyj do mnie, tu:
http://www.ogrodowisko.pl/watek/1890-w-gaszczu-u-tess?page=313

Jeśli wykluczasz nawóz, to prawie na 100% są jaja opuchlaka.
Takie właśnie skupisko mam pod azalią.
I takie miałam pod berberysem, kiedy go w lecie wykopałam, żeby podzielić. Jak podniosłam do do góry, to wysypały sie jak z grzechotki. Tylko wówczas myślałam, że to nawóz
To, że róża i berberys, co to poległy, nie miały śladów żerowania nie świadczy o tym, że to nie opuchlak.
Bo rośliny padają z powodu żerowania larw w korzeniach, a nie od podgryzania liści przez dorosłe osobniki.
Na moich żurawkach - tych, co padają - nie mam wżerów na liściach, a krewetki je podgryzają.
Opuchlaki 20:36, 12 lis 2013


Dołączył: 03 mar 2012
Posty: 14763
Do góry
Gdzies mi zjadlo post wiec sprobuje jeszcze raz
Nie wyglada mi to na jaja opuchlaka, natomiast zastanawia mnie ich ulozenie tz skupisko, gniazdo.Bo tak to wyglada.
Nawoz tez tak peka ale piszesz ze nie dawalas, mysle ze to moze byc jakis paskudnik,ale oczywiscie moge sie mylic.
W Gąszczu u Tess 09:38, 10 lis 2013


Dołączył: 17 maj 2012
Posty: 12098
Do góry
Zapomniałam dorzucić fotkę skorupki jaja opuchlaka
Tu był w jajeczku i już go nie ma.

Czyli - coś mi żre.



W Gąszczu u Tess 08:56, 10 lis 2013


Dołączył: 17 maj 2012
Posty: 12098
Do góry
Lekcja poglądowo-praktyczna na temat opuchlaków.

Proponuję przeczytać nie tylko pismo obrazkowe.

1. Najważniejsze w walce z opuchlakami - w mojej ocenie - jest zwalczanie dorosłych osobników.

Każdy dorosły osobnik to samica, która składa jaja "na okrągło", przez cały okres wegetacyjny, od wczesnej wiosny do późnej jesieni. Powoduje to, że z jaj przez cały okres wegetacyjny wylegają się larwy.


Uwaga, wszystkie zdjęcia zrobione zostały wczoraj. W listopadzie!

Jaja
Takie kulki można spotkać przy kopaniu. To nie są kulki nawozowe - to jaja opuchlaka.



Zebrane wczoraj w wyniku przekopywania, ale także z powierzchni gleby (bo sporo jajeczek można zobaczyć na powierzchni):



Jaja, w miarę rozwijania się w ich wnętrzu krewetki, przestają mieć kształt kulisty.




Po naciśnięciu z jaja wydobywa się biały, mleczny płyn:





W Gąszczu u Tess 17:56, 09 lis 2013


Dołączył: 17 maj 2012
Posty: 12098
Do góry
Aniu (monte) - tak, ten rozchodnik to Matrona.
Zakupiona dwa lata temu w gminnym sklepie ogrodniczym (no bo rośnie w moim wiejskim ogródku, oczywiście).

Renatko (Rench) – trzysta Tulików robi wrażenie Trzymam kciuki, żeby nornice się o nich nie zwiedziały
Każdy ma jakiegoś mola, co mu ogród żre Jedni mają nornice, inni krety, a jeszcze inni opuchlaki

asc napisał(a)

wcale nie jestem pewna czy te kulki to jaja opuchlaka.. jaja nie żerują tylko larwy.. wiec jak padają żurawki, to muszą gdzieś być larwy.. a larwa rozwija się kilka miesięcy. Dorosłe osobniki nie jedzą korzeni.. to tak na zdrowy rozsądek.. lecę szukać nowego artykułu o opuchlakach.


