Aniu, trawa pampasowa (cortaderia - ale piękna dumna nazwa!) nie, wymarza zawsze. To już mam przerobione w ogrodzie u siebie, przedyskutowane z hodowcami traw.
Agniecha, Tobie te rośliny się udusiły w zimie i miały nadmiar wilgoci. Musisz przekopać ziemię porządnie i dołożyć jakiegoś torfu (odkwaszonego) albo kompostu. Cyprysiki Lawsona podmarzają w naszych okolicach często. Ja bym im dosadziła tuje i faktycznie miskanty. Ponieważ one nie wypadły równomiernie to trzeba coś zrobić, żeby było naturalistycznie. Albo te wysadź i daj choinę - da sobie radę na pewno ale nie Jedelloh (tę niską), tylko "normalną", która szybko rośnie i ją się strzyże (pytaj w szkółkach leśnych). Na tle tej choiny z jednej albo z drugiej strony taka kompozycja swobodna - pięknie wyglądają w zimie derenie - jak się je tnie są piękne. I miskanty
. U Was jest bardzo podobnie do mnie z gospodarstwem, majsterkowaniem, przestrzenią, którą trzeba wydzielić i zabudowaniami.
To wytrzyma na pewno.
A i zapomniałam powiedzieć, że znam Radogoszcz! Kocham Dolny Śląsk!