Dziś trochę ogarniałam stipę, wyczesywałam jej nasionka, częściowo chciałam ją ujarzmić i trochę przycięłam kilka kępek. Efekt niezadowalający. Lepiej wygląda z nierównymi końcami falującymi na wietrze...
Lawendę mam w trzech odmianach i w trzech etapach kwitnienia.


Tutaj inna odmiana, łądna zimą, ale kwitnienie mniej efektowne ...

Liatry zaczynają nieśmiało kwitnąć ...

Żurawka krwista, długo kwitnie, bardzo ją lubię, ale zaczynam częściowo dosadzać ją do red Barona. Szybciej startuje, niż Baron, więc efektu spodziewam się lepszego ... Za to tu dosadzę szałwię niziutką ...i jeżówki...

Juki w tym roku dają czadu

Mają sporą liczbę kwiatów

Na podjeździe robi się zielono, gdy od czasu do czasu pada...
Rośnie tam dzika trawa, trochę dosialiśmy, nie traktuję jej jak trawnika, nigdy nim nie będzie, ale i tak kosimy i nawozimy czasem ...

Zaczęły kwitnąć jeżówki. Uwielbiam ten czas



I kwitnie rudbekia. Ta omszona, która co roku zaskakuje wyborem miejsca, gdzie się pojawia...

I przestało mi przeszkadzać, że ogród ma różne kolory...żółty, niebieski, czerwony ...
Kolorowe Zapachy - jak byłam mała, dostałam na działce od cioci bukiet kolorowych kwiatów, cały dla mnie. Tak wtedy powiedziałam

Uwielbiam tę szałwię - lekarska, dostałam sadzonkę od Ewy dwa lata temu i posadziłam w zupełnie innym miejscu, może nasionka z kompostem przywędrowały tu rok temu, zacierałam ręce, jak pięknie nabierała masy. Długo kwitnie... Cudowny zapach kwiatów w wazonie ...


Nigdy wcześniej De Oro tak nie wkitł. Cudnie wyglądał ...
W tym miejscu wiosną założyliśmy linię kroplującą. Jest różnica między rabatami, gdzie jeszcze nawadniania nie ma, a tymi, gdzie ono jest. W neuralgicznych miejscach dołożyliśmy kroplowniki. Głównie kupowałam je do ogórków i pomidorków, ale robią na rabatach dobrą robotę ...

Oczywiście moje Montany przy tarasie kwitną ... już miesiąc


New Dawn na pergoli, ale coś jej doskwiera w tym roku ...

Abraham Derby też ładnie kwitł

Dziś zaczęłam wycinać gałązki z przekwitłymi różami. Wiem, niektórzy już to mają za sobą, u mnie wszystko opóźnione...

Tutaj nowość od córci na Dzień Matki, odchorowała wsadzanie do gruntu, ale śliczna

Słabo kwitła w tym roku Schneewitchen w porównaniu z rokiem ubiegłym

Rok temu było tak:

Upały spowodowały, że kwiaty szybko zrzuciła ...
Ta różyczka jest piękna, ale nie znam jej nazwy ...

Jakieś róże mi kwitły, ale był to czerwiec, gorączka końca roku szkolnego, wycieczka na południe Polski - było cudnie, zahaczyłam o Wrocław i muszę tam wrócić prywatnie do ogrodu botanicznego za jakiś czas.
Potem czekaliśmy, czy mój gimnazjalista dostanie się do wymarzonej szkoły - dostał się do dwóch szkół, tylko w mieście (100 km od nas) nie dostaliśmy Internatu, musiał zrezygnować z żalem, będzie przez kolejne 3 lata dojeżdżał z domu do pobliskiego miasteczka. I w ten sposób pępowina do końca nie została jeszcze odcięta.


Więc wracam do różanych rozmaitości, niestety nie pamiętam wszystkich nazw różanych piękności, jakoś kiepsko w tym roku kwitły, chyba za mało sobie z nimi pogadałam, za mało czasu im poświęciłam, może za mało wody dostały ...
Bonica, 5 różyczek, młode krzaczki

Ta kupiona 2 lata temu w Obi za 5 zł, ma piękne kwiaty, długo się utrzymują w wazonie, bez nazwy...

Westerland, w tym roku pięknie poradziła sobie z upałami

Różyczki Zbyszka - Duftwolke, przesadzałam je wiosną, by wyeksponować je przy wejściu do domu... Pięknie pachną...

Mirka napisał(a)

Hej Iwonka warto było czekać na tak piękne zdjęcia Ścieżka wyglada jakby tu zawsze była.Dobrze że jesteś.

Cześć Mireczko, telepatia jakaś. Wpisałaś mi się, gdy zaczęłam tworzyć posta. Buziaki, kochana

W kwietniu trochę poszalałam ze ścieżką.
Jeśli u kogoś coś nam się podoba, nie znaczy, ze u nas będzie dobrze.

Ale trzeba czasem się przekonać na własnej skórze

Zrobiliśmy miejsce dla ambrowca.

