Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Magia kolorów i radość życia

Pokaż wątki Pokaż posty

Magia kolorów i radość życia

elzbieta_swi... 22:38, 02 paź 2010


Dołączył: 01 paź 2010
Posty: 13
Każdego ranka z kawą obchodzę mój młody OGRÓD i podglądam ,rozmawiam z roślinami,które rozmnożyłam sama i posadziłam siedem lat temu.
Jestem dumna ,gdy radzą sobie w suszę i deszczu.Moi podopieczni wnoszą tyle radości i pomysłów.Są wiernymi przyjaciółmi odwdzięczając się za opiekę,pięknem,powabnymi kolorami ,zapraszając pszczoły trzmiele .Mój ogród żyje pełnią życia wiosną,gdzie mogą oczy wtapiać się w piękno soczystych kolorów.Latem, gdy pysznią się kwiaty swoim wdziękiem .Jesienią ,która zabarwia liście.Zimą ,gdy otulony śniegiem śpi a w słonecznych promieniach iskrzą się jak białe perły, sukienki na każdej roślinie.Gdy każdego ranka o każdej porze roku, mogę się zakochiwać,cóż może być piękniejszego???
____________________
Gardenarium 00:54, 03 paź 2010


Dołączył: 09 lip 2010
Posty: 77308
Podzielam Elu Twój zachwyt, ja robię to samo od ponad 30 lat, ciagle coś odkrywam na nowo. Ogród to piękna rzecz. Biedni ci, co tego nie zauważają.
____________________
Danusia - Ogród nie tylko bukszpanowy cz.III*Część II*Część I*Wizytówka***Ogrodowisko-ogrody pokazowe*2 Wizytówka

Instagram Ogrodowiska
elzbieta_swi... 10:17, 03 paź 2010


Dołączył: 01 paź 2010
Posty: 13
Dziś jest pięknie słonecznie choć chłodno,poranna mgła tajemniczo otulała mój ogród.Gdy pozsadzałam pierwsze rośliny wydawało mi się ,że są zbyt malutkie i nie dają jeszcze żadnego efektu,ginęły na dość dużym obszarze.Teraz po 7 latach mogę powiedzieć ,że dawały mi niesamowitą radość patrzenia na wzrost ,cierpliwość została wynagrodzona silnymi i zdrowymi roślinami .Dla mnie ogród jest subtelną oazą a zarazem mogę spełniać swoje wewnętrzne ja.I nie trzeba zbyt wiele by móc rzeźbić tak, by powstawał żywy obraz,miejsce spotkań i odpoczynku. Zawsze pragnęłam mieć ogród a w nim dzieci,przyjaciele ,wiec mój pomysł ,projekt udoskonalam do potrzeb .Nie mając zbyt wielkich środków staram się,wykorzystywać naturę i jej dobra ,tak by było przyjemnie i przytulnie.
____________________
elzbieta_swi... 13:59, 03 paź 2010


Dołączył: 01 paź 2010
Posty: 13
Witam Danusiu ---> podpisuje się pod tym ,pozdrawiam i życzę radości
____________________
Gardenarium 19:13, 03 paź 2010


Dołączył: 09 lip 2010
Posty: 77308
Elu, pięknie piszesz o swojej pasji, prosimy o więcej )
____________________
Danusia - Ogród nie tylko bukszpanowy cz.III*Część II*Część I*Wizytówka***Ogrodowisko-ogrody pokazowe*2 Wizytówka