Oczywiście, że jaja nie żerują tylko larwy. Ale jak są jaja, oznacza to, że są i dorosłe. A z jaja - prędzej czy później - wykluje się krewetka.
U mnie obecnie są i jaja, i larwy, i dorosłe osobniki też.
Wprawdzie dorosłych nie widziałam, ale widzę efekty ich działania: wyżarte liście i złożone jajeczka.
Zaraz pokażę zdobycze opuchlakowe poczynione dzisiaj, czyli blisko w połowie listopada

Beatko - za rzadko zaglądasz, to i zagadkę przegapiłaś
Jak nową obmyślę, dam Ci znać
Marzena2007 napisał(a)

Czyli piszesz że nie przejmować się opuchlakami tylko rozsady robić?

Madżenko - rozsady robić, a z opuchlakiem walczyć Też macham

Magda -

Pozdrawiam wszystkich bardzo gorąco

W Gąszczu u Tess 07:53, 09 lis 2013


Dołączył: 13 sty 2012
Posty: 50484
Do góry

Wsadziłam m.in. ponad 60 cebulek czosnku główkowatego, ale jakieś maluchy, ciekawe, ile z nich zakwitnie.

Urośnie i zakwitnie MI kwitną te same cebulki od kilku lat

Ponad tysiąc cebulek... będzie pięknie

Natomiast... wcale nie jestem pewna czy te kulki to jaja opuchlaka.. jaja nie żerują tylko larwy.. wiec jak padają żurawki, to muszą gdzieś być larwy.. a larwa rozwija się kilka miesięcy. Dorosłe osobniki nie jedzą korzeni.. to tak na zdrowy rozsądek.. lecę szukać nowego artykułu o opuchlakach.
W Gąszczu u Tess 20:59, 05 lis 2013


Dołączył: 17 maj 2012
Posty: 12098
Do góry
Marzena2007 napisał(a)
Ha tyle cebulek. BĘDZIE PIEKNIE!!!

Ba, gdybyż to tylko od ilości uzależnione było piękno
beta napisał(a)

jestem pod wrażeniem...nie tylko ilości cebul, ale i sposobu w jaki komponujesz rabatki....można od Ciebie się uczyć....a rabatka paprociowo -naparstnicowa będzie hiciorem...ja Ci to mówię

No, chciałabym, żeby była hiciorem, ale znam swoje możliwości i ograniczenia - więc raczej nie będzie
Pszczelarnia napisał(a)
Tess, kulki nawozowe, czy ja mogę w jednym miejscu poczytać i pooglądać poglądowo tę dyskusję? Pisłałam u Kindzi - mam to samo. Żółte pstrykające kuleczki na korzeniach. Korzenie suche jak wiór, roślina (berberysy, trawki) zamiera, bo ubywa jej korzeni. Chyba zacznę dziękować, że mam krety.

Pszczółko Ewo, w jednym miejscu się nie da. Porozrzucane po różnych wątkach. Zaraz jak odpowiem na wszystkie wpisy, zrobię specjalnie dla Ciebie streszczenie.
Gabriela napisał(a)
Hm, na szczęście nie mam tych kulek, mam krety i nornice. Wybór między zarazą a cholerą.
Tess, czosnek główkowaty ma malutkie cebulki a owalne kwiatki całkiem widoczne, też będę sadzić.
Gdzieś napisałam niedawno, że mamy "cebulowy szał, każdy z nas ich z pięćset miał", parafrazując przebój Perfectu, ale Ty masz więcej. To teraz sobie sadź.

No, nie wiem, co bym wolała: krewetki czy krety.
Gabrysiu, wiem, że są małe, tylko mam wątpliwości, czy aż tak małe Bo ja te cebulki wykopałam z ogródka Babci Danusi, gdzie kwitł wprawdzie (dlatego mi się spodobał i bardzo chciałam go mieć), ale kwiatów nie było dużo, zaledwie kilka, a cebulek zatrzęsienie.
No i masz rację - mam, co sama chciałam Więc muszę sobie radzić
Kindzia napisał(a)
Jak to nie mam za co dziękować? Za zainteresowanie i dociekliwość!!! Latałam tam i nazad w deszczu na tę skarpę, grzebałam, odkopywałam, pstrykałam...i zobaczyłam brązowe jaja opuchlaka na linku od Ani. Moje żółte...a tu Pszczółka mówi, że Jej te żółte jaja też żrą...Wiosną się okaże.