I strasznie żałowałam tych zmian. Nawet był moment, ze się popłakałam, bo sama zaczęłam zmieniać spowrotem linię płytek na stan "Przed" i było krzywo, nierówno, do niczego. Więc Zbyszek złapał się na litość i mi pomógł. Ale przy okazji naszego mizernego ambrowca przesadziliśmy w zaciszne miejsce, a tu kupiliśmy tulipanowca. Trochę większego. Przy okazji wkomponowałam go w rabatę, przedłużając ją troszkę. Teraz jest super. Podzieliłam kilka seslerii, by tworzyło to całość.
Trochę przy 40 stopniowych upałach zaczął gubić liście, ale to normalna obrona drzewa.

Tak było w czerwcu:


A taki busz jest tam teraz:

Uwielbiam tę część ogrodu, stipa faluje na wietrze, widzę tę część z okna i tarasu.

Zbyt wielu zmian w ogrodzie nie było, mimo to coś tam podziałaliśmy.
Nasz tunel foliowy w maju dostał drzwi i futrynę, bo popsuły się zamki po pierwszym sezonie.

W części warzywnej zlikwidowaliśmy trawę na rzecz ścieżki ze żwirkiem.
Trawa kiepska, szkoda było wody, bo pod nią piaszczysta gleba, mocno przepuszczalna ...

Cześć kochani. Dziękuję, że tu bywacie, sprawdzacie, czy coś nowego.
Od kwietnia straciłam sporo wolnego czasu. Dostały mi się nowe obowiązki, nowe zadania, i nawet nie wiem, kiedy czas minął.
Nawet na ogród niewiele mam czasu. Tylko zielsko nie rozumie, że ma tak szybko nie rosnąć. A ja nawet nie mam czasu sobie z nim pogadać, bo albo pogoda nie taka, albo co innego mnie absorbuje, niby mam teraz wakacje, a jednak ... za chwilę mamy ślub w najbliższej rodzinie, przygotowania trwają. Potem postaram się wrócić
Zostawię jednak kilka fotek

Iwk4 napisał(a)

Cudnie. Przemku, podaj przepis na szafirki w donicach. Fajnie wyglądają.

Iwonko to mój debiut z szafirkami, pomysł zaczerpnięty z GW, godny polecenia. Cebulki sadziłem pod koniec grudnia ale myślę że można wcześniej ponieważ późno zakwitły. Doniczki jak to u mnie zimowały w domku gospodarczym.

Iwk4 napisał(a)

Jej, ale tu gwarno. 135 postów tylko do nadrobienia miałam z ostatnich dni. Spotkanie za spotkaniem. Niesamowite jesteście.
Aniu, zachwyciły mnie szafirki. Jak gęsto je sadziłaś? Pięknie wyeksponowane.

Iwonko, szafirki tam są trzeci rok, posadzone w piachu, ale mimo to trochę się namnożyły. Sadziłam metodą "na oko" o ile pamiętam tak mniej więcej co ok. 7-10 cm.

Iwk4 napisał(a)

Cudowny dywan floksów. Magnolię posadziłaś? Dobrze zaplanuj miejsce, bo nie lubi przesadzania. Kwaśne podłoże.

Dziękuję.
Magnolia posadzone. Będzie krótka relacja.
Oczywiście do kwaśne gleby.

Iwk4 napisał(a)

I wracają na swoje miejsce, bo nie bardzo mi się podoba ten układ. Syzyfowa praca. Ale czasami tak jest, że trzeba naocznie stwierdzić, czy pasuje ...

Iwonko, ja rysuję w paincie na zdjęciu, żeby się przekonać jak coś może wyglądać.

Mrokasia - Dziękuję!

Sylwik69 - Również dziękuję za pochwałę trawniczka. Kupiłam go od producenta z okolic mojego domu. Na dużą powierzchnię to byłby niestety duży koszt. Chyba bym wysiewała.

Iwk4 - Miałam mega pracowitą wiosnę. Przez ten remont musiałam biegusiem poprzesadzać rośliny, z których część trafiła w przypadkowe miejsce, żeby tylko gdzieś zadołować. Jak wyszły z ziemi było powtórne przesadzanie. Trawnik to była wisienka na torcie.

Polinka - To tylko tak z pozoru wygląda, że nie drogo. Jak ktoś ma dużą działkę to się robi spora sumka. Ja miałam niecałe 20 m2, więc nie zbankrutowałam. Trawnik dziękuje .

asiak napisał(a)

Ładnie z tymi płytkami

Asiu, taki układ był, przemalowałam je, zmieniłam linie i nie byłam zadowolona, więc wracają do poprzedniego stanu. Może jutro dokończę. Ciut przesunęłam ambrowca, by jedne chociaż poszły w linii, M się nie domyślił, że mieszałam przy drzewku

Malgosik napisał(a)

Jak fajnie że masz jeszcze gdzie ambrowca posadzić.
Ja zakupiłam moją pierwszą magnolię, musi pójść na miejsce młodego klinika, ale gdzie klinika dać to nie wiem, bo już będą wlazic na siebie te drzewa.

Byłam zobaczyć, piękny okaz.
Z ambrowca wielkości nie jestem zadowolona, zobaczę jak będzie przyrastać. nieśmiało wypuszcza listki...