Mateusz, uwierz mi, że nawet nie mam kiedy go oglądnąć Ja dopiero na zdjęciach dostrzegam co nowego zakwitło i co wymaga uwagi Ale ja to ja - tego nie ogarniesz
Trawnik jest teraz mniej soczysty, bo nienakarmiony Nawóz się mi skończył, a od zeszłego roku staram się omijać centra ogrodnicze, bo zawsze wychodzę nie z tym co trzeba... Także znając życie jak pojadę do nawóz to kupię wszysto oprócz niego
Któraś z naszych ogrodniczek chyba kiedyś mi pisała nazwę tej róży i z tego co pamiętam brzmiała identycznie...Dodaję do zakładek i poczytam sobie o jej pokroju, itd. Dziękuję Bogdziu
Marzenko, dla ogrodu teraz zostały mi już tylko soboty, w piątek po wyjściu z pracy dokulałem się do domu o 19.30... Także nie poszaleję Ale ogród się broni
Ogród angielski - i choć jest to dla mnie pochwała, to lepiej Irenko nie wypowiadaj tego głośno Anglicy by się obrazili, że moje buszowisko do ich rabat porównujesz Czy tylko ja widzę ile w tym ogrodzie jest jeszcze do zrobienia zamiast tego ile jest w nim zrobione? Nienormalny jestem jakiś
Marta, te obwódki krwią i złością są odkupione Ich historia rozpoczęła się w 2011 masakrą, którą dopełniła kolejna dostawa słabych sadzonek w 2012 lub 2013-tym... I choć ciągle mam przed oczami idealne angielskie żywopłociki z bukszpanu to zawsze sobie powtarzam, że moje po kilkudziesięciu latach też takie będą Teraz nie mam dostepu do zdjęć, ale świeżo sadzone obwódki z bukszpanów w Anglii wcale nie powalają - co więcej stosujesz podobne odległości sadzenia co oni Jak zwykle profesjonalnie Że też Ci się nie nudzi to perfekcja w podejściu do tematu jakim jest ogród
Ja też podziwiam wiele osób z forum za konsekwencję, ale kiedyś też taki będę W głowie mam plan Ale ja zawsze mam jakiś plan - w bliższej lu dalszej perspetywie czasu
Moje odległości pomiędzy roślinami wynikają tylko z chęci szybkiego zapełnienia wielkich rabat. Nie mam żadnej profesjonalnej wiedzy, a jeśli coś wychodzi "jak w Anglii" to tylko z czystego przypadku. Ale dzięki za miłe słowa