No nie, Pszczółka podejrzewa że to jaja takie żarłoczne?
Jeśli będzie sroga zima, to populację może trochę ograniczyć. Jeśli lekka, to te paskudy cały czas żerują - czyli podgryzają.
Joku napisał(a)
Tereniu, napisałam u siebie spory elaborat na temat uprawy werbeny w mieszkaniu Ale ja raczej amatorka jestem .

Widziałam, czytałam i już podziękowałam Wszyscy tu jesteśmy amatorami (z małymi wyjątkami).
Jeszcze raz pięknie dziękuję
anula_wn napisał(a)
Tess, ale poszalałaś z cebulami !!! ja w tym roku dokupiłam niewiele, pewnie nie więcej niż 100...i już dawno posadzone ale za to u Ciebie będzie bajkowo wiosną, a ja się obejdę smakiem....

No poszalałam... Rozum mi odebrało chyba To się chyba zwie: chwilowa niepoczytalność Tylko dlaczego zdarzyła się kilkakrotnie?
W Gąszczu u Tess 18:23, 04 lis 2013


Dołączył: 04 kwi 2012
Posty: 28042
Do góry
Jak to nie mam za co dziękować? Za zainteresowanie i dociekliwość!!! Latałam tam i nazad w deszczu na tę skarpę, grzebałam, odkopywałam, pstrykałam...i zobaczyłam brązowe jaja opuchlaka na linku od Ani. Moje żółte...a tu Pszczółka mówi, że Jej te żółte jaja też żrą...Wiosną się okaże.

Trochę se posadziłaś tych cebul...ale wiosną będzie!!!
Ogród z łezką 13:35, 03 lis 2013


Dołączył: 04 kwi 2012
Posty: 28042
Do góry
Tess napisał(a)
Nie kop skarpy, tylko obejrzyj korzenie. One przy korzeniach siedzą, bo korzenie żrą.

Jeśli ich tam nie ma, to znaczy, że to nie opuchlak.

Jeśli kulki są równe, okrągłe, to raczej nawóz.
Jeśli natomiast są wydłużone, albo mają dziobek z jednej strony - to są jaja opuchlaka.

Zasiałam niepokój? Nie chciałam.
Mnie też przekonywano, że moje kulki to nawóz.


Mam dużo żurawek na skarpie...nie było larw przy korzeniach. Korzenie suche jak pieprz...uschła???

Wiem, że nie chciałaś Tesiu!

Kulki żółciutkie, okrągłe, jak ziarenko gorczycy...tylko bardziej żółte.

Nie będę się martwić...zobaczę wiosną.
Ogród z łezką 13:28, 03 lis 2013


Dołączył: 17 maj 2012
Posty: 12098
Do góry
Nie kop skarpy, tylko obejrzyj korzenie. One przy korzeniach siedzą, bo korzenie żrą.

Jeśli ich tam nie ma, to znaczy, że to nie opuchlak.

Jeśli kulki są równe, okrągłe, to raczej nawóz.
Jeśli natomiast są wydłużone, albo mają dziobek z jednej strony - to są jaja opuchlaka.

Zasiałam niepokój? Nie chciałam.
Mnie też przekonywano, że moje kulki to nawóz.
Ogrodnik Mimo Woli cd 22:33, 16 wrz 2013


Dołączył: 22 mar 2012
Posty: 12004
Do góry
asc napisał(a)

Nie wiem... ale 99,9% szans że to nawóz długodziałąjcy
Jak masz zdechłe żurawki, albo pogryzione rodki to masz szanse na opuchlaka, jak kupujesz rośliny ze szkółki ot one maja nawóz długodziałający... wsypany w korzenie....
Agata dała mi ostatnio pelaski.. też zasilone nawozem długodziałającym.. bo to wygodne.. i nawet mi przez myśl nie przyszło pytać sie czy to jaja opuchlaka.. Też taki stosowałam na cebulki do doniczek z jednorocznymi...



Aniu nawóz na stówę w pelasiach...
bo mnie ręce bolały od noszenia konewek z nawozami...
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies