To jest ścięta węgierka, a po niej kiedyś pięła się hortensja pnąca i tkwi tam nadal. W ziemi. Pewnie pójdzie na ziemię, jak wykopiemy ten słup (jest i tak za mały na hortensję pnącą).
Mnie żal wykopywać pień (ach te sentymenty), a Ta myśli, że ona jeszcze puści odrosty z pnia i pobierzemy do szczepienia. A ja zauważyłam, że śliwa potrafi puścić z korzeni jeszcze raz po wykarczowaniu. Taką sytuację mieliśmy i mamy nadal po wykarczowaniu 5 śliw, nagle (a to już lata minęły) puszczają one odrosty z korzenia.