Instagram Ogrodowiska
elzbieta_swi... 21:18, 05 paź 2010


Dołączył: 01 paź 2010
Posty: 13
Witam w kolejny dzień Jesieni.Czas przygotowań do zimy.Ostatnie cięcia ,przesadzania.Gdy dziś zbierałam orzechy włoskie,pomyślałam o moim poczciwym drzewie ile radości mi przyniosło ono w latach dziecięcych i daje do dziś.Orzech, który jest seniorem mojego ogrodu liczy sobie ok 60lat.Przekazany mi pod opiekę łącznie z gruntami .Sentyment do starych drzew mam choć nie wiem ,jak się on zrodził ale podejrzewam ,że piękno pni a na nich wyryte lata wzrostu są jakby naturalną historią,elementem naszego życia Z największym szacunkiem podchodzę do takich drzew.Gdy wichura rozdarła go na dwie części łamiąc potężne gałęzie, obsypane niezliczoną ilością orzechów ,serce mi zamarło.Leżące gałęzie powalone na ziemi trzymała tylko kora .....>>>pomyślałam ...szkoda orzechów ,są jeszcze nie dojrzałe.Czas na sprzątnięcie przedłużał się z wielu powodów i o dziwo, jak połączone "dzieci pępowiną" orzechy dojrzały.Usunęłam gałęzie i pozostał pień aż do wiosny następnego roku.Wyrosły na nim młodziutkie gałązki. Wtedy przyszedł mi pomysł ukształtowania korony drzewa ,no i cierpliwość co dalej.Najgrubsze gałązki pozostawiłam ,resztę usunęłam .Po 3 latach stary poczciwy orzech był w pięknej koronie a orzechy jak korale ozdabiały go .W kolejnym roku zaatakowała liście jakaś choroba,pomyślałam >>..jest pewnie zmęczony i czas go usunąć.Piła poszła w ruch...tak zacinając w kolejności gałęzie, pozostawiłam znów pień do następnej wiosny, niecierpliwie czekając czy wypuści nowe gałązki.Teraz ma trzy letnią koronę i właśnie zbieram jego owoce ,które są smaczne i zdrowe.Uśmiechnęłam się.Myślę ,że stare drzewo jak człowiek, ma swą mądrość życiową z której czerpiemy nauki a solidne korzenie dają życiodajne soki,owocom i młodym gałęziom."Starych drzew nie przesadza się"to mądre stare przysłowie ,do którego pozwolę sobie dopisać......................szanujmy stare drzewa i pozwólmy im, by cieszyły nas swym pięknem i dawały cień gdy zbyt mocno ogrzewa nas słoneczko.
____________________
Gardenarium 07:44, 06 paź 2010


Dołączył: 09 lip 2010
Posty: 77308
Piękna opowieść i mądrość z niej płynąca. Łezka kręci się w oku... Nasuwa mi się też myśl, że najważniejszą cechą ogrodnika jest cierpliwość.
____________________
Danusia - Ogród nie tylko bukszpanowy cz.III*Część II*Część I*Wizytówka***Ogrodowisko-ogrody pokazowe*2 Wizytówka

Instagram Ogrodowiska
elzbieta_swi... 11:57, 06 paź 2010


Dołączył: 01 paź 2010
Posty: 13
Witam Danusiu, tak cierpliwość jest tym czym powinni być obdarowani ludzie zajmujący się żywymi organizmami.roślinami,drugim człowiekiem.Ogrodnik,który kocha to co robi ,musi być z każdej gałęzi wiedzy po trochu obeznany.Wszystko potrzebuje uwagi ,serca . A za cierpliwość w ogrodzie najpiękniejsze otrzymujemy podziękowanie. Pozdrawiam Danusiu.
____________________
elzbieta_swi... 09:10, 09 paź 2010


Dołączył: 01 paź 2010
Posty: 13
Zastanawiałam się ,co można jeszcze napisać .Zawsze nas coś zachwyca,inspiruje,smuci,czy też doznajemy olśnienia.Mój ogród był marzeniem od wielu lat,widziałam go nawet w snach, kiedy nadszedł ten czas i miałam możliwość realizowania swoich marzeń okazało się ,że pole do popisu było tylko ograniczała mnie możliwość finansowa.Zakochana i zauroczona miejscem gdzie mieszkam oraz świadomość tego, że moja okolica jest wielkim ogrodem (przepięknym) postanowiłam realizować swoje marzenie o ogrodzie cierpliwie.Oznacza to ,że musiałam rozmnażać ,ukorzeniać roślinki w własnym zakresie.Zaczęłam od roślin krzewiastych i drzew.Gdy upewniona byłam iż można prawie wszystko rozmnożyć w własnym zakresie ,zrobiłam plan w głowie jak ma wyglądać mój ogród i czemu służyć.Ponieważ w przeciwieństwie do martwej natury ogród jest żywy i zdając sobie sprawę ile cierpliwości muszę mieć ,posadziłam pierwsze rośliny tak by powstał szkic architektoniczny ,Jednorocznymi roślinami uzupełniałam wiele wolnych miejsc,czekając latami by stałe rośliny wyrosły.Każdego roku czytelniej widzę niedociągnięcia i czy zamierzony cel ma efekt .Mam możliwość poprawiania gdyż mogę jeszcze przesadzić rośliny.W moim sercu zarysował się ogród taki bym mogła się ja dobrze czuć jak i moi goście.Ambicji kolekcjonerskich z różnych przyczyn nie mogę mieć więc wykorzystuje rośliny ,naszych babć ,zapominane czy niedocenione,łatwe i dobrze się czujące w północnych terenach gdzie mieszkam.
____________________
Gardenarium 20:30, 15 paź 2010


Dołączył: 09 lip 2010
Posty: 77308
Elu, spróbuj zamieścić zdjęcia ze swojego ogrodu.
____________________
Danusia - Ogród nie tylko bukszpanowy cz.III*Część II*Część I*Wizytówka***Ogrodowisko-ogrody pokazowe*2 Wizytówka

Instagram Ogrodowiska
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies