To już pewnie do gimnazjum chodzi..... i plac na wąsy ma przygotowany.A ja tu do niego jak do małego.....Wybaczcie nietakt.
Urządzenie do szatkowania niezłe.Zrób mu jeszcze zdjęcie z kilku stron,bo pomysłowe jest,jakby od sieczkarni było.
____________________
sezon 2017 u hanusisezon 2017 u Hanusi
Ogródek Hanusi - jeszcze jeden sezon
Ogródek Hanusi - kolejny sezon * Ogródek Hanusi po zimie
Powodzenia w szkole!Moje starsze wnuki już maturę w tym roku zaliczać będą!
____________________
sezon 2017 u hanusisezon 2017 u Hanusi
Ogródek Hanusi - jeszcze jeden sezon
Ogródek Hanusi - kolejny sezon * Ogródek Hanusi po zimie
Witaj Agniecha! A gdzie dokładniej mieszkasz? 35 km koło granicy (to południe Bogatynia czy bardziej północ od Jeleniej Góry?). Widzę w oddali lekkie pagórki.
Co do plewienia, powiem jak ja miałam/mam. Ja plewię non stop (ale to lubię), na pewno trzeba kilka razy w sezonie przelecieć wszystko. U mnie mąż regularnie mi coś "skaszał", więc były kijki i drzewka oplewione szeroko, żeby się nie rozpędzał. Bo u mnie posadzone drzewa nie rosną na rabatach ale swobodnie w części nieformalnej. Najgorzej się plewi takie małe "tu i tam" w trawniku ale jak ktoś chce mieć lasek albo część parkową - nie da rady, trzeba sprostać.
A to boisko to marzenie wielu.
Kiszenie kapusty super - ja też kiszę (ale wg przesądu mojej mamy, trzeba to zrobić do 1. listopada). Może u nich w domu rodzinnym tak się wyznaczało rytm prac gospodarskich?
Masz areały, trzeba tę przestrzeń podzielić, żeby ogarnąć.
I jeszcze pytanie, a gdzie masz szkółki leśne, o których pisałaś na jakimś wątku?
Witaj. Mieszkam bardziej na północ od obydwu miast. Zobacz na mapie zaznaczyłam swój ogród.
Ja też plewię non stop, tylko co roku zakładam jeszcze dość duży warzywnik i po prostu wszystkiego się nie da przerobić. W warzywkach pomaga mi w plewieniu teściowa. Ona ma potencjał w rękach. Ja plewię jeden rządek, a ona w tym czasie dwa. Myślę że za jakiś czas dorosnę do tego tempa.
U mnie w "parku" większość drzewek już jest na tyle duża, że ładnie sobie radzą. Początki były trudniejsze. Z tym podziałem to masz rację. Ale sporządzę plan i wtedy będę was męczyć o jakieś rozsądne pomysły.
Ta szkółka w której robię takie podstawowe zakupy to szkółka w Radogoszczy koło Lubania. To była szkółka leśna państwowa, ale właściciel się "sprywatyzował ". Nie wiem dokłądnie jak tam to wygląda ale wiem, że włąściciel tem sam. Mają ceny konkurencyjne. Np zakupy na ogródek żwirowy były robione właśnie tam. Kupiłam wtedy kosodrzewiny, świerki conica, berbeysy i gloterie. Nie mają tam takich najmodniejszych roślin, ale tak jak piszę na podstawowych roślinach można zaoszczędzić. Nie mają strony internetowej - nie mają na to czasu. Coś za coś.
Dzisiaj pokażę Wam kawałek mojej porażki w uprawie iglaków. Kupiłam kilka lat temu kilka cyprysików ale nie pamiętam jakich. Miały takie przewieszające się gałęzie i czubki. Na tych wszystkich zdjęciach są one posadzone w kształcie półokręgu. Miało być to takie małe przepierzenie oddzielające taras od reszty ogrodu. Zdjęcia są robione od strony tarasu. Wszystkie z roku na rok były co raz słabsze. Po każdej zimie pojawiało się co raz więcej suchych gałęzi. W końcu wszystkie usunęliśmy. Niektóre były duże, miały ok. 2 m.