Dziękuję za ładny wierszyk Haniu i krokusiki, Jak mi się uda pokażę rodki ze śmietnika obraz nędzy i rozpaczy poszarpane liście i połamane badylki z tych połamanych zrobiłem sadzonki. Drugi biedak odbił z korzenia a szyszka jest większa od niego. Po miesiącu już rosną ,może jutro zrobię zdjęcia.



Trochę mi się zapomniało jak się zdjęcia dodaje

Ktoś, ewidentnie, zmarnował piękne rośliny, Postaw je w cieniu, obetnij czarne gałęzie całkiem. Dobrze by było wymienić podłoże, albo chociaż część. Oprysk na grzyba też by był wskazany. Z uciętych gałązek nic nie wyjdzie-szkoda zachodu.
Już nie mówię o nawożeniu. Skoro jest zielone, wyżyje. Zastosować dokarmianie wg Bogdzi: nawóz do iglaków, żelazo, florowit do kwitnących

Powodzenia.

Tak zrobiłem tylko gałęzi nie obciąłem gdyż czekałem gdzie pąki się pojawią a na początek podlałem siarczanem amonu to każdą kwasolubną stawia na nogi i robię co tydzień opryski na liście i jest super zaraz zobaczysz efekt.




Zobacz gdy bym obciął to bym stracił tyle gałązek.



Na grzyba nie będę pryskał tylko wytnę te stare listki. Efekt pełny będzie na jesieni.
Tu widać jak malutki jest ten rodek szyszka jest mała 5 cm

A to jest następna ofiara ogrodnika amatora.




Ta też jest do obcięcia ale jeszcze czekam na wysyp pączków które już się pojawiają.
Bogdzia mówiła że też ma jednego ze śmietnika i teraz jest najładniejszy ze wszystkich, pewnie tak się odwdzięcza za serce włożone

A to rodek mojego kolegi z działek

Robione telefonem

No nieźle się wzbogacasz. Chociaż roboty sobie dodatkowej dokładasz przy tych kalectwach. Też bym tak zrobiła. Powodzenia w ratowaniu.

A to moja praca z tamtego roku, teraz podlewam nawozuje strzygę i kore rozkładam i wyrywam zielicho.


Oczywiście Romek jeździ ze mną


Po lewo i po prawo mam kwitnące rodki

Piękny trawnik.

W lutym tamtego roku, wyciąłem wszystkie drzewa, obałki zabrałem a gałęzie zmieliłem i całą zimę paliłem w piecu. Piec mam na eko groszek i pali się zrębkami rewelacyjnie. Plac koparka wyrównała a ja przywiozłem wywrotkę czarnoziemu i taczką rozwiozłem i włóką rozciągnąłem po całym placu. Potem posadziłem 170 szmaragdów i zrobiłem eko bordy. Gospodarz trawę sam posiał i dupa blada, nie wzeszła i musiałem sam robić. Przywiózł kiepskiej ziemi i trawa słabiutko rośnie mam z nią urwanie głowy. Na jesieni chciałem rozsypać obornik ale nie chciał a na wiosnę trawnik wyglądał jak 7 nieszczęść. Chciałem zrobić wertykulację to nie chciał rozsypałem florowit do zniszczonych trawników a teraz polewam błotkiem humusowym * EMy i zobaczymy co dalej będzie. Wertykulację zrobię sam i nic mu nie powiem a błotka mam jeszcze na dwa razy zobaczymy jaki będzie efekt na jesieni. Błotko stosuję pierwszy raz. trawniki koszę często bez kosza aby EMy miały co jeść. Nie chcę stosować chemii aby nie zniszczyć gleby do reszty.

Ale fajnie,że udało się uratować te rodki brawo