Można warzywnik osłonić różą z jednej strony np. Rose de Rhest. Rośnie niska, kwitnie non stop i nie wymaga oprysków. A zapach niebiański. Można różą Gipsy Boy - ta wyższa. Obie róże w typie naturalnym.
Można bukszpanem. Można płotek z lawendy albo wikliny.

A Ty sprzętem ciężkim wjeżdzasz do warzywnika? Żeby nie zawadzał o trwałe osłony.

Pozdrawiam.

Agatko a możesz jakoś zlokalizować to miejsce na piwonie? Na planie, czy jakoś? Nie moge sie zorientować gdzie to jest.
Wtedy łatwiej będzie zdecydowac czy to dobre miejsce.
Wiem że nudna jestem, wiecznie o to samo pytam.

Agato od ukochanego miejsca na ziemi! Nie ma za co. Przecież to wiedza od osób z forum. Posłuchałam, poczytałam i tak zrobiłam, i mam. I jestem zachwycona. I podaję dalej.

Szalejesz !

Widziałem działeczke, dużo pracy Cię czeka - to prawdziwe wyzwanie na lata.

Szkoda troche tych wycietych Robini. Ja zawsze miałem sentyment do dużych i starych drzew,
u mnie ich bardzo brakuje - praktycznie posadowiłem swój dom na kawałku gołej łąki.

A czy wypad po rzeszowskich szkółkach się udał?